Wszystko już było, co mnie stresiło. Znaczy występy teatralno manifowe.
pooooszłooo
I tak oto mamy pierwsze dni grudnia!? ja nie wiem kiedy?jak? i co??
Za trzy tygodnie święta!!!??? właśnie odnalazłam kalendarz adwentowy w niegotowej jeszcze pracowni(pisząc to mam na myśli, że wszystko wepchane gdzie popadnie i że Oskara powinnam dostać za to, że go tak szybko zlokalizowałam - przed świętami!!)
Zaraz go powieszę i rozpiszę na tablicy te 24 dni wraz z imprezami. Zadaniami.
Dziś kolejny dzień przeraźliwej zimnicy. Bo nie szkodzi, że wszelkie termometry, ustrojstwa pokazują max do czterech na minusie a nawet tylko 1, kiedy tak piździ i taka wilgoć, że odczuwalna to z dwadzieścia na minusie.
Wczoraj mi łeb przewiało w CZAPCE, że dodatkowo naciągnęłam kaptur i wlazłam do żabkisklepu
z rykiem prawie. Odmroziło mi palce, gałki oczne etcetera i zwierzyłam się paniekspedientce
w temacie gila, który mnie dopadnie za chwilę a przecież nie mogę chorować, no nie mogę i już.
Nie mam czasu. Byłoby to zwykłym brakiem przyzwoitości tak ludziom na łbie w chuj imprez zostawić, prawda.
Taki urok, psia jego mać, zimowania na północy.
Byłam też w piątek bliska zakupienia płaszczokurtki do kostek. Zimno przenikliwe przejmujące
do szpiku kości, mnie popycha do podejmowania finansowo ryzykownych decyzji. Kurtki stylowej
o charakterze płaszcza co prawda nie kupiłam ale kozaki owszem tak.
[rozgrzeszam się jednak, bo Ostatnie kozaki kupiłam jakieś dziesięć lat temu !?]
A dziś znalazłam w kupie prania, leżącego na desce do prasowania i smętnie zwisającego na suszarce, swoją długą i bardzo ciepłą bluzę od Pantuniestał i ucieszyłam się jak niewiemco.
Wszak modne jest nakładanie jednych kurtek na drugie i jeszcze ocieplaczy, bezrękawników, co ja robię nagminnie całe życie i bez aktualnejmody, więc wepcham ją pod kożuch sztuczny (mający dwadzieścia lat) i będzie git.
[ale przyznam się, że o płaszczokurtce myślę nadal...fajna jest].
Obserwacje mam dotyczące ludzi w sklepach, bo mi się ostatnio udało
dosłownie na jedną !!! godzinę w tygodniu urwać prywatnie właśnie na
zakupy, przy okazji zakupów i poszukiwań służbowych a jakże. otóż coraz częściej wbija mnie i to z powodu kobiet.
Nie jestem typem gapiącego się poduszkowca. o nie nie, nie mam wolnej głowy, oczu i uszu ale ...
zastawiam się dlaczego wszystkie kobity, głównie w pewnym wieku, mają TAKIE SAME USTA GLONOJADOWE??? hmmm.
i skąd moda na traktowanie ekspedientek w "ekskluzywnych" jak na nasze prowincjonalne warunki sklepach, per Ty przez "ekskluzywne" klientki
- kochana weź mi podaj, słoneczko wydaj mi resztę... ja tobie dam... pospiesz się kobieto etcetera.
czy to jakaś moda z wielkiego świata, czy co?? gdy ktoś mnie próbuje tak podchodzić jednak protekcjonalnie, ucinam rozmowę natychmiastowo uprzejmie zaznaczając, że winka jednak nie piłyśmy w Bristolu,
ani nawet w Lubiczu. przy sandwiczu.
*
Choroby wszelakie i nawet niezidentyfikowane sieją spustoszenie nadal. Taki klimat chyba.
W szpitalu wylądowała nasza PaniKrysia z teatru.
Nie wiedzą co spowodowało zatrucie krwi, następnie podejrzewają sepsę a nawet są pewni,
i że zagrożeniem jest jakaś wyjątkowo złośliwa bakteria. matkoboska. Gdzie, co jakimcudem?
W zastępstwie sprząta inna kobieta i jestem niezadowolona i będę.
Nie żebyśmy teraz dostrzegali jaka to cudowna kobieta ta PaniKrysia, bo zawsze to wiedzieliśmy
i brakuje nam jej OSOBY nad wyraz. kropka. łkam po cichu.
I nie prawdą jest, że ludzi można zastąpić, otóż są ludzie NIE DO ZASTĄPIENIA.
ps
Jeszcze nie mam gila i nie skrzypię. Jeszcze. Ale wszystko przede mną.
Trudnoświetnie jak mawia mój kolega Roman.
Zimno. Zimowe buty kupiłam dwa lata temu. Gdzieś są, ale nie pamiętam, bo ostatnią zimę przechodziłam w letnich butkach, bez czapki i rękawic. Musze poszukać tego wszystkiego chyba i może kupić kurtkę, bo moja leciutka jest bardzo.
OdpowiedzUsuńI zła jestem jakoś. Tak ogólnie.
kupiłam w zeszłym roku dwie pary dobrych butów górskich letnich i zimowych.
Usuńbo co roku łażę i muszę mieć a zaczęłam też jeździć w góry zimą sołłł
ale zobaczyłam te kozaki z lampasami czerwonymi od OLA LA i padłam na miejscu!!i wróciłam się po nie, bo maa tylko jedna rozmiarówkę ))
Smarkam i kicham, i umieram trzeci dzień
OdpowiedzUsuńByło długie lato, prawie 8 miesiecy trwało, a tu nagle grudzień, oraz coraz bliżej święta, coraz bliżej święta tralalala
I za 3 tygodnie dzień zacznie się wydłużać, tej myśli czepiłam się kurczowo
Byle do wiosny :*
oby do wiosny, do wiosny ale też może być zima ale w górach słowackich Tatrach, Alpach z grzanym winem, nartami i słońcem,dobrym jedzonkiem i ogólnym wylaniem na wszystko za wyjątkiem dobrego towarzystwa i dobrej zabawy i wysiłku fizycznego ))
Usuńech nawet święta mnie nie kręcą, bo za bardzo jestem zmęczona w grudniu ...
Zimowe buty! Mam, tylko zapomniałam wyjąć! Pędzę szukać! Bo właśnie za chwilę wychodzimy na wieczorny spacer i wiem, że zamarznę!
OdpowiedzUsuńwyjęłam stare kozaczory z pudełka i chyba wyjmę jutro kożuch...choć dziś jakby cieplej.
Usuńnie chodze na spacery w obawie, ze mi twarz odpadnie na polu...buuu ja chce już wiosnę.
Jest nadzieja, że wiosna przyjdzie jeszcze przed Sylwestrem. Nieduża nadzieja, ale trzeba się czegoś trzymać. ;-)
UsuńKalina, podoba mi sie Twój optymizm :)
Usuńi mnie się podoba BARRRDZO niemniej trochę to bardziej skąplikowane niż się wydaje, gdyż wiosna oznacza tez dłuższe dni i jasność i zapachy i roślinki....nie wiem czy w tej ciemnicy nie lepiej, zeby było choć biało TAK niech będzie biało ale ciepło
UsuńWolę jednak ciepło niż biało! I widno! Niech będzie widno. Od patrzenia w czarne okna czuję się jak uwięziona w kopalni...
UsuńBiedne Wy wszystkie marznace! U mnie prawie zawsze na plusie, zimowe buty musialam kupic w zeszlym roku jadac do Polski i ze ich juz nigdy nie wloze, to prawie pewnik (prawie, bo co tysiac lat idzie lodowica, moze niedlugo przyjdzie?) :)))
OdpowiedzUsuńKurtki zimowe wisza w zimie nienoszone w szafie, nawet ich nie piore wiosna, tylko przewietrze i juz.
Pisalam juz, ze mam lepiej? :)))) No to mnie zabijcie! :))))
GORACO pozdrawiam wszystkie i wszystkich marznacych!
Baska ja muszę zmienić miejsce wygląda na to )))))) już dawno o tym mówię. na ciepłe kraje muszę zmienić. najlepiej na wyspie jakiejś albo na Bałkany...
UsuńPrzykra sprawa z bakterią Pani Krysi, niech szybko wraca do zdrowia. Glonojady to mi się zawsze już będą kojarzyły ze spiewającymi siostrami, teraz chyba taka moda jest na wielkie usta i mały mózg, to jakaś taka proporcja... zdrowiej i kup ten płaszcz. Kisses
OdpowiedzUsuńech straszna sprawa z PaniąKrysią, ja naprawdę łkam i dzwonię codziennie do tego szpitala... i do kuzynki dzwonię, która drugą chemię ma jutro...sama nie wiem czy ta nadmierna robota, która zawala mi łeb, to jest wyjście, bo inaczej...ale z drugiej strony mam dość zwalających się hurtowo problemów.
UsuńDObre myśli posyłam :*
UsuńBuuuuuziaki Czekoladowo kobieto:))))).Dawno nie pisałam ale czytam nieustannie .Uważaj na twarzocczaszkę i na drzwi, ubieraj się ciepło i pozdrów Naczelnika..pozdrowionka Anula Cinska
OdpowiedzUsuńAnulu kochana cmokam i ściskam ciepło ))
Usuńa może się odezwiemy na fejsie, bo ja na decco juz dawno nie byłam ale może ... kto wie
Czekolado...ja analogowa ..FB nie posiadam:))))heheeCInska
Usuń...a na decco ja tez rzadko:0
Usuńno masz to jak tu do Cię dotrzeć?
Usuńmoże mailowo??
U nas -15 a jutro ma być + 10 .Jakaś porażka
OdpowiedzUsuńno to jest dopiero pożywka dla wszelkich wirusów i bakterii takie przeskoki ja to się odnaleść normalnie przy czymś takim nie mogę...
UsuńJa już kicham, polopiryny popijam. Cholera. A co do pań w owych sklepach, to nie jest moda, ale pogardą dla ekspedientek. Ja tu jestem paniusią, a ty masz mi służyć. Ot, co. Dla pani Krysia zdrowia, zdrowia i zdrowia... Tobie zresztą też.
OdpowiedzUsuńdzięki i wzajemnie
Usuńzdrowia i odpoczynku sobie i Tobie.
owczy pęd narodowy na każdym polu jest widoczny glonojadowym również ....i to przybiera z roku na rok na intensywności mam wrażenie ... a sepsy również skoro nabieramy antybiotykooporności jedząc mięsko nafaszerowane antybiotykami ...
OdpowiedzUsuńano właśnie. po cichu się zastanawiam skąd te bakterie i sepsy, wiruch??? ano stąd właśnie. z tego syfu, który robimy dokoła i który żremy.
Usuńps wstaw proszę przecinki :))))))
OdpowiedzUsuńa po co ? )))))))))
Usuńbo nie zdążyłam he ,he :))))
UsuńPlaszczokurtka do kostek: TAK!!!!!
OdpowiedzUsuńno dobra przekonałyście mnie z Margo)))) jak dziś znajdę czas, to podjadę po nią ;-)
Usuńale muszę przyznać, że się dużo cieplej zrobiło, więc mój portfel jakby zapiskał ostrzegawczo przy pomyśle o takim zakupie
Tykanie w sklepach, knajpach na stoiskach... nie-do-przy-ję-cia! Zawsze patrzę na to zadziwiona. Jak tak kurwa można? Jeszcze sięgnij za ladę i poklep tę zdziwioną dziewczynę po plecach! Oraz wyciągnęłam puchowy stary do ziemi. Za duży ofkors, ale mam-to-w-dupie, bo mi zimno😊
OdpowiedzUsuńmasz za to ciepło na dooopie ))))i o to cho )))
Usuń