wtorek, 5 grudnia 2017

kupsko. nie mylić z kiepsko. i zabieram wszystkie swoje ...lajki.

Wyłącz to, nie mogę już słuchać ... Naczelnik ma doła jak rów mariański
zapewne także z powodu Trójki.
Nie, nie wracajmy do tych czasów, ochów i achów, nie róbmy tego.
Nie chcę znów wkuwania i zamęczania uczniów życiorysami bohaterów. bleeeee
i fuj. historia znów stanie się trudna/już jest/ nudna  i śmiertelnie poważna.
...
Jak tak słucham Trójki, to wracają czasy bohaterów, jak nie Piłsudski,
to kamienie na szaniec wymieszane z Wyklętymi, zmieszanymi ze świętym Chmielowskim.
Wiem, że nie oddano honorów wszystkim zamęczonym, pozbawionym życia, upokorzonym
ale historia opisała już dawno te dzieje, za komuny były tak zwane DZ a potem już był dostęp
 i do Bellony i do materiałów wydawanych na Zachodzie. i jest do dziś i można czytać SAMODZIELNIE,
 nikt nie zabrania.
Tylko z czytaniem kiepsko, co?? i zapał zdechł, bo wolno, nie ma zakazów.
Ale niech mi kurwajegomać
niech mi łopatologicznie nikt w łeb nie wpierdala jedynie słusznego myślenia poprzez media właśnie.
Niech z programów tele i radio nie robi agendy propagandy.

Wolność ponad wszystko inne. I jak tu nie kochać internetu??
i jak tu zabraniać?
Nie zabraniajcie, nie ulegajcie tej zgniłej propagandzie, że internet to złoooo
no czy nie brzmi podobnie jak " Zgniły Zachód, amerykański imperializm, ...stonka..."
no brzmi !!! a kolektyw wygląda i brzmi jak ten komunistyczny BETON. 
 i znów zalewa mnie beton.

ale kupa.

A wracając do Trójki, mówią teraz o Orianie Fallaci i Teresie Torańskiej, mądre rzeczy mówią
cytując książkę Remigiusza Grzeli "Podwójne życie reporterki", o dziennikarstwie mówią,
że to powinna być czwarta władza i że dziennikarz musi mieć własne zdanie.
nie ma obiektywnego dziennikarstwa. obie to mówiły.
... może jednak nie wszystko stracone.

ps
poza tym jest depresyjnie nieco. z wiadomych powodów, muszę się trzymać jakoś
 i muszę nie myśleć aktualnie o tej kupie, bo mam w pip roboty, jak to w grudniu,
i rozsypie się ... na drobne. muszę się skupiać na celach w zasięgu wzroku.
niech mi już nikt nie dokłada.

Rogucki trzymaj się, bo lubię. cmok.

pees

garaż mamy w takim stanie, że dziś otwierając auto, żeby wydobyć w pozycji nieco skomplikowanej uczniowskie wypociny, zaplątałam drzwi od kierowcy w koło letnie ulubionego auta Naczelnika i to tak się wbiły, że wyrwać nie mogłam tych drzwi...



9 komentarzy:

  1. Powinnas zrobic zdjecie pogladowe, bo jakos nie moge sobie wyobrazic, JAK mozna drzwi zaplatac w kolo Naczelnika. Jakas kamasutra samochodowa czy cus?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam garażu. Kiedyś miałam i tak go zastawiłam z obu stron kartonami i innymi przedmiotami, że po zaparkowaniu z obu stron samochodu zostawały szczeliny... A ja wysiadałam, wycierając zawsze bok samochodu swoim płaszczem. Najgorsza była stara maszyna do szycia na stoliku, bo żelastwo przy najmniejszym błędzie parkowania rysowało mi drzwi ;-)

      Usuń
    2. Kalina -oj znam ten ból kochana))) tylko u nas Naczelnik zawala gratami...jeszcze nam się po remontach uprzątnąć nie zdążyło...ale na wiosnę )))))
      Pantera - no otwarłam i koniec drzwi ten róg dolny sprytnie wbił się w szprychy ....

      Usuń
    3. Kola ze szprychami???? Nie pomylilas z rowerem???? :)

      Usuń
  2. Niezły miks, trzymaj się buziaku.

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze Polska nie zginęła póki My żyjemy.....i mam nadzieję jednak ,że w tym morzu gimbów znajdą się jakieś wybitne i inteligentne jednostki człekopodobne ...zgrabność poruszania się w miejscach ciasnych też mamy podobną :))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciasno bo garaż to składowisko wszystkiego, kurrrwa...i jeszcze sonie rączki i płaszczyk usmarowałam...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....