nocą odparowałam ciuchy, które wywlekłam z garderoby. głównie lniane. wiosna a nawet lato momentami nas czeka w ten łikend. oraz w ogóle nas czeka. przygotowuje się więc.
Wczoraj, dzięki uprzejmości Czarnego znów zobaczyłam "Ucztę Babette" na dobre zakończenie dnia. i moje poczwartkowe zdechnięcie. No to więcej jej nie chce zobaczyć, przeszło mi uwielbienie dla tego obrazu, wróciłam do Durellów dla fanu i poprawy nastroju. i też mam uwagi. Przypomina mi się cierpkie poczucie humoru pewnej starej purchawki, pani doktor do starożytnej historii, która wylewała ze swej czeluści chłopo-robotniczej takie anegdoty, że zażenowanie mnie nie opuszcza do dnia dzisiejszego[zresztą cała ta pseudouczelnia była jedną wielką żenadą i pozostała do dziś]. Chodziło o Ucztę Baltazara... że niby Baltazar przeczytał i powiedział : sami się uczta...
Kalina zaproponowała nową literaturę a ja znalazłam nowy blog, dzięki poszukiwaniom krytycznym[Tracy Chevalier i Camilla Läckberg. Coś je łączy .Obie piszą. Obie uczyły się „kreatywnego pisania” – pierwsza w Anglii, druga w Szwecji. Obie głównymi bohaterkami swoich powieści czynią kobiety. Obie świetnie na pisaniu zarabiają. Są jednak między nimi i istotne różnice. Pierwsza pisze powieści historyczne, druga – kryminalne. Jeśli chodzi o „kreatywne pisanie” pierwsza ukończyła studia magisterskie, druga – tylko kurs korespondencyjny. Konsekwencje tego są poważne, bowiem pierwsza potrafi dobrze pisać, zaś druga… Cóż, to dobrze dla Camilli, że to nie ona jest bohaterką tego posta.]
,,, z autorką mi bardzo po drodze, bowiem nie przełknęłam ani jednej książki C. L. ale nadal nie rezygnuję, wszak pożałowałam będąc w Szwecji]. Na woblinku Tracy nie ma, to dziś mam pretekst i odwiedzę empik. ale nie mam pewności. Widziałam, film AMONIT i byłam zauroczona. choć wybitny nie był. ale nie zmiażdżona.
Walizkę wyjazdową mam prawie spakowaną. znaczy ciuchy ułożone na łóżku )) i ręcznik plażowy i butelka wina...na wszelki wypadek.
Usługa turystyczna All Inclusive w tutejszych nadmorskich kurortach niczym nie odbiega od takich usług w Hiszpanii ... więc są pokoje w europejskim standardzie, ręczniki, płaszcze kąpielowe, baseny, sauny, żarcie od 10 rano do nocy, alko od 10 do 24... dancingi, imprezy, dyskoteki i animatorzy. full wypas. no i tylko za zabiegi w spa trzeba płacić. My w naszej ofercie mamy jeden za darmochę i masaż. skorzystam ofkorss.
dobrego łikendu, mój na pewno będzie.
hotele "all inclusive" to trochę jak program M.Office, z którego większości funkcji nikt nie korzysta, ale płacić i tak trzeba... mam mniejsze wymagania, a dodatkowe atrakcje wolę sobie ogarnąć we własnym zakresie...
OdpowiedzUsuńkreatywne pisanie... co to czarnek jest?... bo do tej pory myślałem, że jakoś tam wiem, a tu wychodzi nagle, że źle wiem, a może nawet czarneka wiem, LOL...
p.jzns :)
all inclusive prywatnie całkowicie odapda. BEZ sensu.
Usuńnawet nie staram się zrozumieć idei kreatywnego pisania w kursach ))))))))))))) kreatywne myślenie, kreatywne nauczanie ))))))))) i spektaklowanie. Albo sie ma talent albo nie, do czarnka.
Patrz, a mnie ta uczta Baltazara zawsze bawi, choc nie wiedzialam, ze purchawki to opowiadaja, czym jest samodoksztalcanie, obecnie e-learnig, jak nie uczenie sie samemu. :))) Kurs pisania moze byc pomocny ze strony technicznej, jesli tylko jest dobrze poprowadzony. A tak to baw sie bardzo dobrze! Ucztuj nawet z Baltazarem lub bez, lub z innymi.
OdpowiedzUsuńbez obrazy, mnie chyba nie bawi, bo baby nie lubiłam i tyle. a pewnie, że bywają kursy dobrze poprowadzone i może nawet mają sens. Ja nigdy nie korzystałam, więc nie wiem, wolę na żywca Dziękuję. Wzajemnie miłego majowania mam nadzieję, że śniegu u Was nie ma ;-)
UsuńSnieg jest w lesie, na polnocnych stronach . W poniedzialek ma dopadac jakies 10 cm wiec majowka moze byc pod sniegiem... Niech sie swieci sniegiem 1 Maja!
Usuńjesooooo u nas dzis lato.
UsuńTeraz niby wszystkiego moga Cie nauczyc w internetach za grube pieniadze. Ciekawe kto uczyl Mickiewicza, Reymonta, Sienkiewicza czy Zeromskiego pisania, a niektorzy z nich podostawali Nobla. Jak oni, qrcze, tego dokonali bez swiatlych porad internetowych wyzyskiwaczy?
OdpowiedzUsuńno z pewnością panowie intensywnie studiowali literaturę, Micek to nawet wykładał na Sorbonie. Najgorzej szło Reymontowi ale w zamian miał literackie znajomości i dużo podróżował a podróże, widomo, kształcą ;-)
Usuńniewątpliwie wszyscy byli utalentowani...no może do Sienkiewicza mam pretensje.
UsuńSama nie wiem, czy nadal polecam bardzo... Polecam, ale czy bardzo...? Treść jest bardzo ciekawa, ale forma - chyba mniej. Miałam już nawet takie podejrzenie, że to wina tłumaczenia. Kupiłam za to "Dokąd odchodzą parasolki" - już kiedyś czytałam, zakochałam się i teraz chcę sprawdzić, czy miłość nie umarła.
OdpowiedzUsuńpamiętam Parasolki, że polecałaś serio ))
UsuńI jeszcze o "Uczcie Babette" - mam tak samo. Kiedyś nie mogłam się oderwać od tego filmu, ale ostatnio - trudno było mi się skoncentrować. Klimat jest niezwykły, mroczny i tajemniczy pod każdym względem, ale chyba rzeczywiście nieco czerstwy... Ale nadal uważam, że film i tak jest o wiele lepszy niż książka... A to rzadki przypadek ;-)
OdpowiedzUsuńksiążki nie czytałam i już nie przeczytam )) choć samą Blixen uwielbiam. Mnie natomiast polecono Sagę wiejską Kasi Bullicz Kasprzak. właśnie zamawiam 1 tom audio i zobaczę co dalej...no i Repo poleciła D. Jonesa" Świt krolestw. Jasna historia wieków ciemnych" ale to już w formie książki rejczel.
UsuńLäckberg jedną książkę przeczytałam będąc u rodzicow, drugą porzuciłam po kilku stronach, bo schemat pisania ten sam, nuuda.... Dobrego weekendu :P
OdpowiedzUsuńwięc zacznę od Fjalbacki w razie gdyby mi nie podeszła, Dobrego i Tobie
UsuńMoja znajoma prowadzi kursy kreatywnego pisania, bywa u niej mnóstwo osób piszących kryminały, wszyscy opierają swoje historie na schematach, dla mnie to nuda, po Millennium nie spotkałam nikogo, kto by mnie tak pochłonął i przeprowadził przez wątki z zainteresowaniem, Bonda przez chwilę, ale ona dla odmiany popełnia zbyt wiele błędów logicznych i jak z uwagą czytasz jej książki, fakty zaczynają Ci się nie zgadzać, a jak pisarz robi Cię w bambuko, to już kiepsko.... więc przestałam czytać Bondę. Miłoszewski też był dobry do czasu, zwyczajnie, jak odkrywasz schemat pisania autora, kończy się frajda czytelnicza. Życzę Ci abyś szybko nie odkryła schematu pisania Läckberg :P
UsuńO widzisz, a ja lubię Camillę, przeczytałam prawie wszystko, co wydała, polubiłam jej serię z Fjalbacki i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się tam dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńDobrej zabawy życzę :)
ależ pożałowałam będąc we Fjalbace ...polecam tam jest pięknie.
Usuń