Padłam wczoraj o 20ej napysk, prawie zaraz po powrocie z teatru, bo na jodze nie byłam i nadal czuje się niewyspana. Okazuje się, że zmęczenie z niedospania, przejedzenia i alkoholizowania wielodniowego wyśmienitym winem, daje w dupę [plus czuwanie wykańcza najbardziej i nie pozwala na pełną regenerację].
Sen porwany, sen niedokończony.
[Apel na okoliczność Konstytucji wyszedł był jak powinien].
Gdybym nie miała obowiązków cyklicznych, zmuszających do wychodzenia z domu, moja doba zamieniła by się w sieczkę. Żyłabym w innym wymiarze. Poukładana według własnego paczłorka. Rzekomo, to jest lepiej, gdy się trzeba, należy dostosować do zapierdalania narzuconego przez system. resztę, kogoś, czegoś. Rzekomo jest gupi. a ja jestem przeciw.
Wolałabym żyć w swoim czasie i tempie.
I to jest główny powód nieudolności systemu edukacji, że jest chujowy nad wyraz, mały człowiek nie może osiągnąć nirwany, bo wszystko jest mu narzucane... nie ma możliwości pracować w swoim tempie. ba, to narzucane tempo jest zwyczajnie nieludzkie.
Nabyłam Świt królestw, polecany przez Repo oraz Sagę wiejską tom1, polecaną przez anie. Teraz w uchu Tokarczuk, dosłownie.
Znow weekend, to sobie nadrobisz odpoczywanie.
OdpowiedzUsuńpostaram się choć wyspać...bo wiesz jak to jest, po gościach tez trzeba sprzątać;-) właśnie włączyłam kolejne pranie. Mam nadzieje, że dzień będzie słoneczny i wietrzny na suszenie dużych gabarytów na sznurach w ogrodzie.
UsuńNie rozczarujesz się Świtem😀 wszystko pięknie poukładane jakby rozłożono dywanik na spacerek po średniowieczu.
OdpowiedzUsuńOraz też zauważyłam, że odespanie przyjemności nie jest takie proste.
Odespanie przyjemności jest niemożliwe w naszym wieku Repo ))) od czwartku zdycham. A dziś i jutro mus ogarnąć chatę.
Usuńksiążki jestem bardzo ciekawa. Ale najpierw Zyta musi być skończona i Folleta Skandal z Modiglianim zaczęłam...