Zeby uwiarygodnić, że ten machajacy punkt, na Moscie zakochanych, to ja jestem, zamieszczam przybliżenie. Bardzo to ciekawe z tym mostem, że zakichanych, bo tam dość ciasno i niebezpiecznie... Także ten, zlecieć można przypadkiem.
Wczoraj i dzis było znow pięknie. Za wyjątkiem sniadania hotelowego wsrod ruskich w Ayia Napie. Podobno wiekszosc hoteli jest ich. Noz kurwa poczulam sie źle. Za to oni, czuli sie jak u siebie. O Lazarzach, meczetach, upiornych jaskiniach świętych Tekli bedzie osobno. O różowych flamingach nie bedzie za to, bo te dziady owszem byly ale zupelnie ZAWSZE nie z tej strony Słonego jeziora co My, żeby strzelić dobrą fotę. Nie mam ci ja szczęścia do łosi i... flamingow różowych.
Po calym dniu na półwyspie Cape Greco dojechalismy do podzielonej wojną na dwie części stolicy Nikozji. (Wczesniej spalismy w Larnace, gdzie cerkiew św Lazarza i meczt i flamingi. Na zachód słońca dojechalismy do Ayia Napy i tam spalismy z ruskimi, jak wspomniałam. Nastepnego dnia chlonelismy polwysep Cape Greco z rozlicznymi atrakcjami. W pelnym słońcu. Dodam. Tego wszystkiego nie mozna przerobić na bieżąco. W każdym z tych miejsc mozna siedziec godzinami).
No więc na tenczas spimy i spedzamy czas w najdziwniejszej stolicy w jakiej byłam. Dzis zwiedzanie. I proba przejścia na turecka stronę. Zobaczymy czy nam sie uda.
Oprócz marnych szans na zobaczenie w naturze łosia czy aktualnie muflona, przesladuje mnie klątwa obudzania sie o dziwnej porze juz drugą noc z rzędu. Czyli o 4.20czasu tutejszego.???? Widocznie ze zmeczenia. Z nadmiaru wrażeń ??z przejedzenia? Czytam wiec, podgladam miasto nocą, pisze i dalej śpię ....
.. na różnych blogach wspominają, że w polsce pisdzielskiej jest afera z zenek m. I komentarze zwłaszcza mnie rozbawiają. No, tłuki bez rozumu sie zbiesily. Zwyczajnie. Pierdzą cos o kulturze wysokiej, jakby cokolwiek o tym wiedzialy obuchacha.
No nie gadaj, ze ktokolwiek stanal po stronie Zenka wyrzuconego? Miejsce jego w wiejskiej remizie, nie w aulach uniwersyteckich, a w ogole to jaka to wysoka kultura? Musi ta, o ktorej wypowiadal sie doktor Jaki.
OdpowiedzUsuńAlez tam czysta woda w tym morzu! Te skaly mniej mi sie podobaja, choc jaskinie chetnie sama bym zwiedzila. Natomiast na most nie wlazlabym za zadne pieniadze, lek wysokosci posiadam na stanie.
No zgaduj kto? Masz jeden strzał))))) woda o kolorze malachitu serio nic nie podkrecalam czysta poezja razem ze skałami, bez skal sie nie liczy))
UsuńNo rozumiem dobrze leki i fobie sama ledwo znoszę ciasne pomieszczenia
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMost niebezpieczny, bo i zakochanie niebezpieczne:)) a i większości, w tym mnie, umysł się w tym stanie zawęża.
OdpowiedzUsuńZ Rosjanami to tak jest , że gdzie nie pojedziesz- oczywiście tam, gdzie są hotele- to jest ich pełno, tak samo było chociażby na Kubie, jakieś małe wycieczki różnych nacji i multum Rosjan. Kiedyś tak było z Niemcami, przynajmniej w demoludach, najlepsze hotele w Bułgarii czy Jugosławii były wyłącznie " niemieckie ".
Odpoczywajcie, zwiedzajcie, ja lecę Zenka nadrobic, że się muszę z zagranicy dowiadywać o aferze:))))
To ze ich bylo pelno przed wojna mi akurat nie przeszkadzalo. Natomiast teraz owszem. Poza tym oni sa wkascicielami tych hoteli...most piekny. Woda tuekusowa i zachod słońca jeden z piekniejszych w moim zyciu.
UsuńMoje miasto nie zyczy sobie Zenka w auli UAM🙂.Musialabym być szaleńczo zakochana, zeby wejśc na ten most! Ruskich łatwiej było zniesc nawet za komuny, bo to i Okudżawa, iWysocki, i kilka dobrych filmów...teraz😣
OdpowiedzUsuńTeraz Basiu ich nie trawie a przeciez jestem wychowana na Wysockim i Okudzawie i Biczewskiej... I Dostojewskim polakozerca. Wkurza mnie, ze sie cypryjczycy nie stosują do wspolnych uzgodnień unijnych.
UsuńZenak niech spierdala
Usuńjuż dawno się zgubiłem, które z Twoich fotorelacji są na bieżąco, a które wspominkowe, ale na dobrą sprawę, to co mnie to obchodzi, ta sprawa nie ma najmniejszego znaczenia, ważne, żeby było fajne...
OdpowiedzUsuńi jest...
p.jzns :)
PKanalio, teraz jestem na Cyprze)) w tym momencie. Jesli to cos zmieni. Tez pozdrawiam
UsuńUwielbiam literówki i kocham Twoje nazwanie zakochanych zakichanymi. Zdjęcia cudne. Zaczynam marzyć o Cyprze.
OdpowiedzUsuńKalino bys się zakichala w Cyprze)))) polecam serdecznie a i ceny nie zwalają z nog. Ale ktoś musi prowadzic auto lewostronnym ruchem. U nas to ogarnia Naczelnik. Nikt inny sie nie odważy...
UsuńHahaha! Po pół roku mieszkania w miejscu o lewostronnym ruchu nadal zdarzało mi się stanąć na przystanku autobusowym po złej stronie ulicy :-)
UsuńWidziałam łosia w naturze w ostatnie wakacje.
OdpowiedzUsuńSpaść można przypadkiem, ale i zakochać się można przypadkiem. Masakra grozi w obu przypadkach.
Ejże kochana a gdzie Ty łosia widziałaś? We Szwecji? Kurka wodna przejechalismy wzdłuż i w szerz i jedno wielkie nic.
UsuńZ tą masakrą w obu przypadkach sie zgadzam.
Usuńkocham takie widoki
OdpowiedzUsuńnie byłam na Cyprze, ale na Rodos i Krecie są podobne
z Cypru mam fotorelację od syny i synowej
Chłoń to piękno!
ja sobie potęsknię za widokami na żywo ;)
Chlone, jak gombka i napawam sie i jest mi tu bardzo dobrze, tylko los kotow mnie smuci.... I ten beznadziejny podział Cypru.
Usuń