Paproch aktualnie ogarnia dół, ja na górze sprawdzam prace(nie lubię), Naczelnik w drodze do Gdańska, koty na dole sterroryzowane paprochem a Ciri na łóżku. Tak na marginesie śpimy z Cirillą i naszymi skarpetkami. Sunia nie umie żyć bez kradziejstwa skarpetkowego...
Na zewnątrz temperatura zerowa. rześko i ładnie, słońce zaświeca, co najważniejsze nie ma szklanki. drogi raczej bezpieczne. co by się utrzymało, bo zmiana opon dopiero 28listopada. ekhm. w powietrzu nie ma wilgoci, więc nie ma przenikliwego zimna. Ja bez czapeczki i wczoraj i dziś..
Za tośmy trochę niewyspani z Naczelnikiem, bo coś nas męczyło w nocy. jakieś sny, niepokoje, zmory...
Brnę w tę Guggenheim, bo nie umiem odpuścić ale idzie mi, jak po grudzie, męczy mnie za mała litrówka, choć jakby nieco lepiej. niż na początku. właśnie się zaciągnęło, no mam nadzieje, że śnieg nie zacznie prać.
Od jutra dieta pudełkowa ale pudełka ekologiczne(zapłaciłam ekstra) i tak na dzień dobry włala:
- Śniadanie:Szakszuka z pomidorami i papryką, seler naciowy, pieczywo graham268kcal
- II śniadanie:Ciastka z ciecierzycy z suszonymi owocami, pomarańcza, winogrona
- Obiad:Tofu w sosie słodko-kwaśnym z ryżem basmati i brokułem
- zmiana posiłku
- Podwieczorek: Krem z pieczarek z bazyliowymi grzankami żytnimi
- Kolacja:Makaron z fetą, słonecznikiem i pomidorami suszonymi
Smacznego i miej dobry czas.
OdpowiedzUsuńdziękuję i mam nadzieje.
UsuńJadlospis nawet-nawet, wydaje sie, ze zgola ZA duzo tego jedzenia. Powiedz mi tylko, czy Naczelnik skazany zostal na smierc glodowa, czy bedzie tez dostawal pudelka albo stolowal sie u mamusi czy w miescie? ;)
OdpowiedzUsuńNaczelnik moja droga wyśmienicie gotuje i w dodatku żre mięcho. więc w ogóle nam nie po drodze ))) gotuje więc sobie chłopina i korzysta z knajp. Na moim gotowaniu, podobno by umarł hmmm
UsuńSporo znajomych przechodziło etap pudełkowy. Mam mieszane uczucia, obserwując...
OdpowiedzUsuńale, że nie spełniły swojej roli? bo ja mam odwrotne obserwacje Kalino. wygodne, tanie i dietetyczne.
Usuń1 111 kcal ! A jakie napoje? Woda? "Miej dobry czas"!
OdpowiedzUsuńwoda, herbaty ziołowo-owocowe. no i ja rano jedną kawę z mlekiem owsianym.Senkju.postaram sie.
UsuńMoje koleżanki z pracy przez to przeszły, jadłospisy urozmaicone, ale- wg nich - więcej niż trzy miesiące nie da się tego jesc. Koszt jest duży, szczególnie, kiedy gotuje się w domu normalnie jeszcze dla innych.
OdpowiedzUsuńPotem koleżanki przeszly na Dąbrowska . Dopóki dietowaly chudły, jak przestały przytyly😊
Naczelnik jada swoje jedzenie. On sam gotuje albo je w knajpach. Po takiej pudełkowej idę do dietetyczki. Koszt jest 54 złote dziennie...
UsuńMożna przeżyć. To chudnij jeśli takie jest założenie😊
UsuńMoj maz wszystkie dziewczyny miał sporo pełniejsze ode mnie, lubi postawne kobiety i ja, przynajmniej dla niego, jestem chuda😀
takie jest założenie, żeby chudnąc zdrowo. pięć posiłków dziennie o regularnych porach...ja zapominam zjeść w ciągu dnia albo jadam coś na szybko... no i schudnąć muszę. Pewnie nie masz tego problemu :-)
UsuńJa tak jem, pięć razy. Obecnie jak chce schudnąć na szybko to wystarczy, że przestanę kontrolować Basedowa tabletkami😀
UsuńZestaw posiłkowy ekskluzywny 🙂smacznego 😀przez dobra chwile zastanawiałam się co to czy kto to ten Paproch….😂
OdpowiedzUsuńprzyszedł wieczorem pełny zestaw na jutro. wygląda dobrze i całkiem sporo. zobaczymy...Paproch to sie chyba domyślasz, że imię naszego ziutka do odkurzania i mycia podłogi )))
Usuńto ja mam koniec fizjo i był dzień zakupowy... miałem ciekawą jazdę: gość w Dino wykupił mi sprzed nosa nerki świńskie, którymi zawsze się dzielę z kotami /teraz tylko z Hamletem, bo Krajka ma szlaban na bonusy/, okazuje się, że też kociarz, ma tych sierściaków ponoć więcej od nas, ale naszego Kudłatego Smoka i tak nie przebije... on by te jego koty wszystkie pod ścianami rozstawił... gościo nie wie, co to jest Hardokorowy Viking-Cat... ale okay, to tylko żart był, w końcu mu tych nerek nie zabrałem, cudze koty to tez koty, jakieś bonusy muszą mieć...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
ojesooo maryjo nie mów mi takich rzeczy ja nie chce wiedzieć, co w tych puszkach im pakują, nie czytam składu...cierpię.
Usuńjakich znowu puszkach?... co Ty do mnie rozmawiasz?... u nas bazą kociej diety są chrupki, te ze średniej półki cenowej, a bonusy są randomowe, aczkolwiek naturalne(?)... nie licząc Lucka skarmianego wet-wynalazkami, ale on sam jest wynalazek, więc to jest osobny trip...
Usuńu nas suche z wysokiej półki i puszki z takiej sobie półki...nie jadam mięsa więc ode mnie nic nie dostaną, może czasem jogurt, twaróg, choć i tych nie jadam w zasadzie...jajko, Od Naczelnika dostają bonusy mięsne raz w czas.
Usuńteraz Krajka ma szlaban na bonusy na czas nieokreślony z uwagi na niewyjaśnioną sytuację jelitową, łapie się tylko Hamlet, który z racji gabarytów umie porządnie zjeść, no i Tofik, ale on cwaniakuje na co najmniej dwa domy i jest jak dobry dzieciak: wszystko zje, kraszone i niekraszone...
UsuńBardzo smacznie brzmią te pudełka. Na zdrowie kochana. Nasza Młoda bardzo sobie chwaliła, niestety praca w dwóch różnych miastach zabiła pudełka. Ale znalazła bar w którym goście wiedzą co robią, więc jak jest w Pz jada tam, jak jej nie ma dieta idzie się wietrzyć😔
OdpowiedzUsuńzjadłam śniadanie właśnie i dobre, smaczne i spoko wszystko wygląda dobrze. na drugie mam naleśniki z nutellą )) to jest niezmiernie wygodne BARDZO dla zapracowanych osób, żeby jeść zdrowo i nie zapomnieć o jedzeniu a przy okazji chudnąć...No to Moda jest zapracowana po kokardy. widzę.to dobrze?? czy tak sobie?
Usuń