sobota, 6 maja 2023

umpa umpasy.

 Spełniłam obowiązki służbowe z ciężkim sercem. i ociąganiem oraz w koniecznych ilościach. W teatrze ogarnęłam książki młodzieżowe i dziecięce i wydałam całkiem sporo w postaci prezentów. ale jakby nie ubywa. W domu identycznie. Strach pomyśleć o przestrzeni, gdybym od lat nie kupowała książek w plikach. 

Tymczasem zaraz po majówce pojawił się Panstanisław i prawie wyremontował taras. Pozostało jeszcze zagruntować nowe dostawione  belki i wycyklinować deski podłogowe oraz wszystko pomalować. Zastanawiam się nad zakupieniem wygodnej tarasowej kanapy. Obecne meble, fotele i kanapka są wiklinowe i mocno ugryzione czasem...oraz muszą lądować w oborze przy słocie i mrozie. 

Niemniej przebija mi się w zwojach nadwyrężonych majówką, świadomość, że to jest fatalny czas na takie zakupy, finansowa rzeźnia, rzekła bym. 

Chyba poczekam do jesieni i na wyprzedaże w ysku i innych obiach.

Naszły mnie podczas majówki i niewesołe refleksje. choć się pilnowałam.

Czytałam onegdaj u tandemu pisdziel-katopato, złośliwe wykwity drwiące z Rzekomo morderczych cen nad morzem i w górach w kraju tutejszym mlekiem i miodem(ach jakie wszystko było by cudowne bez tej lewackiej opozycji)). Że ona była bodajże nad morzem i rzekome wydumane, wysokie ceny dupy jej nie urwały...

Noooo to sobie o niej pomyślałam ciepło, gdy siedziałam w ustce wizawi tablicy ogłoszeń i patrzyłam na 100gramów ryby za 17 złotych, na gofry za 22 zł. czy filet z dorsza z frytkami za jedyne 42 zł.(4 osobowa rodzina zostawia 200 złotych za jednodaniowy obiad plus lody, gofry kolejne100 zł). 

Wydedukowałam, Że ona, ta piskatopato sama może na tych wakacjach wpierdalalać rybę z puszki i zagryzać paprykarzem szczecińskim oraz udawać, że jest prawie, jak w Hiszpanii na wczasach. i ocochodzi ? skąd te pretensje i fochy lewicowych szmat i opozycji ?? phi

ALE realia pisdzielskie są nieco mniej romantyczne, razem z Mer obliczyłyśmy mniej więcej ile ich by wyniosła taka siedmiodniowa impreza z dwójką dzieci w ustce Latem czyli w sezonie... no i wyszło nam, że przy założeniu, że codziennie gofry, lody, rybki smażone, pizze, statki wycieczkowe, suweniry czyli na bogato, koszty idą w grube tysiące. Mniej więcej tyle ile nas będzie kosztowała Szkocja. 

No ale to Szkocja a nie ustka w sezonie. czyli koszmar.

A z pewnością taniej wyniesie Bułgaria, Albania, częściowo Bałkany i Rumunia i Cypr poza sezonem, może i Turcja, Hiszpania taniej bez wycieczek tylko oninkluzif w dobrym hotelu i plażing. także ten...wakacje rejczel poza polską ludową.

No chyba, że owszem w namiocie z dziećmi, na rowerach,  i z tym paprykarzem i kanapkami i herbatą w termosie za to bez wycieczek, gofrów... no można przecież, przez całą komunę tak to wyglądało. i do tego tęsknimy wszyscy a najbardziej stare babersy  i dziadersy pławiące się w luksusie.

a teraz wułala, oto przedsmak, bo przecież jeszcze nie sezon




 Witajcie w polsce. kraju mlekiem  i modem ...

Nie zamierzam wspomagać moim kapitałem górali(zwłaszcza), ani innych pisdzielskich grajdołków. i tak mnie okradają.

ps

niestety mam i kolejną niewesołą refleksję, że ludzkie dzieci najbardziej syfią na planecie, należy więc ograniczyć drastycznie prokreację i przyrost. 

i tu liczenie na boską interwencję, only!! idzie w sukurs planecie. uff.

16 komentarzy:

  1. Nie rozumiem jednego, po co jezdzic tam gdzie drogo, a potem narzekac w internetach, ze drogo. Chyba tylko po to, zeby w ogole cos powiedziec i zaistniec. Wszedzie jest drogo, to swiatowy trend i nie ma co bic piany, ze Polska to jakis wyjatek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w kraju tutejszym jest drogo wszędzie..są jednak miejsca na świecie gdzie jest taniej, wygodniej i słonecznie i tam warto jeździć.

      Usuń
  2. Jest drogo i nawet znani mi zwolennicy obecnej władzy to przyznają, ale dodaja: za Tuska też było drogo, a nie bylo wojny i kowidu. Czyli wszystko da się udowodnić pod tezę:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak, nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi i logice.

      Usuń
  3. To i do Lux lepiej na wakacje się nie wybieraj;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przypomniałaś mi, że muszę zrobić remanent w książkach. Będzie ból, ale to mus, a żeby nie przeżyć ewentualnego później szoku...
    I ja jestem patriotką i wspieram lokalnych i dalszych, ale polskich przedsiębiorców. Więc w górach wpierniczam oscypki, a nad morzem ryby ;pp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Roxy, a ja nie jestem już patriotką, mnie pisdzielce patriotyzm obrzydziły dokumentnie, serio. Poza tym kochałam góry i Zakopane i górali ale teraz jakoś mi łuski opadli z oczu i już ich przykościelnych padalców, liczących kasę, nie kocham a raczej patrzę tylko artystycznie-literacko-sentymentalnie. Że Zakopane było stolicą art,lit. w międzywojniu. A teraz jest stolicą owszem kiczu i obciachu.

      Usuń
    2. oraz wiesz mi, że ta rybka nad morzem...noż kurewa nie jest tyle warta, kupujemy czasem prosto z kutra, mnie wkurza polska mentalność, że sobie trzeba szybko !!! słowo klucz, odbić straty. i wyjebac ceny w kosmos, żeby ludziom gały wylazły i żeby sobie musieli na wakacje odkładać latami lub wyjeżdżać poza kraj tutejszy. ... a do nas wpadają przyjaciele i znajomi i chcą nad to morze, i chuj mnie strzela gdy przychodzi rachunek. a tym razem owszem rybki w Ustce nie zjedliśmy, mamy szczupaka w z lodówce, prosto ze Szwecji.
      no i oscypki lubię ale mam kłopot, bo nie jem mleka krowiego.

      Usuń
    3. Zakopanego już się wyleczyłam dawno, choć 25 lat temu, to wiesz, zupełnie inny klimat, ale od tamtego czasu końmi mnie tam nie zaciągniesz, bo koni żal ;pp No Tatry to co innego, ale ja i tak wolę Bieszczady/Beskidy czy Karkonosze...
      Nie no ja ogólnie ten wkurw na ceny rozumiem i mnie nie dziwi, a na rybkę to ja też lubię iść prosto od rybaków...

      Usuń
    4. dla mnie Zakopane to były Tatry...no ale mam wszystkie szczyty zdobyte i każdy centymetr przełażony więc...w góry jeżdziłam do Zarazy co roku więc Sudety też i inne a Bieszczady odkryłam nie dawno i będę jeżdziła.

      Usuń
  5. wczoraj... nie, wróć, bo już przedwczoraj, byłem we Wrocku i w antrakcie ogarniania spraw różnych zgłodniałem i zajrzałem do takiego baru, gdzie schabowy /niezły kawałek/ bez dodatków kosztował 12 pln, pierogi /różne/ 15 pln (w Kraku minimum 22 pln), a flaki 16 pln, godna micha i samo gęste, tylko pieczywa im akurat zabrakło, ale że dawno nie jadłem flaków, to sobie zawinszowałem i generalnie ceny mieli takie przedinflacyjne jeszcze...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne, i Naczelnik jada w mieście tutejszym w barach i knajpach i ceny w podobnych klimatach, że za 25 zeta zjesz...ale ja piszę o Ustce. miejscowości nadmorskiej rekreacyjno turystyczno wczasowej. i cenach na deptaku. Jasne może w barze usteckim jakimś, jeśli się jakiś ostał ?! można zjeść taniej. Wyobraź sobie, że ludzie mieszkają nad morzem na kwaterze i gdzieś jeść muszą a o dzieciach z premedytacją napisałam, bo to dopiero są wyciągacze kasy...luduudzieee

      Usuń
    2. tylko dodam, że pokus na promenadzie w ustce w sezonie wchuj.

      Usuń
  6. Wczoraj jechaliśmy do pracy i dalszy sąsiad wyjechał przed nami i przez okno wyrzucił śmieci (plastikowe butelki). Mąż wracając wyzbierał jego śmieci wrzucił na dalszych sąsiadów trawnik, z awanturą wyszła żona typa i kiedy mój mąż wyłożył jej co i jak, nawet przepraszam nie powiedziała. Ludzkość jest okropna.

    Góralu, czy Ci nie żal... no nie jest mi żal kraju nad Wisłą ani ani.

    xxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ludzkość jest pazerna i przekonana o własnej wyjątkowości oraz mam mordercze instynkty.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....