cóś tak nam sra po ogrodzie i nawet na chodniczek, centralnie przed samym wejściem do domu.
może ptaszek, bo w gówienku pełno pestek?? może ? jeżyk, czy jeże jedzą wiśnie, czereśnie?
albo wiewiór? gdyby była Erna, to byśmy wiedzieli.
hmm
Na kolonii był zmasowany atak kontroli: kuratorium, sanepid, policja, zus i skarbówka. ewrybody.
O kontroli wiedzieliśmy już przed wyjazdem !!! tadam.
Pani z kuratorium sprawdza papiery, pan z sanepidu przeszedł się po (wybranych) pokojach ... domniemywam, że wszystkie kontrole kolonijne w kraju tutejszym kończą się
SUKCESEM. Podczas, gdy wszyscy wiedzą, że młodzi ludzie jako opiekunowie, to najgorszy pomysł jest(pamiętam))), na wyjazdach u pana X młodzież chla bez opamiętania, u pani Y do pociągu wsiada czterech opiekunów a na drugim przystanku wysiada trzech...
Ponadto na większości imprez a zwłaszcza obozów (tanecznych), opiekunowie piją alko również bez opamiętania. A niekiedy nawet zamykają dzieciaki w domkach a sami wiadomococo - te ostatnie, to wiadomości z pierwszej ręki.
Od instruktorki, która piła i od jej córki, która była zamykana.
i tako w tym życiu się przeplata.
Kończę kryminał Zło konieczne, Alex Kava.
napisane albo przetłumaczone tak sobie, językowo kicha i kaszana
ja jestem jednak purystką językową i traktuję język jak dobro narodowe. to wszyscy wiedzą. przecież.
nie odkładam, bo o molestowaniu przez księży w USA jest mowa.
nie to, że w ogóle nie odkładam nietrafionej literatury, otóż odkładam, bo szkoda życia i czasu
na literackie gówno. ale nieczęsto, gdyż zakupowane papierowe książki wybieram dość uważnie, Kavę wraz z innymi 150 tytułami dostałam na czytacza. za darmo. soł sprawdzam.
Poza tym skończyliśmy ostatni sezon Orange is the new ... się zryczałam jak gupia.
Kto nie widział niech zobaczy na Netflixu. koniecznie.
Zaczęłam też miniserial o szatańskich zakonnicach, który polecam na HBO.
A wczoraj miałam jeden dzień urlopu skończonego, właściwego.
mianowicie leżałam sobie na miękkim materacu w ogrodzie i czytałam rzeczony kryminał obok stał słój z zaparzoną miętą z limonką i cukrem trzcinowym. na kwitnącej mięcie bzyczały wszystkie owady świata, w tym pszczoły (hurrra). cisza. intensywna zieleń, z drzewa lecą śliwki i śpiewają ptaki.
koty śpią. błogostan i szczęście.
.
.
.
i zawsze coś musi zepsuć spokój, otóż naiwni ludzie,
Syberyjskie pożary nie obchodzą władzy sowieckiej? się ktoś dziwi? niech sobie zobaczy serial o Czarnobylu. to mu zdziwienie minie.
Cały czas marnujemy jedzenie.
wędliny GNOJE !!! zwierzęta cierpią, żrecie je, zabijacie kurwa i wywalacie ich mieso do smieci??
Ależ emocje sinusoidą skoczyły ;-)
OdpowiedzUsuńowszem
Usuńci z odchyłami tak mają...
UsuńBoszszsz... toz to burdel, a nie kolonie dla dzieci! Ta mlodziez jakos wczesnie dojrzewa, a ze (nie)uswiadamiana przez kler (no chyba, ze ten...), to i ciaze sie zdarzaja u 11- czy 12-latek. Jesu, ja w tym wieku nie wiedzialam, do czego mam.
OdpowiedzUsuńAchacha Pantero dobrze to ujelas w zasadzie
UsuńOj! Za dużo czasu na myślenie skutkuje wqoorwem😉
OdpowiedzUsuńWyluzuj, Ty nie jesz, ja nie marnuję, małe kroki, tyle możemy😙
w zasadzie Dreamu wkurzam sie słusznie i jestem pełna pogardy dla rodzaju ludzkiego też słusznie. tylko mojego zdrowia szkoda. ale z kolei nie wiem dlaczego ja mam brac tabletki na ludzką głupotę???
UsuńTy jeszcze trawisz dzieci po tych koloniach? Ja bylam RAZ wychowawczynia i juz na drugi dzien chcialam sie zabic... a w szkole uczylam cale 9 (dziewiec!) miesiecy i przyrzeklam sobie nigdy wiecej dzieci nie wychowywac :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
na kolonie jeżdżę od 10 lat...i już po prawdzie mam dość. ale to sa nasze dzieci. które przychodzą do nas na zajęcia, znamy je...od lat. A uczyc lubię i zawsze lubiłam,tylko czasy nastały trudne do nauki i nie chcę firmowac swoim nazwiskiem tego gówna.
UsuńA na świecie głód, klęski ekologiczne, a ludzie w dzwonku to mają, ważne by móc sobie polatać... Czytam Rhota Lekcję Anatomii, książka wybitna ale polskie wydanie z ortografami. Miłego.
OdpowiedzUsuńa ludzie to pierdoleni egoiści !!! Margo. W dupie mają ekologie, plastik etcetra
Usuńich własna dupa się liczy i kasa kasa kasa
są są :( u nas też ptaszyska obsrywają posesję i uwielbiają auto, Paddy dostaje szału o poranku.
Usuńno Jaga sugeruje, ze to nie sa ptaszyska...tylko lisek, kuna...cholera jasna
Usuńa ja marzyłam o jeżu.
lisy i kuny zostawiają po sobie bobki raczej i to nie małe... że tak to ujmę.
UsuńKuna tchórz albo lisek... sprawdź jeszcze ale takie gówienka z pestkami to zazwyczaj ich robota. Jeździłam kiedyś jako konwojentka woziłam gówniarstwo na kolonie i obozy i z powrotem. nigdy więcej
OdpowiedzUsuńkuna, tchórz, lisek?? ty wiesz że pod drzwiami i na tarasie musi łazić... w zasadzie to teraz wszystko może łazić po naszej posesji...troche boję sie o koty. Erna odstraszała jednak.
UsuńNasz psica spałą w domu więc wsjo ryba co łaziło :) Kotka Zołza lała się jakiś czas temu z lisem...Ponad 20 szwów :) wyszła zwycięsko - gówienka się skończyły ale za to całą zimę w budynku gospodarczym mieliśmy gościa - obsrane, obsikane i obgryzione wszystko co było możliwe Tylko to mieszkał jakiś mniejszy stwór od liska :)
Usuń