niedziela, 10 marca 2019

Sposób na Lucynkę.


Wydawać paszczą straszne dźwięki, oto sposób na kota Lucynkę, która ucieka szybko z podkulonym i napuszonym ogonem i tak od razu nie wraca. I spokój. nie ma drapania i zbójowania.
Nie ma też Drugiego śniadania Mistrzów, jest za to kolejna konwencja pisu.
Mdli mnie.
***
Tytułem uprawiania nieludzkiego zawodu a także w efekcie obserwacji
nawiążę jeszcze do szczególnego rodzaju egoizmu matczynego, który pozwala sobie na traktowanie pozostałych dorosłych ludzi jak idiotów, w dodatku na równi z osobistą pociechą.
Znam to z własnego podwórka. Otóż nie ma takiej możliwości, żeby mnie traktowano na równi z moimi uczniami,
na równi z czternastolatkami? Otóż nie. nie i nie.
W domu dzieciak nie raz i nie dwa konfabuluje, nagina i łamie zasady oraz sprawdza twoją matko cierpliwość. Usiłuje tobą manipulować. Norma!! zwłaszcza u nastolatków.
 Co robisz matko w takiej sytuacji??
Zapewne starasz się być konsekwentna. zapewne upominasz dzieciaka, że zarówno kłamać jak i łamać zasad nie należy. zapewne też stosujesz kary (nie groźne i niezbyt bolesne. upomnienia raczej).
Dlaczego więc, gdy twoje dziecko opowiada niepokojące rzeczy o tym, co dzieje się w szkole, nie weryfikujesz tego. Nie sprawdzasz konsultując z drugim dorosłym człowiekiem, tylko bierzesz za dobrą monetę i wyciągasz jedynie słuszne wnioski, że dzieciak jest traktowany skandalicznie i należy zrobić rozpierduchę.
Życzyłabym sobie nieco empatii oraz wyobraźni również, że mam w klasie ponad dwudziestu takich nastolatków i muszę postępować według  ustalonych zasad i być konsekwentną do bólu.
Rzekłam. I również obiecuje poprawę, niestety nie zgodnie z hasłem:
Doceniaj, nie oceniaj. 
Owszem DOCENIAM.
ale też  SPRAWDZAM.
Ja Mówię Doceniam i Sprawdzam.
**
a teraz zamykam klamrę i powracam do frontu walk przedwyborczych,
Słuchając wczorajszych wypowiedzi i dzisiejszych, takich Jakich. jakich? a spod znaku bliźniaka.
myślę sobie, że oto efekt kulawego OD ZAWSZE systemu nauczania, oto wypierdy tego nauczania, niemyślące, nielogiczne, zindoktrynowane, używające "polskiego"zamiast polskiego  w mowie ...















9 komentarzy:

  1. Za moich szkolanych czasow rodzice wspolpracowali z nauczycielami, bo obu stronom lezalo na sercu, zeby z dziecka wyrosl czlowiek, madry, samodzielny i wartosciowy. Dzisiaj, mam wrazenie, jedni na drugich spychaja wychowanie, nikt nie ma czasu, za to wszyscy maja roszczenia, a cwany dzieciak ma swiety spokoj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO tak dzieciak to wykorzystuję jakcholera!!wychowanie zdecydowanie jest powinnością rodziców. a szkoła owszem powinna wspierać, walić po łbach durnych rodziców i trzymać rękę na pulsie ...niemniej masz rację, są nauczyciele, którym to zwisa i powiewa, gdyż zapewne dostali po łapach, albo takimi są ludźmi.
      TRUDNE sprawy normalnie.
      a rodzice albo faktycznie nie mają czasu albo mają go za dużo!!patrz niepracujące matki!! jest ich coraz więcej ...

      Usuń
  2. Myślę, że jest sprawiedliwie - jest tyle samo beznadziejnych rodziców, co beznadziejnych nauczycieli...
    Znam rodziców, którzy nieświadomie krzywdzą swoje dzieci własną głupotą, ale znam też nauczycieli, którzy powinni być natychmiast odsunięci od pracy z dziećmi...


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ech tak się właśnie kończy w jakimś sensie selekcja negatywna, inwigilacja, zastraszanie, niemożności wszelkie, złe reformy...w tym zawodzie.

      Usuń
  3. Rozmawiają w przedpokoju. Jedni wychodzą inni przyszli. Padają epitety pod adresem pani od... niepamiętamczego.
    - Hej, o mnie też tak mówicie?- rzucam pytanie.
    - Nie, o pani nie.
    - To o tamtej pani też nie mówcie, bo jak wam coś takiego przechodzi przez gardło pod adresem jednego nauczyciela, przejdzie pod adresem wszystkich.
    -...- odpowiedziała cisza.
    KURTYNA.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sercem jestem za nauczycielami.Nie tylko dlatego, że sama trzy lata nim byłam i nieco wiem.
      I tak wielu "mądrusiów"wysłałabym na dobę do szkoły.
      Siły życzę;*

      Usuń
    2. Misiu rodzice ósmoklasistów i gimnazjalistów są wkurwieni i zrozpaczeni...rozumiem ich.
      w zasadzie tym dzieciakom przytrafi się wszystko.
      a poza tym racja należy wysyłać do szkół jak do łagrów.

      Usuń
    3. Dreamu, prosta zasadza obowiązujące od zawsze )))) jak robią innym, to robią i Tobie(choć trudno w to uwierzyć, bo ich lubisz). dlatego uwielbiam od pewnego czasu robić z nimi spektakle o nich samych obuchachacha i dlatego tłumaczę im od zawsze zachowania nauczycieli!!

      Usuń
    4. Też tak mówię: gdy ktoś uważa, że praca nauczyciela jest prosta, łatwa i przyjemna, niech idzie na 3 lekcje popracować w szkole. Jeśli wyjdzie wypoczęty, zrelaksowany - ma prawo krytykować nauczycieli.

      Pokrzywdzone są 3 roczniki: najbardziej 3 gimnazjalne i 8 klasa, ale obecne siódma i szósta stanowią dobitkę okresu przejściowego... Oni też dostaną rykoszetem.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....