sobota, 3 marca 2018

Niepokój tak jak zima, nie odpuszcza.


*   A więc ZIMA.
zabrzmiało jak słynne zakrzyknięcie Becka - a więc wojna!
I takie mam odczucia, pieniądze snują się albo wybuchają mocniejszym dymem z komina(tak! upiornie porównanie, bo komin, dym i wszystko się zgadza a w dodatku modny temat)
kanapki na drogę, dwie pary nogawek na dupę, czapa na łeb i walka z akumulatorem srana.
Tylko czołgi nie popieprzają koło domu. a koksowniki nie płoną na ulicach.

Przełom trwa nadal.
Już nie chodzi tylko o zmianę i realizowanie marzeń, a o całą filozofię życia.
Chciałam robić coś dobrego w życiu, ratować goryle, foki, łapać kłusowników, chronić słabszych.
Co jest warte moje życie tu i teraz. W kontekście moich niegdysiejszych marzeń. Nic.
jaki mam wpływ? czy świat dzięki mnie jest lepszy?
Czuję, że muszę coś zrobić, zmienić by osiągnąć harmonię. inaczej smutek i poczucie niespełnienia
nigdy mnie nie opuści...

Mrozy nie odpuszczają, nadal dwanaście na minusie ale i słońce w pakiecie, więc choć jasno
 i optymistycznie. i nawet brudne okna oraz walające się po chałupie kłaki psie mnie nie ruszają,
tak się ładuję tym słońcem. A W niedzielę planujemy wybrać się na narty na Kaszuby.
I już mnie bolą łydki na samą myśl.

**
Zbliża się gala oskarowa.
Maluczcy, o socjalistycznych zapędach mówią, że to niesprawiedliwe bardzo, te zarobki aktorów, gwiazd, te miliony za hollywoodzkie produkcje, podczas gdy im brakuje do pierwszego...
A tymczasem Seszele dostają grube miliony od Dikaprio-Romea na poczet zadłużenia, a środowisko naturalne jeszcze zipie tu i ówdzie za te miliony, zwłaszcza zagrożone gatunki.
Wolę, żeby rozpuszczone, gejowskie, z trans skrętem oraz nie tykające mięsa i nadwrażliwe gwiazdy posiadały tę kasę i ją przeznaczały, niż pokorni wyznawcy, wielbiciele szarości i brązów, moherowych czapeczek, archeologicznych wykopków i hipokryci podobno wierzący.

***
 I tak oto skończyliśmy Zmodyfikowany karbon. smutno mi i będę tęskniła i czekała.
oraz w międzyczasie skonsumuje książkę. I to niejedną dodam dla pocieszenia. jak tylko będę mogła znów czytać. będę miała czas i siły.

8 komentarzy:

  1. No nie marudz tyle, przeciez przyszlo ocieplenie, choc poszlo slonce.
    Sie bujac na szczaw chyba.
    Nie moze byc slonce i cieplo naraz, jest albo-albo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas nadal słonce i mróz słonce i mróz słonce i mróz... nie jest źle jest pięknie ale ja chyba nie przepadam za zimą i za nakładaniem warstw stosów i ...

      Usuń
  2. Wczoraj o tym myślałam: czytanie pochłania energię. Gdy czytam, czuję, jak pracuję. Kiedy mam przed sobą książkę, w moich zwojach iskrzą się synapsy.
    Inaczej jest z audiobookami. Gdy ich słucham - nie pracuję. Przelatuję po nich. Odpoczywam.
    Być może wynika to z tego, że inne książki czytam, innych słucham. Albo być może nie wynika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację Kalina )uwielbiam audiobuki, tekst przepływa przeze mnie bez wysiłu a ja w tym czasie mogę malowac, układac, sprzątać ...

      Usuń
    2. Mhm....odkąd zaczęłam mój romans ze Storytel ilość lektur tygodniowych wzrosła mi do 6! 3 wysłuchane i 3 przeczytane. Nie wiem...może nawet na jakiś rekord się zasadzę...

      Usuń
  3. A ja nie zbawiam już świata. Zaczynam od siebie. Od swojego zadu. Nie będę miała mocy robić nic dla innych, jeżeli sama nie będę silna. Buduję spokój, buduję równowagę. Projekty mi w głowie kiełkują, ale najpierw ja.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziwny to kraj... ministrom do pierwszego brakuje - bezdomni auta rozdają

    OdpowiedzUsuń
  5. Były były te Oscary, w drodze rano luknęłam do sieci i w sumie nic mnie nie zaskoczyło. Zima minie, no minie, nie smuć się, ja wiem, że to się tam mówi, ale u mnie dzisiaj deszcz zmył resztki śniegu. Książki zawsze pomagają, kisses.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....