Wypędzanie demonów.

Odpoczywałam tak bardzo, tak bardzo, że aż się zmęczyłam. ale przyjemnie.
Zmęczyłam się tygodniowym spożywaniem,  choć muszę przyznać, że w dobrym towarzystwie wchodzi, oj wchodzi, aż nadto.

Przepędziłam demony. Przepędzanie było procesem zbyt krótkim.
bo po powrocie ... trochę te demony wróciły.
Nie umiem jednak przejść do porządku dziennego w zakresie cwaniactwa, wykorzystywania
 i zwykłego złodziejstwa. Coś mi się w środku dzieje.
Spać nie daje. Co zrobić? co zrobić, narażać się osobiście-zawodowo na nieprzyjemności,
czy odpuścić? okropne uczucie widzieć do czego może posunąć się blerwa bez zasad.
Sprawdzić delikwentkę, czy z OBRZYDZENIEM sobie darować??
Człowiek ogląda tyle dobrych filmów z instrukcją ODWETU, załatwienia cwaniary
a jak przychodzi co do czego, to nie wie.
Mam też tu na miejscu kolejne obiekty obserwacji.
I taka konkluzja, że nie ma nic nudniejszego od małżeństwa z dwójką dzieci(w tym niemowlak).
w sumie to mamuśka jest orędowniczką narodowego modelu życia. znaczy dom, rodzina i tyle.
a i jeszcze seriale.

Posprzątam, zapłacę wyższe rachunki i zapomnę.

Dziś znów w góry.

Ja wiem, że trudno w to uwierzyć ale Piontkowski, to jeszcze większy debil, niż entuzjastyczna  ministra psuja-zalewska.
W dodatku homofob, który nie wie, czym jest edukacja. kurwa.