piątek, 8 czerwca 2012

29

 nie ma tak dobrze, że wszystko się zawsze udaje, czasami nie
ale każda porażka jest inspirująca.
i uczy pokory.

Mama Janina przyjechała wczoraj, od razu zabrała się do ogrodowej roboty i zapędziła mnie.
Pieliłyśmy i sadziłyśmy do nocy. Od razu lepiej rośnie. Dziś robiłyśmy grilla do sałatki
z naszej ogrodowej rzodkiewki i sałaty.
Prałam, suszyłam, spałam na hamaku, odpoczywałam i pakowałam się.

wiem, jestem monotematyczna
ale gramy w sobotę, w Szczecinie o 18.00 w ACK.

podobno ma padać. a ja zamierzam pić do upadłego na świeżym powietrzu, na bulwarach czy wałach,
koncertować się i w ogóle aktywnie uczestniczyć w dniach morza.
czyli będę moknąć.

12 komentarzy:

  1. Deszcz to taka kropka nad "i"posrod szumu morza, picia, i sensualnych nurtow sztuki:-) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. padało tylko w piątek ))) także spoko, choć my i tak głównie w teatrach siedzieliśmy

      Usuń
    2. a i bardzo dziękuję za ciepłe - powodzenia, pomogło!!!

      Usuń
  2. Pozdrów więc ode mnie moje miasto ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. uściskałam mocno i miasto i ludzi wspaniałych, których tam spotkaliśmy )))

      Usuń
  3. Masz rację, z porażkami trzeba sobie umieć radzić, one uczą, co zrobić, żeby następnym razem było lepiej, a czego lepiej nie robić :)
    Jak było napiszesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. napisałam)))
      było zajebiście, choć męcząco ...

      Usuń
  4. morza szum, ptaków śpiew;-) relaks;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. relaks )))))))))))))))))))))))
      że mnie dziś dooopsko i nogi i fszyyyyysko boli ale
      szczęśliwam

      Usuń
    2. no i na tym ten relaks polega, że się robi co się lubi, i jest się szczęśliwym;-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....