środa, 27 kwietnia 2022

ekhm.

...  tak sobie myślę, że nie dość, że mi się tydzień w praco -robocio-domu skrócił do trzech dni, a ilość spraw nie zmniejszyła... to jeszcze jakieś biesy się zawzięły i jakieś biesy się zmówiły. Pralka działa od wczoraj,  więc prania lecą hurtem, nie detalem ale za to TERAZ nie ma wody we wsi... No chuj mnie strzeli niechybnie. Oddychaj, oddychaj. Dziś Ilość spraw do ogarnięcia dość spora. Wczoraj w pracy godzin 10. Teraz o 9.30 w teatrze zaczynają się warsztaty taneczne, a ja dygam do szkoły z filmem w dzień projektowy polsko-ukraiński. Z tematów załatwionych: ogarnięta sprawa premiery w przyszłą sobotę, i zapełnia się lista kolonijna... i fryzjer zaliczony. Tylko klasówki jeszcze wiszą, chciałam sprawdzić do wyjazdu. Nie wiem czy się uda. Nie lubię zostawiać na ostatni dzień, zwłaszcza po wypadzie wakacyjnym. 

Dziś pakowanie wstępne, zakupy ciuchowe wyjazdowe,  czekam też na kosmetyki a wieczorna joga rozładuje mi napięcie, które rośnie ... 

Wieczorem, już po jodze siadamy i robimy listę zakupów jedzeniowych na wyjazd, które Naczelnik zrobi jutro rano oraz układamy trasę po Olandii. Oboje siedzimy w temacie. Nie wiem czy w obliczu zmęczenia będę cisnęła na ganianie po szwedzkich lasach z kijkami? powoli marzę o odpoczynku na pomoście zawinięta w kołdrę z czytnikiem w ręku. Chociaż jeden dzień i najlepiej ten pierwszy po przyjeździe.  Kolejny to pływanie po jeziorze i trzeci to  wycieczka po okolicy wokół jezior, do parku narodowego...do sklepu ze starociami... Naczelnik miał rację dwa tygodnie temu, żebym nie cisnęła, nie układała znów planów ale dała się ponieść... tylko że dwa tygodnie temu byłam zmęczona psychicznie i marzyłam o złachaniu fizycznym w pięknej szwedzkiej przyrodzie a teraz jestem też wykończona fizycznie. 

ps

wpisuje w google Olandia a głównie wyskakuje mi Holandia...a przypomniał mi się taki fragment czegoś: Co to za różnica: Holand, Poland czy Oland )))

12 komentarzy:

  1. Pamiętam czasy dzieciństwa i moje zainteresowanie życiem pozaszkolnym nauczycieli - czy ze złośliwa radością podkreślają błędy w klasówkach, czy szukają po nocach powodów, żeby obniżyć oceny ? Nie zmieniło się od lat to, że za skarby świata nie chciałabym być nauczycielką.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie. Nie jest to lekka łatwa a teraz to już nawet przyjemna robota. Repo różnica między mną szefem placówki kultury a mną pedagogiem jest taka, że dzieci muszę uczyć i socjalizować i nie jest to sztuka dla sztuki:)

      Usuń
  2. To ten wyjazd juz lada chwila? Mam nadzieje, ze bedziesz sprawozdawac na fejsbuczku na biezaco?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się :) i tu wrzucać zdjęcia. Ale....na FB obowiązkowo.

      Usuń
  3. Joga... kurczę, wraca do mnie od czasu do czasu myśl, by spróbować, ale ciągle nie wiem, czy warto, czy się polubimy. Lubię wygibasy bardziej hmm zmęczeniowe, choć one ponoć tak nie układają w głowie, jak dbająca o dobrostan psychiczny joga. Może w końcu nadejdzie jej czas w mojszej przestrzeni. Pozytywnego i owocnego zalatania a poteeem przyjemności! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joga możesz się zmęczyć bardziej niż myślisz:) poz tym oddech oddech i oddech oraz medytacja. Polecam. Spróbuj pozdrawiam

      Usuń
  4. Mam zapas książek do przeczytania podczas weekendu i do tego zamierzam posiedzieć w ogrodzie i nic-nie-robić.

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście najczęściej wybieram na urlopie opcję odpoczynku, bo się nalatam w ciągu roku. Ten rok był szczególny i potrzebowałam wrażeń, dlatego urlop typu zwiedzanie miast w Belgii bardzo mi dobrze zrobił. Ale Ty może po tym zmęczeniu faktycznie lepiej daj się ponieść, trochę pooddychaj tam tym powietrzem, zatrzymaj się... Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw jest dobrze ale pierwszy dzień mnie zabił....

      Usuń
  6. Normalnie wyżebrałabym pocztówkę z Olandii. Ale nie wiem czy mogę ;)))

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....