Pojechałam, poleciałam, odpoczęłam, zmęczyłam się, zwiedziłam, mam niedosyt w zwiedzaniu, objechałam całą wyspę, nie zobaczyłam innych wysp, byłam pod wulkanem Teidą ale nie na wulkanie, bowiem bujało wagonami całymi dwoma. a że to 3700 m n.p.m. to żartów nie ma.
pogoda była "dziwna" gorąc nie przekraczał 30 stopni, to i dobrze ale wieczorami bluzy i sweterki.
Jadąc dookoła wyspy strefy pogodowe zmienią się jak w kalejdoskopie. Wysoko w górach, skojarzenia z Andami, Inkami i w takim klimacie wioseczki kamienne i wąwozy{Masca} to cuda nad cudami i nie przeszkadza, że chmury, mżawka i raczej chłodno, bywa.
A plaże były czarne. niesamowite wrażenie i że się pobrudzimy, tym czasem nogi czyste, ręczniki czyste i pilling odbyty. Ocean nami miotał nieprzyzwoicie i o pływaniu mowy nie było. no chyba, że w błękitnej lagunie. Widziałam pokaz orek i zostałam ochlapana obryzgana i zmoczona.
Orki są zachwycające. chce wierzyć, że im tam dobrze, że zostały uratowane i nie cierpią.
Delfiny się doskonale bawią, co widać, gdy się płynie statkiem w ocean, robią dokładnie to samo, co na pokazach, skaczą, wywalają się na plecki, machają płetwami, ścigają ze statkiem konwojują ...
wygłupiają. i one piękne i mądre.
Tylko człowiek rozczarowuje w każdej szerokości i długości geograficznej.
Pisząc o niedosycie zupełnie poważnie chcę tam wrócić.
Północ wyspy jest piękna, piękniejsza od południowej strony. Przyroda wpędza w zachwyt.
Poza tym nie zabrałam sadzonek. Zapomniałam.
Obie nastolatki urządziły imprezę podczas wyjazdu rodziców na wakacje, każda u siebie, obie nie uprzedzając, obie po kryjomu i na lewo. I tak myślę, że nastolatki ze swoim próbowaniem życia, są gorsze od siedmiolatków(masowo opisywanych przez Kaczkę), gdyż potrafią uczynić straty w domostwie i własnym zdrowiu o wiele poważniejsze od nieprzewidywalnych i pozbawionych refleksji maluchów:
- wyrwane drzwi, zerwany żyrandol, wyrwane drzewko w ogrodzie, napis na aucie matki
- chujowy melanż...
Ja jednak wile bialy albo zolty piasek, przy nim woda jest bardziej lzurowa.
OdpowiedzUsuńA poza tym mnie przeklinasz za codzienne pisanie? Poprawie sie.
Pantero każdy Twój wpis jest dla mnie jak ambrozja ))))
UsuńCzuje sie pochwalona, bo 1o dni nie pisalam :)
OdpowiedzUsuńwyróżniona )))))
Usuńno nie do końca kochana. oraz bez przesady. Ty przesadzasz
Moje lenistwo zostało docenione. Wróciłam we wtorek i nie napisałam nawet notki podsumowującej, bo nie wiem, co napisać 😉 fffcale nie dlatego, że nie ma bo podsumowywać 😊
OdpowiedzUsuńzacznij od początku ;-)
UsuńA co napisane na aucie? I czym?
OdpowiedzUsuńCzarne plaże też mi się podobały. I czarne winnice z winoroślą, każdą jedną rośliną na dnie swojego osobistego mini krateru księżycowego. Widziałaś?
na aucie wyrażono opinię na temat imprezy(w wolnym tłumaczeniu)) markerem permanentnym hmmmmm
UsuńAleś tajemnicza! Opinia była pozytywna?
Usuńagdzietam CHUJOWY MELANŻ to raczej mało pozytywna opinia ))))))))))))))))))))))
Usuńależ piękne widoki! Nawet schody niestraszne;D
OdpowiedzUsuńowszem widoki zapieraja i sobie wyobraź, ze odwracasz się na pięcie a tu góry wielkie jak Alpy...ech
UsuńJak wyglada czlowiek posmarowyny kremem do opalania i pooblepiany takim piaskiem? :D
OdpowiedzUsuńSadzonek troche szkoda, ale zabierzesz nastepnym razem ;) Ja przywloklam z Sardynii w tamtym roku, jechaly dwa dni w plastikowym pudeleczku, balam sie ze padna - a one po posadzeniu ruszyly jak wsciekle, dzisiaj sa juz 4 razy wieksze.
ooooj, teskni mi sie za morzem....
człowiek wygląda zabawnie )))))))) próbowaliśmy..
Usuńa sadzonek jest mi żal jak cholera wybrałam sobie takie piekne roślinki buuu