Naprawdę staram się, żeby było śmiesznie i żeby w żarcik obracać ale śmiesznie nie jest.
Porobiło się nazbyt wielowątkowo w życiu i zazwyczaj ogarniałam.
Do tej pory ogarniałam wiele wątków na raz.
Aktualnie nie ogarniam. Gubię się. Zacinam. biegam trzy razy z góry na dół, bo coś miałam...
ale gdy dotrę za cholerę nie pamiętam co??wczoraj dostałam pierdylion przypominajek dotyczących zamówienia jajec od kur szczęśliwych w mojej wiosce, dostałam i pamiętałam dopóki, dopóty inne ważniejsze sprawy nie przykryły tych jajec. wyjechałam do pracy i dopiero na fafnastym rondzie
przypomniało mi się, że dwie zgrzewki jajec stoją i czekają na odbiór w korytarzu pewnej chałupy tuż obok mojej chałupy...po korytarzach pracy skradałam się jak złodziej, załatwiłam niezbędne sprawy i uciekłam w popłochu przed wzrokiem i osądem zamawiających.
I co jeszcze słychać? ano niewiele dobrego patrząc w ekran.
Stałam się też największą Mendą w szkole. Wstawiłam najwięcej jedynek na półrocze.
Przykro mi ale sama do siebie szacunku stracić nie mogę. wystarczy, że nie mają go organy,
ministry, rodzice i ...widomokto. Ba, powiem nieskromnie, że go właśnie sobie utrwalam i wyrabiam.
Naczelnik kazali włączyć kamerkę na Białkę, żebym się posiliła energetycznie w oczekiwaniu na
wyjazd, już za prawie dwa tygodnie.
Tez czesto biegam za swoim ogonem i dopiero po czasie przypominam sobie ze przeciez ogona nie mam, ale u mnie to wyraznie SKS:)))
OdpowiedzUsuńDobrze, ze masz wyjazd w perspektywie to zawsze pomaga, ja na moj musze poczekac jeszcze do 24 lutego, ale sie zapre i dam rade.
I Ty tez dasz rade, bo nie moze byc inaczej.
dam i doczekam nareszcie tylko się trochę obawiam gdyż od roku nie używałam nart ))))
Usuńale sama myśl pomaga ))trzeba odpoczywać przy takim zapierdolu. Star damy radę ))
W Tobie nadzieja, ze ta mlodziez nie spisieje do reszty. Nie ma zer do stawiania, niektorym i jedynki to za duzo.
OdpowiedzUsuńPantero dziękuję ))tez tak myślę...i taka mam nadzieję.
UsuńNie odpuszczaj, z perspektywy czasu najlepiej wspomina się kosy 😉
OdpowiedzUsuńtak?? a wiesz, że w tej szkole od dwudziestu lat nikt nie postawił 1!!?? a ja w zeszłym roku na koniec siódmej upierdoliłam jedną sztukę po raz pierwszy od tych 20 lat a aktualnie cztery... jednak słucham mądrych ludzi ))) i intuicji.
UsuńNazywam to "miotaniem się".
OdpowiedzUsuńUprawiam.
i chyba słusznie...że też zapomniałam że się miotam czasami a ostatnio często...
UsuńJest też miotanie się wewnętrzne. Na zewnątrz nic nie widać, a w środku - jedno wielkie zamotanie ;-)
Usuń