poniedziałek, 7 stycznia 2019

Dzień dziwaka.

Ciśnie mi w głowie zwoje mózgowe sporo spraw, myśli niepoukładanych, zalegających to tu, to tam. Ostatnia kłopotliwa dostawa wielkogabarytowa do teatru, mnie dziś wytrąciła ze snu.
Zapewne z powodu stresu. Czy dojedzie do 15?? czy bez komplikacji?? czy ???
niepokoje niepokoje niepokoje. I postawa pewnej pani mnie ciśnie i zapala lampkę.
już to przerabiałam. nie me gusta w takich ludziach.
Bedę zmuszona rozwiązać tę sprawę bo się zamęczę.
Wczoraj odkryliśmy całkiem smaczną knajpkę w mieście. Tak zajadaliśmy, że się spóźniliśmy
 do kina. normalnie chyba po raz pierwszy uczta dosłowna wygrała z duchową.
A "Zabawa zabawa i po zabawie ...w multipleksie, w smutnym, ciemnym i pustym Centrum handlowym (widok barrrdzo smutny i w sumie niepokojący) otóż nowy film Kingi Dębskiej
trochę dla mnie za stereotypowy i przewidywalny i mam też wrażenie, że już wszystko w nim widziałam i postaci kobiece za mało krwiste a przecież aktorki przednie i znane.
Nie ma porównania z obrazem "Moje córki krowy, począwszy od tytułu poprzez temat, element ugryzienia tematu, element zaskoczenia, którego w "Zabawie nie było, skończywszy na poincie...
urwanej jakby.
**
Teraz idę gotować.  Skoro już nie śpię. Podejmę wyzwanie kolejny raz.
Zapalam lampki, świczki, obieram pomarańcze i mandarynki oraz zaparzam zimową herbatę.

***
Folwark Łękuk.
zajawka

bo o nim w następnym poście.






13 komentarzy:

  1. Obejrzałam wczoraj "Konesera". Mmmm, jak mi się idealnie wkomponował i w nastrój, i w potrzebę uważnego oglądania. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znam znam już od dawna bo to wiekowy film jest )))))
      i bardzo dobry offkorsss

      Usuń
    2. Nie pamiętam, jak się nazywa główny aktor, ale Mistrz ma na drugie ;-)

      Usuń
    3. Już w trakcie oglądania przeczytałam w internecie dyskusję o tym, jakie jest zakończenie. Nie mogłam się doczekać.
      I jak zawsze zaskoczyła mnie mnogość wersji. To cudne, że na wszystko ludzie patrzą z zupełnie innych perspektyw.
      Film świetny.

      Usuń
    4. Mistrz się nazywa Geoffrey Rush ))))

      Usuń
  2. filmu o którym napisałaś nie znam, ale wczoraj wyczytałam, że knoty w świeczkach emitują mnóstwo ołowiu, i walę się po łapach, po kiego otwierasz te artykuły... no więc chyba te pszczele świeczki tylko nie mają ołowiu :( zajawka super

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo otóż ja teraz odpalam te pszczele właśnie świeczki...z innych powoli rezygnuję. choc jeszcze sporo mam zwykłych bezzapachowych i tych malutkich ogrzewaczy...one też są
      szkodliwe?

      Usuń
    2. też mam wielki wór tych małych tealights - i też są z ołowiem. Trzeba sprawdzać na opakowaniu, ale u nas trąbią, że producenci często nie podają ołowiu w składzie knota, mało tego okazuje się, że najczęstszym zatruciem ołowiem u dzieci wskazuje się właśnie świeczki, bo przy różnych okazach palimy, urodzinowe, w przedszkolach, nawet w domu. Jestem zdruzgotana, bo przez wiele lat to lekceważyłam... A najgorszy to jest ten dym, jak już zdmuchniesz świeczkę, ten specyficzny zapach, wtedy wciągamy ten gówniany ołów najmocniej.

      Usuń
    3. o bogowie ołowica to straszna choroba ... byłą jedną z przyczyn upadku Cesarstwa Zachodniorzyskiego.serio.

      Usuń
    4. Co się dzieje z cywilizacją, przemysłem, gospodarką, nami?
      Sami sobie produkujemy trucizny i jeszcze za nie płacimy?

      Usuń
    5. w dupie nam sie poprzewracało Kalino, ot co.

      Usuń
  3. moje córki krowy.... uwielbiam !!!!genialne aktorstwo ...szczerość ...

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....