no więc siedziałam gołą dupą w piasku na plaży o zachodzie słońca, do później nocy i teraz
kaszlę, spać nie mogę i kicham. oraz plecy mnie bolą. i stawy mnie bolą.
jejku, jejku niedobrze.
Cała chałupa rozbebeszona, rękawy trza zakasywać a tu taki zong. że jeszcze możliwe, że sobotę przeleżę owszem ale nie na kocyku w pełni słońca tylko w łóżku z gorącą herbatą z malinami
zwłaszcza, że za oknem znów leje. kurka wodna.
Spodziewamy się gości więc trzeba zdążyć z porządkami. przemeblowaniem.
artystyczne wizje muszą poczekać, wczoraj co prawda wykonałam plan i wytrzaskałam dwie ryby
z gliny czerwonej grubo ciosane, bo zamierzam pokruszone szkło rozpuścić, czary mary zamiast szkliwa. nareszcie. Uwielbiam szkliwa z rozpuszczonego szkła.
Hamak mi zgnije niechybnie. co wyschnie, to go nie zdążę zdjąć zanim znów lunie.
W końcu zgnije i spadnie oraz ucieknie. jak te grzyby ongiś powieszone przy kominku.
W chałupie była taka wilgoć, że robactwo się w pięć minut zalęgło i grzybki spadły ze sznurka i ...uciekły w różnych kierunkach.
Od tej pory nie zbieram grzybów.
I weszłam tak oto w klimaty jesienne a Kanionek już straszy jesienią.
Że mimozy kwitną...i faktycznie u nas już pola po zbożach zaorane. niewiedzieć kiedy?
Kocham sierpień. zawsze był dla mnie piękny, rozgrzany, pachnący i smutny. ale on coraz zimniejszy i coraz bardziej jesienny się robi. a i wieczorami zimno, że para z gęby bucha. teraz by mnie nikt za nic ani na Mazury w jachcie nie namówił, ani na żadne namioty. a przecież od dziesiątek lat moje prywatne wakacje odtańcowywałam w sierpniu. zmienia się wszystko na gorsze.
[no po prawdzie to cały lipiec wieczorami, nocami też zimno było. przynajmniej w górach].
Zauważyłam u siebie jakby letki zwis jeśli chodzi o zdrowie fizyczne.
trzeba się wziąć jednak, badania porobić, odklepać rytuał i się cieszyć, że jeszcze okey.
rzucić palenie daleko i ruszać się systematycznie.
[Najpierw jednak porządek z głową].
Dawno o teatrze nie pisałam.
oto znak, że mi przechodzi na inny rodzaj sztuki.
Waham się czy do Goleniowa pojechać z dziewczętami na Bramat. we wrześniu.
bo wypadało by wtedy właśnie fajny festen zrobic w teatrze i zapisy kontynuowac z rozmachem...
no nie wiem , nie wiem.
Już w kwietniu znowu będzie lato :)
OdpowiedzUsuńLubię, jak jest ciepło. A zimę lubię a to, że owady wtedy śpią :)
z owadami w tym roku mam spokój ani komarów ani much za wile. A jesli juz są to całe towarzystwo siedzi na zakwitniętej mięcie ))
Usuńpotrzebuje ciepła i nicnierobienia, wytchnienia i znów dla mnie lato za krótkie, wkacje za mało wypoczynkowe ...
Oj, trzeba uwazac, gdzie siada sie golym tylkiem, a najlepiej nosic ze soba termoizolacyjna podusie i na niej spoczywac. Oraz na wieczorne siedzenie w polarek sie wyposazyc. Zdrowka!
OdpowiedzUsuń)))))) temroizolacyjna podusią mnie rozwaliłaś ))))))
Usuńja nawet ręczniczka do siedzenia nie wzięłam i teraz dobrze mi tak ale mnie jakoś taka fantazja ułańska poniosła, żeby dupą w piachu i bosymi stopami w końcu połowa sierpnia.
Na piasku nie siadam z zasady, plaża to dla mnie wolność spaceru bez końca. Bo i pogoda taka, że 'idziemynaplażenieidziemynaplażę'. Grechuta Festiwal u mię, więc chwilowo uprawiam życie kulturalnotowarzyskie.
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie❤
ach zazdroszczę ci bardzo Dreamu tego festiwalu.
UsuńI myślę sobie, że jednak muszę do Goleniowa. bo tam "odrywam się" od gówna tego świata.
a ja na plaże bardzo nieczęsto, bo jednak mam kawałek do dojechania. latem tony turystów bleeee chodzę przy wiosce. Wieczór na plazy dupą w piasku z przyjaciółmi i pufkiem bardzo był przyjemny ))
To teraz popraw piffkiem na przeziębioną d...😁
Usuńnie dupy nie mam przeziębionej )) tylko stawy i kości mnie bolą. nadal.
UsuńOd pewnego czasu plaże kojarzą mi się z brudem i nie siadłabym na piachu bez jakiejś podkładki. Wolę plażą iść i iść bez końca.
OdpowiedzUsuńOd kiedy czytam Twój blog, nie potrafię pozbyć się wrażenia, że Ty potrzebujesz naprawdę długiego oddechu, bo co i rusz Twój organizm to sygnalizuje. Nie tydzień, nie kilka dni, może jakiś urlop zdrowotny? A może tylko pół etatu bez dodatkowych zajęć? A może rzeczywiście artystycznie się przebranżowić? Robić coś co nie wymaga "szaleństwa" a przynosi dochód? Przecież prowadzenie grup teatralnych wiąże się z ciągłym napięciem, stresem, brakiem czasu i gonitwą. Tu nie wystarcza miesięczne wakacje. I Twój organizm chyba mówi "Stop!".
myślę o tym bardzo poważnie. o zmianach. dłuższy wyjazd nie wchodzi w grę poza wakacjami.
UsuńJaskółko najpierw mi się musi we łbie poukładać. jeszcze nad tym pracuje. poza tym cały czas wisi mi nad głową pewna pizda... sprawa niedokończona.
No tak, to jesteś z tych(witaj w klubie), która musi wszystko przetrawić, przerobić i poukładać w łepetynie. Mam nadzieję, z jak Ci się już poukłada, to nie wracasz do tych spraw więcej. Zatrzasnąć drzwi i finito. A ta hmmmm....Może też należy raz a porządnie?
Usuńowszem muszę z aktualna pizdą raz a porządnie, tylko muszę czekać do września z tym...
Usuńi od czasu do czasu mnie dopada trawienie tego. tak staram się żeby nie wracać...nie udaje się jednak w każdym razie nie zawsze. ale pracuje nad tym też.
ściskam
Jaskolka dobrze pisze.
OdpowiedzUsuńA mi babcia mowila: nie siadaj gola dupa ma zimnym, bo wilka zlapiesz :)))
byłam ogólnie za letko ubrana, przemarzłam i tyle.
Usuńa ludzie się kąpali w morzu, przecież to połowa sierpnia do diabła !!!
Myślę, że wakacje powinny jednak rozpoczynać się w z początkiem czerwca, zmiana klimatu spowodowała, że upalne lato ropoczyna się się w połowie maja i trwa do końca lipca. Sierpień, to kiedyś wrzesień... Tu jest podobnie, bardzo. Zdrowiej kochana.
OdpowiedzUsuńteż tak myślę Margo. I pewnie ludzie chodza sobie na urlopy w czerwcu tylko nauczyciele nie mogą...sa też tacy, którzy uwielbija chłodniej jednak byleby nie padało, góry we wrzesniu to jest coś pięknego
Usuń