piątek, 24 sierpnia 2018

JESZCZE.

... się toczy ten garb(nie)uroczy.
dokańczana drobnica remontowa przesuwa granice ... wytrzymałości.
Cały czas się toczy, rozpieprza czas na kawałki. Niemożność i bezsilność wkurza najbardziej.
Od poniedziałku doszła praca w teatrze i próby przed festiwalowe. 
Wyjazd dzisiejszy da oddech chałupie. Taka była ostatnia wersja planu, że pozwoli uwolnić smród, kurz powoli opadnie, farba obeschnie a po powrocie zakasamy rękawy i w cztery dni owszem dosprzątamy, doszorujemy, w prawdzie nie wszystko i nie na błysk a może nawet ustawimy wszystkie meble? i nic więcej się nie da.
Tymczasem my wyjeżdżamy a tu robota trwa nadal i kurzyć się będzie nadal ... o jak dobrze, że nie zrezygnowałam z tego festiwalu na poczet wystroju chałupy, dopiero bym się wkurwiła, uch.

Wrzesień znów mnie dopadnie z rekami pełnymi roboty i z wielkim nieogarem.
Moje zmęczenie coraz bardziej i na dłużej wytrąca mnie z równowagi.
Zwłaszcza, gdy wszystko pozostałe również NIETAK się układa.
Nie mam czasu pisać, nie mam siły wykonywać idiotycznej roboty odurzania i mycia podłóg
 egen i egen oraz nie mam przyjemności słuchania Matkijadwigi. staram się jednak nie warczeć.
w zamian  ucinam dyskusje.
Minęły bez echa moje urodziny i chyba tak już zostanie na zawsze, BEZ ECHA.
Naczelnik stanął na wysokości zadania i zakupił mi nowy telefon. ha. luuudzie jak ja się cieszę.
fajny ten naczelnik.

Trzymać kciuki proszę we wtorek, bo gramy w konkursie i to spektakl świeżutki, że parzy w paluszki. bezpremierowy, copierocowykończony, bez przekonania ustawiona ostatnia scena, bo przecież trzeba jakoś skończyć.
ps
a tu widzę się nam wydarza jakiś armagedon pogodowy!!!
I znów się źle spakowałam...wczoraj, gdy trzy dychy się miotały w powietrzu
a teraz leje.

15 komentarzy:

  1. Za konkurs trzymam kciuki !
    na deszcz czekam, właśnie pokropiło, z dużej chmury mały deszcz :(((((
    może jeszcze lunie, bo w Soniczkowie susza od wielu tygodni ani kropli
    wczoraj miałam na balkonie 38 C, na tarasie chłodniej, tylko 33 :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tu pogoda się zrobiła o jakieś 10-12 stopni chłodniejsza, a wczoraj padało i wiało wieczór już poniżej 20, że w swetrze i bezrękawniku popylaliśmy a dziś jakby jesienią zawiało...ale jeszcze ma być ciepły wrzesień, no musi, bo ja zamierzam odstresa na plaży łapać w łikendy a Naczelnik jeszcze kurs na desce ze spadochronem wykończyć ...
      ja mam jeszcze w beczce deszczówkę ))

      Usuń
  2. Musisz jakos to przetrwac… (ale banal wymyslilam!)
    Ja mam duuuza wyobraznie i widze juz te pomieszczenia umeblowae, czysciutkie, przytulne, ajajajaj, jak bedzie ladnie :)))))
    Podnioslam cie na duchu? Nie? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no muszę, to żaden banał nie mam wyjścia przecież i czy z większymi skutkami ubocznymi czy z mniejszymi, to zależy od mojego nastawienia głównie. Podniosłaś )))

      Usuń
  3. Och, to buziaki urodzinowe, niech się wszystko dobrze ułoży i mnóstwa przyjemności, jak już kurz opadnie. Kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Margo )))
      ale Ty wiesz, ze ja nie w tym sensie pisałam )))))))mnie urodziny bardziej już przerażają niż cieszą ;-)

      Usuń
    2. A ja lubię urodziny. I tak są i tak, nic tego nie zmieni, dlatego lubię w sobie celebrować momenty przejścia,

      Usuń
  4. Kciuki masz zawsze i bezsprzecznie. Na MatkęJ sposobu nie ma, więc nie ma co radzić i kombinować, a do reszty trzeba podejść na chłodno, bo wqoorv tylko podkręci i tak chooyowy stan. Buziam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niee no odpadłam z remontu na czas festiwalu...nie myślę i nie zajmuje mnie to, zresztą w ostatnim tygodniu wszystko zwaliłam na Naczelnika i sporo Matkęjadwigę.jej nie trzeba tez mówić sama wykonuje różne roboty i nie ukrywam, że jest pomocna. a teraz festiwaluje sie i do wtorku pięknie jest zespektaklami,tańcami alko...przyjaciółmi i nie myslę, nie mysle o chałupie.

      Usuń
  5. albo to życie takie ciężkie, albo my takie słabe :(((( albo że chcemy więcej i lepiej wciąż i ani nam się śni na dupsku zasiąść z pioltem w ręce ...i same sobie ten los ...czyli ....ale też co nas nie zabije ...itp itd ..będzie dobrze ..to tak jak z pogodą raz tak raz siak :))))))))))e tam ,ja tam już wiem ,że będzie najlepiej w teatru :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. marzę o dupie i pilocie ))))) w domu oczywiście ;-)
      bo wiesz plany się zepsuły i wyszło wszystko na raz.

      Usuń
  6. Wprawdzie u mnie kurz już opadł i na razie po remontach, ale wykończenia mnie jeszcze dość długo będą wykańczały! Trzymam kciuki za festiwal i za umiejętność zachowania spokoju i zdrowia w tym całym szaleństwie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyłączyłam się z remontu ... przeżywam, to co tu i teraz ale stan podwyższonej aktywności kortyzolu pozostaje w związku ze spektaklem, więc życzenie zdrowia jak najbardziej pożądane )) dzięki

      Usuń
  7. Dzisiaj w środku nocy (czyli około 7 rano) obudziłam się zdenerwowana, że od poniedziałku tak już będzie codziennie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest dziś początek roku i niestety tak już będzie ... do czerwca buuu

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....