piątek, 6 kwietnia 2018

las palabras.



źródło-internet.

Nadal nie ma zachwycająco. Wczoraj lało a dziś dla odmiany piździ. nie ma w sam raz. nie tutaj.
Podobno w łikend będzie ŁADNIE. czyli ??? no to faktycznie mus będzie grabić ogródek
 i palić ogniska z ziemniakami  zamiast leżeć na kanapie przed świętym Netflixem...
jaciekręce ale pasztet.

A my wyjazd majowy zaczynamy planować. Dopiero !!! tak zajęta jestem planowaniem wyjazdu innym oraz robieniem spektakli i imprez szkolnych.
Najchętniej bym wybyła na wszystkie te 10 dni w cholerę, najdalej jak mogę gdzieoczyponiosą.
Ale nie mogę, bo pracuję w szkole. kurwusia.
(No może to i dobrze, że jeden dłuuugi łikend poświęcimy na pakowanie chałupy.)
Dlatego tylko drugi dłuuugi łikend poświęcimy na opalanie dup albo pomykanie po wyspach szczęśliwych. ALBO zwiedzanie Paryża, Berlina, Rzymu. Ech normalnie nie wiem gdzie i co wybrać od tego nadmiaru i wyboru i możliwości. 
W zasadzie dotarłam do momentu w którym każde pieniądze i każdy wolny czas na wyjazdy bym poświęcała. dopóty Matkajadwiga może jeszcze do nas przyjeżdżać i ogarniać dom, przestrzeń i zwierzyniec.
 Wybywajmy, wylatujmy, zwiedzajmy, masujmy, pływajmy ... róbmy wszystko i co się da
 jak najdalej stąd, oddychajmy innym powietrzem i ... wracajmy szczęśliwie tu do własnego łóżka!?
albo nie wracajmy ... już sama nie wiem.
Marzę o Aranach.

ps
właśnie Naczelnik zakomunikował, że bardzo tanie loty na fiordy dalekooo na północy,
bo Arany za skomplikowane na tak małą ilość czasu.

19 komentarzy:

  1. Ja nie planuję na razie. Ale z chęcią bym pojechała gdzieś w siną dal. I wcale bym nie wracała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nat i ja bym nie wracała ale Naczelnik właśnie zadzwonił i wymyślił fiordy ))))))
      a tam dla mnie za zimno, pieknie ale zimno )

      Usuń
    2. Mogę Cię zastąpić, bo fiordy to ja karmiłam z ręki. Znaczy zwiedzałam z wody. i to jest to, co kocham w Norwegii...między innymi :)

      Usuń
    3. ech też bym chciała ))) przekonałaś mnie i negocjujemy znaczy patrzymy gdzie sa loty z Gdańska i w ogóle

      Usuń
  2. Mój weekend długi poszedł się wietrzyć wraz z przeprowadzką Młodej. Jak ona skończy się edukować (jak one skończą w sumie, bo przecież teraz mamy je dwie), nie będziemy wiedzieli, co zrobić z kasą i pojedziemy... wszędzie 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a my właśnie chcemy go wykorzystać, bo w wakacje REMONT ekhmm
      i pewnie nigdzie razem nie pojedziemy buuu

      Usuń
    2. Remont w Twoim przypadku to już uzależnienie? ;-)

      Usuń
    3. e tam uzależnienie ;-) to jest KONIECZNOŚĆ ! bo jeśli się kupiło starą chałupę rozpadającą to się ma dziesięć lat remonty na łbie )) i dobrze mi tak )))

      Usuń
  3. Ja się już chyba wyszlajałam po świecie ;-) Teraz podoba mi się być w domu, ogrodzie, w pobliżu na rybach, w lesie za ogrodem i takie tam...
    Chociaż jak oglądam od czasu do czasu wiadomości z memłona to się Tobie chyba nie dziwię. A w moim kierunku się nie wybierasz per caso?
    Oraz jestem pod adresem:

    https://akular13.blogspot.it/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za ponowne namiary )) juz pędzę.
      Akularku kochany jesli się będę wybierała w Twoim kierunku dam znać z pewnością ))) napiszę, zadzwonię i w ogóle. Ja to dopiero zamierzam się szlajać na całego ))) he eh he

      Usuń
  4. Ja nie marzę o Aranach o tej porze roku, bo tam są dwa sposoby dostania, albo dyndającą łodzią, albo fruwającym samolocikiem. Niby od naszej wyspy nie tak daleko, a jednak... czekam, kiedy ocean będzie płaski i wtedy popłyniemy tym ala promem.

    Tak swoją podróż na Arany opisała moja przyjaciółka

    https://zyciewirlandii.com/2013/11/04/inisheer-podroz-czesc-i/

    Chyba że masz na myśli Azory

    Też na Atlantyku, ale w zupełnie innym miejscu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przeczytałam wyprawę Twej przyjaciółki i ... przeszła mi chęć wyprawy majowej na Arany... ale sama wyprawa mi nie przeszła ))) Azory taaaak Azory mnie powalają ... ale nie teraz.

      Usuń
  5. och... och.Też bym chciała tak sobie poplanować weekendy długie i krótkie oraz wakacje, ale jak wiadomo u mnie plany ostatnio biorą w łeb. Niby coś się tam majowo kroi, ale czy dojdzie do skutku? Póki co nie będę zapeszać. Też mam tak jak Ty...nosi mnie i jeździłabym w świat, ale z braku forsy siedzę w domu i szaleję z wyjazdami sporadycznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja z braku możliwości, czasu i ...forsy, bo żeby ja mieć muszę tyrać ))) wtedy nie mam czasu i mozliwości... i taka sytuacja. Ale się po remontach wszystko zmieni ))

      Usuń
  6. A u nas w maju matura... Taka sytuacja ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech to trzymam kciuki Kalina i u mnie matura w teatrze.

      Usuń
  7. A mnie sie marzy dlugi weekend, podczas ktorego sztab ludzi wypiescilby mnie do wypeku, jakies spa, masaze, manikiury, pedikiury, zabiegi i takie tam nicnierobienie. W tej chwili wlasnie tego mi potrzeba, jestem przemeczona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj sie rozmarzyłam bo i mnie sie marzy takie coś ) i ja wiem gdzie takie coś dają i to jest bardzo blisko w mojej wsi )) i nieco dalej nad morzem )))a najfajniej było 100 km stąd i tam byłam dwa lata temu ....

      Usuń
    2. A mnie nie stac na takie fanaberie, wiec tym bardziej za nimi tesknie.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....