wtorek, 29 kwietnia 2025

ostatni wtoreczek kwietniowy



 Znalazłam w oborze zapomnianą przez bogów i ludzi agawę słusznych rozmiarów...

trochę zżółkła, hmmm to wlałam sporo wody. i zobaczymy. czy przeżyje. Dzisiejszej nocy nie mroziło, ani wczorajszej ufff bo na wieczór sporo lałam z węża w ogród i duże donice. Teraz będę też lała ale z drugiej strony chałupy. po tych mrozach rezultaty dopiero wyjdą (oby nie u wiśni i czereśni) ale budleja mi listki zwiesiła i nie wiem co będzie. 

Wczoraj było gęsto.

Sporo spraw załatwiam przed wyjazdem, zarówno prywatnych jak i służbowych, żeby jeszcze w kwietniu rozliczyć faktury, złożyć sprawozdania, ubezpieczenia oraz wykupić recepty,  czy najważniejsze: złożyłam dokumenty do przedłużenia prawka. Brawo ja. Oklaski. zwłaszcza, że ostatnio jeździłam dwa lata na nieważnym.

I pakowanie jeszcze nie zakończone. ..coś nie miałam weny w niedziele. 

ale ja lubię samochodem, bo wiadomo, że luzzz. wrzucę do bagażnika co mi przyjdzie do głowy. nawet w ostatniej chwili. nie lubię samolotem, bo wiadomo, że dryl wagowy i człowiek się głowi i wkłada i wyciąga. 

Zeszłoroczną gnojówką z pokrzyw zlałam kwiaty domowe. nadal są niedokończone w przesadzaniu. jakoś siły nie mam. ale nie uciekną przecież. 

Naczelnik sobie zaplanował ogar chałupy  wczoraj a tu syrena wyje i jazda....do pożaru. Wszystko mu zostało na dziś a tu jeszcze MJ przyjeżdżają. biedak :-P

*

Opędzlowałam w dwa dni serial hiszpański. Och Ach!! brakowało mi tych klimatów. Andaluzja i Wielki Tydzień a więc w tle noszenie Tronos, i atmosfera, że skóra cierpnie. "Gdy nikt nas nie widzi" - zaczajałam się od jakiegoś czasu na ten serial, głównie w celach językowych. No więc noszą wielkie platformy z Maryją, Hezusem. kilkudziesięciu chłopa drepcze, drobi, rytmizuje pod szmatą dźwigając do zdarcia skóry ogromne platformy z tronem, tronami.... Maryja ubierana w stroje tradycyjne. Hesus jak zwykle na krzyżu. lub w trumnie. Tradycje mają imponującą, teatralną wręcz, teatralizowane Procesje, dramatyczne zwroty akcji, gdy się ktoś potknie lub omdleje, tradycję bogatą, jak i imponującą ale i przerażającą w dzisiejszych czasach. w każdym razie mnie to przeraża, fascynuje i przeraża. 

Jeszcze tyko Przeżyć Dzisiejszy Dzień muszę, te fafnaście godzin w placówce. a potem sięjusz nie nawojuje, tylko padnę w domu. za to jutro od rana domykanie spraw i 

ziuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu

no ale jednak się dzieje, 

dziś 06.3o Znów alarm pożarowy... Naczelnik nieprzytomny. ale zerwał się i jedzie. 

ja gotuję jajka, wyciągam sałatę z lodówki. robię kanapki na cały dzień. ech.

ps

Jakiś zamach terrorystyczny na prund? czy planety szaleją? czy słońce się biesi ?? i mnie takie historie omijają ?, bo jak jestem w szale spraw, i pracy to nic do mnie nie dociera. 

W słuchawkach "Znachor. Śmielaka. 

dobrego dnia.

19 komentarzy:

  1. Kącik ze stoliczkiem i te ramy okienne niebieściutkie, promyczki słońca igrające....
    Tulipanki- na bogato. To wyjątkowe, jak dla mnie, kwiaty.
    Nie mam jak pomachać ręką w komencie, ale macham...na udany dzień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję wczoraj był dzień męczący. ale dzis bedzie już udany :-)

      Usuń
  2. U mnie mycie kwiatów było, doniczkowych, bo już się zakurzyły, a teraz czekam na koleżankę i opowieści z Egiptu.
    jak dla mnie te pożary i awarie, to sabotaż rosyjski, za wiele tego i podejrzane...
    My obejrzeliśmy Archiwistę, już chciałam złorzeczyć, że pierwszy lepszy, ale i drugi sezon się rozkręcił i cos mi się widzi, że trzeci może być.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pierwszy sezon widziałam. to i drugi pewnie zobaczę :-)
      też myję ale rzadko...bo mam cieżkie donice.

      Usuń
  3. Dwie sprawy kwiatowe:
    1. Kwitła już kiedyś ta agawa? Bo ona tylko raz - dopiero po 50 latach kwitnie. Czyli wszystko przed Wami!!!
    2. Podlewanie gnojówką z pokrzyw jest bardzo ryzykowne. Potem śmierdzi straszliwie :-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nigdy nie kwitła ta agawa ale ona nie ma 50 lat ;-)))
      moja gnojowka nie smierdzi, jest zeszłoroczna, stała na zewnatrz całą zimę i jest rozcieńczona. poza tym pośmierdzi pośmierdzi i przejdzie.

      Usuń
  4. Też lubię samochodem.
    Ale dziś rajanerem i nie lubię. Dobrze że wracam nierajanerem

    OdpowiedzUsuń
  5. Jutro odwożę na lotnisko męża:( ale.....mam w planach wyjazd do córki i ZOO w Chorzowie ( żyrafy!!!!!), spotkanie klasowe ( rok do czterdziestolecia matury) oraz imprezę firmową z koleżankami z pracy. Plus kosmetyka, basen i różne takie, żeby nie łapać z nastroju:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to plany ambitne masz i dość rozrywkowe, Repo ohohoho. i to wszystko w łikend majowy?? podziwiam.

      Usuń
    2. A skąd, plany na dwa miesiące, bo minimum tyle męża nie będzie.

      Usuń
    3. A skąd, plany na dwa miesiące, bo minimum tyle męża nie będzie.

      Usuń
  6. O, jak tam ladnie u Ciebie :-) No moglabym zamieszkac, jedyne co bym zmienila, to kolor okien, na czerwone, ale ja mam korbe na punkcie czerwieni, tak ze ten ;-)) I ten ptasiek w kapizdeluszu bardzo uroczy, i ogolnie masz tam duzo, kolorowo i lekko niepoukladanie, tak jak uwielbiam 😃😃
    Ja samochodem to i na antypody bym mogla, bo ogolnie jestem z tych co wola zle jechac niz dobrze isc, o ilosci bagazu nie wspominajac 🫣 Zastanawiam sie nawet nad bagaznikiem dachowym, ale lekki problem, bo trzeba go gdzies trzymac, kiedy sie nie wyjezdza. Juz wystarczy, ze mam komplet opon zimowych, bo sie turlam przez Europe i gdzieniegdzie sa wymagane 🤦‍♀️
    Ksiazkowo: znalazlam nieznanego mi dotychczas Przemyslawa Borkowskiego i jestem w trakcie “Zakladnika” w wykonaniu Bonaszewskiego. To pierwszy tom, nastepne to “Niedobry pasterz” i “Widowisko”. “Zakladnik” calkiem OK 👍🏻
    A tak w ogole, to dopiero wczoraj zauwazylam, ze ten co czyta Smielaka, to nie MASLAK, tylko MASIAK 😮😂😂 No nie dosc zem slepa, to jeszcze glucha do kompletu… 🤪

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tym Maslakiem to obie dałyśmy ciała:-DDD
      a za Borkowskiego bókzapłac pani :-) zobaczymy zobaczymy.
      Bardzo mi sie podoba ten Znachor, tak światopoglądowo wiesz. nie wiem czy czytałaś.
      Mam za dużo i za kolorowo ale na swoje usprawiedliwienie mam to, że to jest wystrój świąteczny :-D
      ale powoli mi przechodzi, bo sprzątać mi się nie chce. . a nie umiałam inaczej. Teraz juz powoli umiem. Okna czerwone mówisz, no ja sie musze trochę dostosować do wizerunku chałup szachulcowych czyli w kratę. okien czerwonych nie było chyba :-)
      a niebieskie owszem a ja jestem fanką. i też się staram zmieniać ostatnio. bo ileż można.
      Fajnie że sie odzywasz Aśka i ratujesz mi czytelniczą listę do odsłuchania. pozdrawiam serdecznie :-**

      Usuń
  7. I dopiero teraz zauwazylam, jak powiekszylam zdjecie na iPadzie - co to jest ta baba z japcami? Tez chce taka… 😩😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. babę z jabłkami, wyrzeźbioną z drewna, piękna prawda? zakupiłam sto lat temu we wsi Kluki, a raczej w skansenie Kluki, podczas "czarnego wesela. Jakiś artysta je sprzedawał...dawno tam nie byłam, może jeszcze sprzedaje ?? nigdzie i nigdy więcej ich nie widziałam na żadnych festynach, imprezach, kulturalnych. niestety.

      Usuń
  8. Nie zarejestrowałam podejrzanych katastrof, ale ja to ja, o wszystkim dowiaduję się na końcu. ale jestem dumna ze spionizowania. Się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja jestem dumna z Twojego spionizowania się. nie martw sie Frau ja tez dowiaduje sie na końcu, zawsze.

      Usuń
  9. Trzymam kciuki za czereśnie, budleję i wszystkie te drobne zwycięstwa codzienności. Piękne masz słońce, to najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....