niedziela, 3 kwietnia 2022

Najbardziej na świecie lubię być buntownikiem, powiedziała fryzjerka na emeryturze...

  ...i zrobiła zadymę w Biedronce. taka była wojownicza, dzielna zadymiara osiedlowa z blokowiska. uch już jej nikt w biedrze nie podskoczy. no i to jest jej miejsce, przekupy w biedronce lub w maglu. niech się za rozkminianie wszechświata nie bierze...

Co mnie wkurwia,

WOBEC OBRAZÓW BARBARZYŃSTWA ruskiej armii POKAZYWANYCH W OSTATNICH GODZINACH, obrazy rodem z najgorszych gwałtów, ludobójstwa : ofiary zabijane strzałem w tył głowy, ze związanymi rekami (KATYŃ), kobiety gwałcone i zabijane, masowe gwałty, masowe groby, ciała leżące na ulicach z zakupami, ciała podpalane, nowa SREBRENICA, ZŁODZIEJSTWO i szabrownictwo...

Wkurwia mnie pierdolenie, że biedni rosjanie też giną, BIEDNI ?? ciekawe czy tuż przed zgwałceniem i strzeleniem 12 latce w twarz czy PO, tacy biedni ?? ... i ich ruskie matki też płaczą, NIE PŁACZĄ, bo nie wierzą w te wojnę i nie mają trupów swoich ruskich dzieci i mieć nie będą. Zastanawia mnie czemu służą głębokie analizy socjologiczne rodem z magla: że w ogóle ludzie są śmiertelni i ciągle ktoś, gdzieś umiera i o co tyle hałasu z tymi ukraińskimi matkami a moja ciotka umarła wczoraj...

ludzie !!! czy wy do cholery w ogóle nie posiadacie empatii i odrobiny przyzwoitości ?? Czy wasza dupa na razie bezpieczna jest tu clou i epicentrum wszechświata ?? bo wam się wydaje, że z nim rozmawiacie(nadal proponuję wizytę u specjalisty). albo siedzicie na wersalce daleko od kraju tutejszego.

Wracając do ruskich,  to po cholerę tam leźli ?? się pytam. a na ich homo sowietikusowe myślenie mam już pełen rzyg. i pewność, że jak im ryją banie setki lat, to już nie ma co zbierać :  napadliśmy na Ukrainę prewencyjnie, walczymy z faszystami, tęsknimy za carską rosją i mamy manię wielkości. Taki świat (I NIE TYLKO RUSKI), że "Wojnę nazywa pokojem. Obrońców — agresorami. Najazd na inny kraj — pomocą humanitarną. Obronę ojczyzny — nazizmem. Mordowanie Mariupola to oczyszczanie miasta z ukraińskich faszystów"...

Wkurwiają mnie też symetryści:  gdy putin napadnie na kraj tutejszy, to też powiesz jedna z drugą mendo zaorana, że to RÓWNIEŻ nasza wina ??? bo co? niefortunnie mieszkamy obok ?? i nie mamy prawa do autonomii?? drażnimy go swoją kulturą, byciem w Unii i NATO ??

Wkurwia mnie manifestowanie opozycji przez różne typki, w postaci bojkotowania bojkotu ruskich towarów i usług, podczas, gdy to właśnie ma sens, żeby osłabić pokojowo agresora i przypominam, że  ZSRR tak właśnie zaorano, a skoro Państwo takie niedouczone, może za dużo czytania teorii spiskowych i kombinowania niesprawnymi półkulami mózgowymi a za mało wiedzy? 

To serdecznie polecam :

W eseju „Prawda i polityka” „Prawda i polityka” z 1967 roku Hannah Arendt pisze o nierozwiązywalnym konflikcie pomiędzy prawdą a polityką: „Z punktu widzenia polityki, prawda ma charakter despotyczny. Jest przez to znienawidzona przez tyranów, którzy słusznie obawiają się konkurencji siły, której nie mogą zmonopolizować. Ale ma też niepewny status w oczach rządów, które są oparte na zgodzie i odrzuceniu przymusu. Fakty leżą bowiem poza sferą zgody i porozumienia, a dyskusja na ich temat – wymiana opinii sformułowanych na podstawie prawidłowych informacji – nie zmienia nic w esencji samych faktów. 

O niewygodnych opiniach można dyskutować albo je odrzucić – ale niewygodne fakty posiadają tę niezmiernie irytującą cechę, że można się ich pozbyć jedynie za pomocą kłamstw”.

Arendt analizuje taktyki propagandy totalitarnych rządów nazistowskich Niemiec i stalinowskiej Rosji. Ale co ma zrobić demokratyczny rząd, gdy napotyka niewygodne fakty? Arendt precyzyjnie przewidziała naszą epokę fejk newsów:

„Co jeszcze bardziej niepokojące, w wolnych krajach niewygodne prawdy są często – świadomie lub nieświadomie – zmieniane w opinie. Tak, jakby wsparcie Hitlera przez Niemców albo polityka Watykanu podczas drugiej wojny światowej była kwestią opinii, a nie faktem historycznym”.

Arendt analizuje skutki:

„Rezultatem stałego i zupełnego przedstawiania kłamstw jako prawdy nie jest to, że kłamstwo zostanie zaakceptowane jako prawda, a prawda odrzucona jako kłamstwo. Dzieje się coś gorszego –

azymut, którego używamy do określenia naszej lokalizacji w świecie, w tym kategoria prawdy versus kłamstwa, jest aktualnie niszczony”.

Arendt opisała to, co dzisiaj traktuje się jako odkrycie ostatnich kilku lat. Według słynnej książki „On Bullshit” (po polsku „O wciskaniu kitu”) Harry’ego Frankfurta epoka postprawdy polega nie na odrzuceniu autorytetu prawdy, jak to czyni kłamca, ale na nieprzywiązywaniu do niej najmniejszej wagi.

 Innymi słowy, polityk w epoce post-prawdy tworzy narrację w oderwaniu do faktów."

ps

tekst ze Słowenii w przygotowaniu i wskoczy jutro, bo są tematy aktualniejsze i ważniejsze i zwyczajnie szarpiące.


31 komentarzy:

  1. Nie jestem ani symetrystka, ani rusofilka, ale dlaczego nikt do tej pory tak sie nie oburzal, kiedy jankesi robili dokladnie to samo, czasem nawet wiecej i bardziej, ale gdzie indziej. Moze bylo to za daleko od Polski, moze nie bylo bezposredniego zagrozenia wojna? Kiedy jankesi gwalcili muzulmanskie kobiety na terenach, na ktore wprowadzali sila, ogniem i napalmem swoja amerykanska demokracje, jakos nikt w Polsce glosno nie protestowal.
    Okrucienstwo i podlosc nie zaleza bowiem od narodowosci. Nie bronie Putina ani jego polityki, bo to bydle jakich malo, ale trzeba tez widziec skale zbydlecenia wsrod naszych tzw. sojusznikow, wsrod nas samych, Polakow.
    Wiem, ze to niepopularne, co napisalam, ale taka jest prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, z ruskimi zawsze mieliśmy na pieńku, ruskie zawsze nam zagrażali, ruskie nam robili TO SAMO !!!, poza tym masz rację, jest różnica, gdy wojna jest daleko a gdy jest za płotem, jeśli jakakolwiek armia to robi czy są to meczetowe idące w setki tysięcy wojny Tutsi i Hutu to też to potępiam, jeśli amerykańska armia, to robi też to potępiam, zresztą oni sami stawiają się przed sądem, zrobią zaraz film...opozycja zrobi dym...jest jednak różnica.
      Mój sprzeciw budzi każda agresja i każde ludobójstwo, ale jeszcze bardziej mnie przeraża obojętność i takie podejście, że amerykanie bija murzynów, to dopiero pisdzielska retoryka...i nie wiem czemu ma służyć ???

      Usuń
    2. a Prawda zależy od punktu siedzenia oraz owszem tak się składa, że narodowość, a potwierdza to historia, jakoś tak ma wpływ, że pewne narody, państwa jednak nie dokonują masowych mordów, nie mają tendencji do zaborów, okrucieństwa i obozów koncentracyjnych ... słyszałaś coś, żeby Szwajcarzy??, czy Norwegowie?? ... Czesi ?? Portugalczycy ??

      Usuń
    3. no i na koniec, nie mamy zbyt wielkiego wyboru w kwestii sojuszników, mamy wybór dość ograniczony: ruskie albo amerykanie - mocno upraszczając, podyktowany taką strukturą geopolityczną świata.

      Usuń
    4. ktoś w tym wąskim wyborze stawia na ruskich, ja wybieram amerykanów i mamy konflikt.

      Usuń
    5. Tyle tylko, ze juz nieraz przekonalismy sie, czym sa dla nas sojusznicy w godzinie X. Pomagaja na ogol tylko wtedy, kiedy maja w tym wlasny interes, nikt nie bedzie "umieral za Gdansk", bo po co im to.
      Dla mnie jedni i drudzy sa gowno warci, ale Rosjanom blizej mentalnie do Polakow.

      Usuń
    6. wiesz dobrze, że nie przepadam za amerykanami...ale nie zgadzam się, że aż tak, jeden do jednego można ich porównywać. Demokracja i tyrania. A ruskie?? no wiem, że to "bracia" Słowianie i Ukraińcy też nazywali ich braćmi ... choć właśnie bracia Słowianie: Polacy i ruskie zrobili temu narodowi w chuj zła. a ruskie to już wybitnie - stalin zagłodził Ukrainę - okrutne ludobójstwo a teraz ...to.
      Jasne, że traktaty pokojowe, ugody, rozejmy, a nade wszystko sojusze były łamane, są i będą łamane, taki świat, polityka i kasa. interesy...

      Usuń
    7. chodzi o to by ciągle i ciągle nie wychodzić na idiotę, naiwniaka, dymanego z każdej strony, czego byliśmy znów blisko, i paradoksalnie, ta wojna uratowała nam dupę. no i co ja ci tu będę ściemniać, tak już mamy, że każdy nas dyma...taka dola słabszego, kiedyś my dymaliśmy, a teraz tylko musimy wybrać kto? i za jakie profity.

      Usuń
  2. Też mam powoli dość mówienia, że napaść na Ukrainę to tylko sprawa Putina. Bo jakoś nie widać za dużego bojkotu przez Rosjan ich przywódcy. Są za to zbrodnie, jak napisałaś: gwałty, mordowanie cywili, w tym dzieci, okrucieństwo ponad miarę i coraz większe poparcie dla władcy (gdzieś mi się obiło o uszy, że 80 procent, nie wiem czy właściwie). Powoli też dochodzę do wniosku, że tu cała nacja jest zdemoralizowana i nie da się nic z tym zrobić, można tylko pokazać siłą, że mają się trzymać u siebie i odwalić się od reszty świata.
    Myślisz, że to może być tylko wpływ zamordyzmu? Że oni tak się boją prześladowań, że wolą ostentacyjnie popierać, żeby nie podzielić losów Ukraińców?
    Nie wiemy, co się stało z zaaresztowanymi demonstrantami przeciw wojnie w Ukrainie, być może nigdy się nie dowiemy. Albo jak będzie komuś wygodnie, to się dowiemy... O części.
    Przerażająca jest ta wojna, a już o zbjebach z teoriami spiskowymi lepiej mi nie mów. Oczyściłam z nich mój teren i wszystkim polecam. Mniej się człek denerwuje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Iw, ja mam historyczną pewność, o której piszę cały czas -( w dużym skrócie) ten naród albo narody ma ryty beret, głównie propagandą ale też systemowo: przedszkole, szkoła, reklama, cerkiew,od setek lat: Carskie a następnie leninowsko-stalinowskie rządy...a potem mieli szansę - rozpad ZSRR i jak widać sobie nie poradzili, tam nie ma i nigdy nie będzie demokracji ...ale nie jest to jedyny taki kraj: Węgry. Jasne, że jest procent inteligencji, która wie co się dzieje i nie popiera i manifestuje... ale już artyści, pisarze to różnie... nie chcę więcej oglądać filmów Michałkowa, skoro jest putinowcem. Świat, Europa próbowała ich ucywilizować ale się nie udało ... i wszyscy dostaniemy po dupie.

      Usuń
    2. to bardzo powierzchowne co pisze ale proces widać. zawsze byli skłonni do uległości, batów, do tego żeby nimi manipulować i mieli mocarstwowe zapędy, podobnie ja amerykanie. tylko w Ameryce jednak żyją wolni ludzie i mają pełen przekaz antenowy wolny dostęp do internetu... w przeciwieństwie. no i gwiady intelektu które słyszę wokół i czytam, no najbardziej mnie wkurwia postawa: nienawidzę pisdzielców ale ... i tu następuje dokładnie pisdzielska retoryka.

      Usuń
    3. To jest ta sama ohydna retoryka: nie mam nic do homoseksualistów, ale....

      Usuń
    4. To ale w zasadzie unieważnia wszystko co przedtem...

      Usuń
  3. Ja tak myślę nieśmiało, że punkt widzenia bardzo zależy od punktu siedzenia, a jednak powinno się dążyć do prawdy obiektywnej. Po cholere te sądy międzynarodowe, trybunał w Hadze, jak dalej kazda strona ma rację.
    Przytoczyłaś Srebrenicę i każdy Serb w tym momencie by się zagotował- bo wiadomo na 100%, ze dowódca sił boszniackich Naser Orić zostawił cywilów w mieście, a powinien ich bronić, i sobie poszedł licząc na siły NATO.
    O Chorwacji w kontekście II wojny światowej szybko się zapomniało, o Chorwacji w kontekście rozpadu Jugosławii także, bo Chorwaci maja dobry PR i są w UE. Symbolem II wojny jest Auschwitz nie Jasenovac, a wojny bałkańskiej Srebrenica i nie ma dyskusji.
    Nie jestem symetrystką, jestem idealistką i uwazam, że każdy powinien być rozliczony albo każdy mieć szanse grubej kreski.
    A- to co do wypowiedzi Pantery- że koszula bliższa ciału,a sąsiad zza miedzy bliższy niż mieszkaniec Afryki to psychologia pewnie tłumaczy. Mając wieki złych doświadczeń z Rosją to normalne, że ufamy im mniej niż Amerykanom, którzy na dodatek są daleko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repo ja oczywiście znam przed wszystkim taką wersję, że: bośniacki komendant. Podczas wojny domowej w Bośni i Hercegowinie dowodził obroną Srebrenicy. Tuż przed Serbską ofensywą - operacja „Krivaja 95” - uciekł z Srebrenicy wraz z częścią żołnierzy. Po wojnie Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii wytoczył mu proces, oskarżając go o zbrodnie wojenne. Potem go uniewinniono, potem były protesty ...przytoczyłam Srebrenicę, ale sama wiesz, że ten kocioł bałkański jest bardzo skomplikowany, zwłaszcza dla nas, że bez wódki nie rozbieriosz a temat postu dotyczył raczej artyk. Arend. oraz w tamtych czasach nie pisałam bloga i nie miałam możliwości się publicznie wypowiadać... ale wiesz mi że moim uczniom temat Srebrenicy i wojny bałkańskiej nie jest obcy.
      Masz rację, sama to napisałam, jeśli ludobójstwa dokonują nasi i sojusznicy, to ciszej nad tą trumną poza tym napisałam też w nawiasie dużymi literami, że sprawa nie dotyczy tylko ruskich ale akurat TERAZ najbardziej mnie zajmuje Ukraina.

      Usuń
    2. tak zgadzam sie w 100 procentach, że po to sa trybunały, żeby mordercy i kraje stawały przed nimi...ale nie ma prawdy obiektywnej, jesteś idealistką Repo :-)
      i tak na marginesie i po cichutku, to ci powiem na ucho, że ja osobiście jestem Bałkanami przerażona...tam jest nadal pod skórą taka jazda, że jak jebnie, to ino raz. do tego doprowadza jednak nacjonalizm wszelkiej maści, wyznania !!! i nieodpuszczenie win... i tu jestem jednak pełna uznania dla moich rodaków, nie wszystkich!, że potrafią się odciąć i wybaczyć i chcą budować nowe relacje, że w 1989 postawili grubą krechę. szacun.i dlatego tak mnie wkurwia ta banda ciągle i ciągle wyciągająca a to Wołyń, a to mające inne problemy. A gdzie Katyń ?? gdzie Piłsudski i Semen Petlura, a zauważyłaś, że ostatnio Piłsudski znikł z bogonarodowej narracji ?? no ciekawe dlaczego .

      Usuń
    3. Właśnie znianwwidaona przez pisdzielców i im podobnymch gruba kreska to było mistrzostwo dyplomacji i człowieczeństwa. Wiem, że Ty tak przykładowo, uważam, że z pielęgnowania krzywd nic dobrego nie wynika ani w polityce ani w związku. Trza wyjaśnić, wynagrodzić ewentualnie i iść dalej.
      A na Bałkanach pokolenie aktywnie walczące nie jest tak nastawione nacjonalistycznie jak młodzi. Mój teść- 4, 5 roku w artylerii, ranny- ceni pokój i stabilizację, a jak za czymś tęskni to za czasami Tity i Jugosławii. Za to moj maz, urodzony w czasie wojny w 94, jak słyszy o krytyce Serbów od razu by strzelał do muzułmanów i żołnierzy NATO. I niestety widzę analogię do naszej ojczyzny, w Republice Serbskiej prawosławie to nie tylko wiara, a przede wszystkim polityka. Tylko że nie popi się do niej mieszają, a wierni.
      Uwielbiam historie, ale zdecydowanie średniowiecze. A już Polskę to tak do Elżbiety Łokietkówny, dalej nie rozumiem:)

      Usuń
    4. Ja o Petlurze się uczyłam i o przeprosinach Piłsudkiego, w ogóle w czasach socjalistycznej edukacji, poza standardowymi apelami w rocznicę rewolucji październikowej, zdecydowanie otrzymałam w szkole szeroki poglad na swiat, kulturę, historię. Z tegoż powodu prawie nie żałuję, że nie jestem młoda.

      Usuń
    5. Młodych wychowują starzy. Szkoła i koledzy. Młodzi są naiwni i łatwo można nimi manipulowac. Łatwo też chwytają te romantyczne klimaty że wolność miłość i są przekonani że kulka ich nie trafi...

      Usuń
  4. Jakim trzeba być prymitywem, żeby wojnę wykorzystywać do gwałtów, kradzieży i znęcania się nad dziećmi... Jakby samych działań wojennych było mało...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się działo zawsze przy okazji każdej wojny i każdy agresor tak robił i ...robi. łupy wojenne i rozładowanie stresu. Strachu. Ale protestuje przed używaniem narracji, że biedni Rosjanie oto mamy tych biednych Rosjan gwałcicieli i morderców o złodziei. Zaraz usłyszymy że przecież nie wszyscy ...

      Usuń
  5. Ruski pozostanie ruskim bez względu na to, jaki mamy wiek i jak bardzo ucywilizowała się reszta świata. Ruski mentalnie został z maczugą i baryłką samogonu. Bierze, co nie jego, bo jego ojce brały. Trzeba im Mojżesza i przepędzenia przez tajgę i tundrę, żeby nowe pokolenie, kumate i ogarnięte, wróciło do Moskwy. Oraz jestem świadoma, że to się nie zdarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też straciłam nadzieję że się coś zmieni u ruskich. Nie ma szans na demokrację. Nie ma szans na współpracę, bo oni są przeciwwagą dla zgniłego zachodu ale już w innym wymiarze, niż komunistycznym. Potęga i mocarstwo które dyktuje warunki.

      Usuń
  6. Twierdzenie, że ich(Rosjan) tak samo żal, bo oni niczemu niewinni ma świadczyć zapewne o szlachetnosci tych, którzy takie tezy wyglaszaja. Stąd u nas bardzo często ofiarę się potępia tak samo, a nawet bardziej niż kata.Taka mentalność o wschodnim rodowodzie. Ludzie pieprzą jakieś pokraczne wywody typu: ojej, jaki on biedny ten Putler, bo miał trudne dzieciństwo..podobno, bo Kreml na pewno już dawno zadbał o to, żeby świat nie poznał prawdy. To jest bezrozumne gaworzenie, które w żaden sposób nie przystaje do rzeczywistości. Tak, na świecie codziennie giną, umierają ludzie, ile ofiar pochłonęła druga wojna.. Ile wojen wywołali Amerykanie.. Itp. itd, to wszystko prawda, tylko mówimy teraz o okrutnej wojnie dosłownie za naszą miedza, i w żaden sposób tamte zbrodnie i śmierci nie usprawiedliwiają, ani nie zmniejszaja win tych, co mordują teraz.Czyzby to, że w historii świata zginęły miliony niewinnych ludzi ma jakoś rozmyc zbrodnie i znieczulic świat na dzisiejsze zbrodnie i okrucieństwo? Że wszystko jest względne, bo moj sąsiad też pare dni temu umarł, a gazety o nim nie piszą i być może nikt po nim nie płacze? Dla mnie to nie logika, a ciężka paranoja. Otóż, myślę, że zwykli Rosjanie są temu winni, bo to oni dali władze temu zbrodniarzowi, byli nawet dumni ze swojego zbotoksowanego furhera.Wiecej, oni są dumni nadal. Putin to uosobienie rosyjskich mas, Putin jest Rosja,a Rosja Putinem. Nie no, powie ktoś - tam przecież tez zyja normalni ludzie, którzy przyswoili sobie nasz zachodni system wartości.Dbalosc o zdrowie, weganizm, ścieżki rowerowe,dobre wykształcenie, swietny angielski. Ale to głównie ludzie młodzi i trudno powiedzieć, jaki stanowią procent całej masy. Zresztą Putler konsekwenie rękami swoich wiernych sługów pozbywam się takich, różnych"biezprawilnych" Wystarczylo przejść przez dzielnice artystów, hipsterów, -okolice teatru na Tagance, "staryj Arbat"na pierwszy rzut oka nie różni sie niczym od słynnego Monparnasse w Paryżu. Ale żeby ocenić problem trzeba mieć większą perspektywe, wiedzę.. tam zresztą normalni ludzie bardzo niechętnie rozmawiają na " takie tematy", bo ściany mają uszy, Dlatego, dopóki ludziom stamtąd do pełnego szczęścia wystarczy "wodka" , dopóki nikt nie będzie sobie zaprzątał głowy jakas tam demokracja, to nic się nie zmieni. Jakoś mi trudno wykrzesać w sobie choć trochę szacunku dla nich.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic dodać nic ująć Ewo. Dokładnie tak też myślę

    OdpowiedzUsuń
  8. U kogoś przeczytałam, że przecież nie wszyscy Polacy to pisowcy i nam też by było przykro, jakby wszystkich wrzucono do jednego wora. Niby prawda, ale nie do końca. Bo mnóstwo moich młodych, niepisowych znajomych nie głosuję w wyborach, bo" nie ma na kogo, wszyscy to złodzieje". Nie chodzi na demonstracje, bo" z nimi nie wygramy". Nie podpisuje petycji, bo" to nie ma sensu. A potem PiS wygrywa i oni też przyłożyli do tego ręce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda z naszymi rodakami, ale jeśli to w kontekście ruskich, to porównanie nietrafione. SKALA.

      Usuń
    2. Nasi, nasi. Rosja to inny stan umysłu od wieków.

      Usuń
    3. chodziło mi oczywiście o to, że u nas skala pisdzielska jest mniejsza, u ruskich z 10 procent?? to cywilizowani ludzie i w miarę majętni a reszta to bieda i średniowiecze...i podobno !!aż 80 procent popiera putina...owszem Moskwa, Petesburg ...duże europejskie miasta ale wioski i reszta azjatycka...owszem młodzi ale nie wszyscy młodzi ...
      Polska to również stan umysłu ))

      Usuń
  9. L. Kruczkowski: "Niemcy", profesor Sonnenbruch i jego filozofia bycia "porządnym Niemcem". I to właśnie z takich Sonnenbruchów składają się ruskowo, polaczkowo i pewnie jeszcze inne państewka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja. Kropka. Temat powracający czy naród który wybiera mordercę jest morderca?

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....