niedziela, 2 grudnia 2018

zimno kurwusia, zimno.

Wszystko już było, co mnie stresiło. Znaczy występy teatralno manifowe.
pooooszłooo
I tak oto mamy pierwsze dni grudnia!? ja nie wiem kiedy?jak? i co??
Za trzy tygodnie święta!!!??? właśnie odnalazłam kalendarz adwentowy w niegotowej jeszcze pracowni(pisząc to mam na myśli, że wszystko wepchane gdzie popadnie i że Oskara powinnam dostać za to, że go tak szybko zlokalizowałam - przed świętami!!)
Zaraz go powieszę i rozpiszę na tablicy te 24 dni wraz z imprezami. Zadaniami.
Dziś kolejny dzień przeraźliwej zimnicy. Bo nie szkodzi, że wszelkie termometry, ustrojstwa pokazują max do czterech na minusie a nawet tylko 1, kiedy tak piździ i taka wilgoć, że odczuwalna to z dwadzieścia na minusie.
Wczoraj mi łeb przewiało w CZAPCE, że dodatkowo naciągnęłam kaptur i wlazłam do żabkisklepu
 z rykiem prawie. Odmroziło mi palce, gałki oczne etcetera i zwierzyłam się paniekspedientce
w temacie gila, który mnie dopadnie za chwilę a przecież nie mogę chorować, no nie mogę i już.
Nie mam czasu. Byłoby to zwykłym brakiem przyzwoitości tak ludziom na łbie w chuj imprez zostawić, prawda.
Taki urok, psia jego mać, zimowania na północy.
Byłam też w piątek bliska zakupienia płaszczokurtki do kostek. Zimno przenikliwe przejmujące
do szpiku kości, mnie popycha do podejmowania finansowo ryzykownych decyzji. Kurtki stylowej
o charakterze płaszcza co prawda nie kupiłam ale kozaki owszem tak.
[rozgrzeszam się jednak, bo Ostatnie kozaki kupiłam jakieś dziesięć lat temu !?]
A dziś znalazłam w kupie prania, leżącego na desce do prasowania  i smętnie zwisającego na suszarce, swoją długą i bardzo ciepłą bluzę od Pantuniestał i ucieszyłam się jak niewiemco.
Wszak modne jest nakładanie jednych kurtek na drugie i jeszcze ocieplaczy, bezrękawników, co ja robię nagminnie całe życie i bez aktualnejmody, więc wepcham ją pod kożuch sztuczny (mający dwadzieścia lat) i będzie git.
[ale przyznam się, że o płaszczokurtce myślę nadal...fajna jest].

 Obserwacje mam dotyczące ludzi w sklepach, bo mi się ostatnio udało dosłownie na jedną !!! godzinę w tygodniu urwać prywatnie właśnie na zakupy, przy okazji zakupów i poszukiwań służbowych a jakże. otóż coraz częściej wbija mnie i to z powodu kobiet.
Nie jestem typem gapiącego się poduszkowca. o nie nie, nie mam wolnej głowy, oczu i uszu ale ...
zastawiam się dlaczego wszystkie kobity, głównie w pewnym wieku, mają  TAKIE SAME USTA  GLONOJADOWE??? hmmm.
i skąd moda na traktowanie ekspedientek w "ekskluzywnych" jak na nasze prowincjonalne warunki  sklepach, per Ty przez "ekskluzywne" klientki
- kochana weź mi podaj, słoneczko wydaj mi resztę... ja tobie dam... pospiesz się kobieto etcetera.
czy to jakaś moda z wielkiego świata, czy co?? gdy ktoś mnie próbuje tak podchodzić jednak protekcjonalnie, ucinam rozmowę natychmiastowo uprzejmie zaznaczając, że winka jednak nie piłyśmy w Bristolu,
ani nawet w Lubiczu. przy sandwiczu.

*
Choroby wszelakie i nawet niezidentyfikowane sieją spustoszenie nadal. Taki klimat chyba.
W szpitalu wylądowała nasza PaniKrysia z teatru.
Nie wiedzą co spowodowało zatrucie krwi, następnie podejrzewają sepsę a nawet są pewni,
i że zagrożeniem jest jakaś wyjątkowo złośliwa bakteria. matkoboska.  Gdzie, co jakimcudem?
W zastępstwie sprząta inna kobieta i jestem niezadowolona i będę.
Nie żebyśmy teraz dostrzegali jaka to cudowna kobieta ta PaniKrysia, bo zawsze to wiedzieliśmy
 i brakuje nam jej OSOBY nad wyraz. kropka. łkam po cichu.
I nie prawdą jest, że ludzi można zastąpić, otóż są ludzie NIE DO ZASTĄPIENIA.

ps
Jeszcze nie mam gila i nie skrzypię. Jeszcze. Ale wszystko przede mną.

Trudnoświetnie jak mawia mój kolega Roman.








33 komentarze:

  1. Zimno. Zimowe buty kupiłam dwa lata temu. Gdzieś są, ale nie pamiętam, bo ostatnią zimę przechodziłam w letnich butkach, bez czapki i rękawic. Musze poszukać tego wszystkiego chyba i może kupić kurtkę, bo moja leciutka jest bardzo.
    I zła jestem jakoś. Tak ogólnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kupiłam w zeszłym roku dwie pary dobrych butów górskich letnich i zimowych.
      bo co roku łażę i muszę mieć a zaczęłam też jeździć w góry zimą sołłł
      ale zobaczyłam te kozaki z lampasami czerwonymi od OLA LA i padłam na miejscu!!i wróciłam się po nie, bo maa tylko jedna rozmiarówkę ))

      Usuń
  2. Smarkam i kicham, i umieram trzeci dzień
    Było długie lato, prawie 8 miesiecy trwało, a tu nagle grudzień, oraz coraz bliżej święta, coraz bliżej święta tralalala
    I za 3 tygodnie dzień zacznie się wydłużać, tej myśli czepiłam się kurczowo
    Byle do wiosny :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oby do wiosny, do wiosny ale też może być zima ale w górach słowackich Tatrach, Alpach z grzanym winem, nartami i słońcem,dobrym jedzonkiem i ogólnym wylaniem na wszystko za wyjątkiem dobrego towarzystwa i dobrej zabawy i wysiłku fizycznego ))
      ech nawet święta mnie nie kręcą, bo za bardzo jestem zmęczona w grudniu ...

      Usuń
  3. Zimowe buty! Mam, tylko zapomniałam wyjąć! Pędzę szukać! Bo właśnie za chwilę wychodzimy na wieczorny spacer i wiem, że zamarznę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wyjęłam stare kozaczory z pudełka i chyba wyjmę jutro kożuch...choć dziś jakby cieplej.
      nie chodze na spacery w obawie, ze mi twarz odpadnie na polu...buuu ja chce już wiosnę.

      Usuń
    2. Jest nadzieja, że wiosna przyjdzie jeszcze przed Sylwestrem. Nieduża nadzieja, ale trzeba się czegoś trzymać. ;-)

      Usuń
    3. Kalina, podoba mi sie Twój optymizm :)

      Usuń
    4. i mnie się podoba BARRRDZO niemniej trochę to bardziej skąplikowane niż się wydaje, gdyż wiosna oznacza tez dłuższe dni i jasność i zapachy i roślinki....nie wiem czy w tej ciemnicy nie lepiej, zeby było choć biało TAK niech będzie biało ale ciepło

      Usuń
    5. Wolę jednak ciepło niż biało! I widno! Niech będzie widno. Od patrzenia w czarne okna czuję się jak uwięziona w kopalni...

      Usuń
  4. Biedne Wy wszystkie marznace! U mnie prawie zawsze na plusie, zimowe buty musialam kupic w zeszlym roku jadac do Polski i ze ich juz nigdy nie wloze, to prawie pewnik (prawie, bo co tysiac lat idzie lodowica, moze niedlugo przyjdzie?) :)))
    Kurtki zimowe wisza w zimie nienoszone w szafie, nawet ich nie piore wiosna, tylko przewietrze i juz.
    Pisalam juz, ze mam lepiej? :)))) No to mnie zabijcie! :))))
    GORACO pozdrawiam wszystkie i wszystkich marznacych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baska ja muszę zmienić miejsce wygląda na to )))))) już dawno o tym mówię. na ciepłe kraje muszę zmienić. najlepiej na wyspie jakiejś albo na Bałkany...

      Usuń
  5. Przykra sprawa z bakterią Pani Krysi, niech szybko wraca do zdrowia. Glonojady to mi się zawsze już będą kojarzyły ze spiewającymi siostrami, teraz chyba taka moda jest na wielkie usta i mały mózg, to jakaś taka proporcja... zdrowiej i kup ten płaszcz. Kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech straszna sprawa z PaniąKrysią, ja naprawdę łkam i dzwonię codziennie do tego szpitala... i do kuzynki dzwonię, która drugą chemię ma jutro...sama nie wiem czy ta nadmierna robota, która zawala mi łeb, to jest wyjście, bo inaczej...ale z drugiej strony mam dość zwalających się hurtowo problemów.

      Usuń
  6. Buuuuuziaki Czekoladowo kobieto:))))).Dawno nie pisałam ale czytam nieustannie .Uważaj na twarzocczaszkę i na drzwi, ubieraj się ciepło i pozdrów Naczelnika..pozdrowionka Anula Cinska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulu kochana cmokam i ściskam ciepło ))
      a może się odezwiemy na fejsie, bo ja na decco juz dawno nie byłam ale może ... kto wie

      Usuń
    2. Czekolado...ja analogowa ..FB nie posiadam:))))heheeCInska

      Usuń
    3. ...a na decco ja tez rzadko:0

      Usuń
    4. no masz to jak tu do Cię dotrzeć?
      może mailowo??

      Usuń
  7. U nas -15 a jutro ma być + 10 .Jakaś porażka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to jest dopiero pożywka dla wszelkich wirusów i bakterii takie przeskoki ja to się odnaleść normalnie przy czymś takim nie mogę...

      Usuń
  8. Ja już kicham, polopiryny popijam. Cholera. A co do pań w owych sklepach, to nie jest moda, ale pogardą dla ekspedientek. Ja tu jestem paniusią, a ty masz mi służyć. Ot, co. Dla pani Krysia zdrowia, zdrowia i zdrowia... Tobie zresztą też.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki i wzajemnie
      zdrowia i odpoczynku sobie i Tobie.

      Usuń
  9. owczy pęd narodowy na każdym polu jest widoczny glonojadowym również ....i to przybiera z roku na rok na intensywności mam wrażenie ... a sepsy również skoro nabieramy antybiotykooporności jedząc mięsko nafaszerowane antybiotykami ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano właśnie. po cichu się zastanawiam skąd te bakterie i sepsy, wiruch??? ano stąd właśnie. z tego syfu, który robimy dokoła i który żremy.

      Usuń
  10. ps wstaw proszę przecinki :))))))

    OdpowiedzUsuń
  11. Odpowiedzi
    1. no dobra przekonałyście mnie z Margo)))) jak dziś znajdę czas, to podjadę po nią ;-)
      ale muszę przyznać, że się dużo cieplej zrobiło, więc mój portfel jakby zapiskał ostrzegawczo przy pomyśle o takim zakupie

      Usuń
  12. Tykanie w sklepach, knajpach na stoiskach... nie-do-przy-ję-cia! Zawsze patrzę na to zadziwiona. Jak tak kurwa można? Jeszcze sięgnij za ladę i poklep tę zdziwioną dziewczynę po plecach! Oraz wyciągnęłam puchowy stary do ziemi. Za duży ofkors, ale mam-to-w-dupie, bo mi zimno😊

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....