niedziela, 31 grudnia 2017
little things
W moim domu jest jeszcze sporo rzeczy, i daleko mi do wyczyszczonej przestrzeni i pustego pola.
ale zawalona kwiatami i meblami ogrodowymi pracownia nieco mnie wkurza,
bo wyklucza działanie, zimą nie mogę malować dużych płaszczyzn, zimą mogę jedynie
dziubać małe little thingsy i czytać na wiklinowej kanapce.
A jeśli jeszcze chcę odświętnie podziałać w sypialni, bo na przykład mamy/planujemy gości,
to w pracowni dodatkowo stół do pracy jest też zawalony książkami, drukarkami, papierami ....
No i ozdoby świąteczne nie pomagają. ani trochę pragmatycznej przestrzeni nie pozostaje,
wszędzie jakby zadużooo.
A w oborze czekają jeszcze do wprowadzenia się po remoncie: szafa wiejska XVII wieczna,
stary duży "stół" do rąbania mięsa, na powietrzu dojrzewają stare belki wymontowane z pracowni (szlag by to)
przy remoncie, w obawie, że przegniłe i brzydkie a tymczasem one piękne sąi z charakterem, może jedna jest do pocięcia ale trzy owszem do wykorzystania.
poza tym sporo starych lamp naftowych, stara sztaluga, ...
Naczelnik przeklina to moje umiłowanie do starych mebli i littlethingsów, do mebli, których nie opłaca się renowować sąsiadowi więc z lubością oddaje je nam,
a ja nie prowadzę zakładu renowacji mebli, tylko traktuję je jak podobrazia. soł.
Naczelnik nie jest czytelnikiem Werandy Country.
[ostatni numer świąteczny jak zwykle mnie rozczulił], a ja jestem wyznawcą Werandy
i poznaję pięknych ludzi i podobnych do mnie.
Wchodzę bezkarnie do ich pięknych domów. Odnajduję namiary na cudowne sklepy.
i po co ta wkrętka werandowa? otóż, co mi się już klepki poustawiają odpowiednio do czyszczenia przestrzeni,
to weranda wszystko popsuje.
***
Być cudzoziemcem we własnym kraju
spodobało mi się to zdanie u Margo, i wreszcie kliknęło mi w głowie, że ja właśnie tak się czuję,
całe życie tak tu się czuję. że jestem tu jakby przejazdem i na chwilę, że tu nie pasuję,
i moje życie, to potwierdza i się wszystkie znaki na niebie i ziemi tak układają. w całość.
Przed dziesięciu laty, kiedy kupiliśmy chałupę, przez kilka lat poczułam się wreszcie jak u siebie,
poczułam się właściwie osadzona
ale platforma(PO) jedną ręką dała a drugą spierdoliła sprawę i teraz czuję się jeszcze bardziej NIEUSIEBIE.
niż wcześniej. i już mnie nie śmieszy, to co śmieszyło wcześniej.
i co teraz? jak planować nowy 2018 w kraju tutejszym?
**
A tym czasem obrazy świąteczne i przed świąteczne i między świąteczno-sylwestrowe układają się tak:
goście przyjechali
Młodzi ludzie, tuż po trzydziestce, opowiadają jak żyją i jaka praca i perspektywy, spodziewają się dziecka, mówią,
że chcą budować dom w górach, ja opowiadam jakie pułapki zastawiliśmy
w naszej własnej chałupie w trakcie remontu i szukaniu każdego detalu...że zlew kwadratowy z nieruchomo osadzonym kranem, to porażka, podobnie jak szklany. pijemy łychę i czerwone wytrawne.
A dziś wszyscy mogą odespać a ja nie. taka to niesprawiedliwość.
Zamiast Sylwestra
Na koniec roku same przyjemności, zamawianie nowych okularów, grzebanie w ciuchach,
przechadzanie po wyprzedażach, poduszki, dywany, drobiazgi wpadłe w oko aniekupione,
aktualnie wszystko atrakcyjnie przecenione.
Tylko jak nigdy przeszkadza mi ta ciemność wszędzie,
ciemno o ósmej
ciemno o szesnastej
ciemno przez dwadzieścia godzin na dobę, kurwa. i jak tu żyć.
wczoraj w nocy spadło śniegu troszkę i jakby nieco pojaśniało absurdalnie w nocy.
a dziś już nie ma.
Zapadliśmy się też z Naczelnikiem w nowy serial Netfliksowy, Orange is the new blak.
Niewykluczone, że tak spędzimy dzisiejszy wieczór i z kryminalistkami wejdziemy w nowy rok.
i tak coś czuję, że ten nowy 2018 będzie dobry, bo ładnie wygląda i brzmi, tak parzyście.
lubię liczby parzyste.
A ten stary nich idzie precz tfu tfu
życzę samych dobrych rzeczy dobrym ludziom.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
kochana, Ty musisz być moją sis, tak wszystko wskazuje, kazde twoje słowo
OdpowiedzUsuńmogę zrobić kopiuj wklej i będzie o mnie
Werandę oczywiście kocham, chociaż dawno jej już nie kupiłam!! mus wrócić do zbierania jej , mam w domu całe jej stosy
reszta przemyśleń- przybijam piątkę !
Orange - obejrzałam chyba z pół roku temu= kocham ten serial, chociaż głowna bohaterka i aktorka mnie wkurwiała okrutnie tak jak i jej koleżanka, za to pozostałe bohaterki.. uwielbiam !!!
Nie oderwiecie się aż do ostatniego odcinka
Te parzyste liczby oczywiście wolę od nieparzystych :)) i też coś czuję, że ten rok będzie lepszy, czego z całego serca Ci życzę !!!♥
racja z tym nieoderwaniem Sis ))) w nowy rok weszliśmy niemalże/prawie z kryminalistkami uczepionym u kostek ...ale Naczelnik na ostatni pół godziny zaordynował koncert Queen i tylko dlatego klatka stop nie zatrzymała kadru na Nerflixe ))))
UsuńŻyczenia z całą mocą odwzajemniam )) i ściskam
Niech będzie dobry. Niech będzie piękny. Niech będzie twórczy i trochę szalony. Niech będzie- bo lepiej, żeby był 😙
OdpowiedzUsuńświęte słowa a ze zmęczenie zapomniałam o twórczym ))a przeciez to ważne jest, żeby tworzyć i ku temu osobiście zmierzam ))
Usuńwzajemnie kochana
Okidoki, idę do tego serialu, bo wczoraj skończyliśmy jakiś cieniasty... co do uczuć, chciałabym Ci napisać, - to minie. Ale niepokój i stan podkurwienny na wszystko, co się dzieje w Polsce działa i na mnie, więc lepiej tylko poślę Ci dobre myśli :* uściski
OdpowiedzUsuńuściski odwzajemniam Kochana a serial polecam, zgodnie z tym co wczoraj napisałam spędziliśmy rytuał przejścia z kryminalistkami i dzień dzisiejeszy pewnie tez z nimi spędzimy ;-) dobrego roku Margo
UsuńMa byc lepiej, powinno byc lepiej, MUSI byc lepiej.
OdpowiedzUsuńI tego sie trzymajmy.
Dobrego roku!
dobrego Aniu i będzie lepiej ))
UsuńŚciskam i życzę, żeby nowy rok był dobry.
OdpowiedzUsuńoby był dobry dla nas Aniu
Usuń