środa, 28 czerwca 2023

Dziś w rybnym o tym, że lubię głaskać zboże...

 

PS. Zacznę od rozkraczonego samochodu jednak, otóż zdechł wiatraczek i nie chłodził, auto się gotowało i nie było klimy. temat rozwinę inną razą, a jedyna pociecha jest taka, że 50 złotych polskich zapłaciłam za tę naprawę.

 

Se bukiet przyniosłam z tego łazęgowania i buszowania w zbożu, ze zboża właśnie i traw i margaretek i chabrów z łąki i miedz ten bukiet.


Podczas dzisiejszego spacerniaka zerwę dużo rumianku i w bukiet i w susz. Nawet jeśli nie wypiję, to przepięknie wygląda w glinianym garze, oraz z pewnością będę płukanki rumiankowe na włosy stosowała.

a dziś Przepłuczę włosy wywarem z pokrzywy suszonej z zeszłego roku, żeby się nie zmarnowała. Świeża cały czas pracuje w kotle gnojówkowym. i za chwilę, gdy świat obeschnie będę ją zrywać i też suszyć. 

Tymczasem się rozpadało i dziś w nocy i teraz srana, to dobrze, bo ubiorę gumiaczek i kurteczkę i pójdę w takiej nawodnionej ziemi solidny dołek wykopać na kwiatek Akant. ha, i znajdę miejsce na sporą ilość innych kwiatków, co to się same potem będą rozsiewać. oraz koniecznie trzeba dziś wyskoczyć po słoiki, butelki na soki, bo z kilku słojów z zagotowanym już syropem bzowym na zimę, połowę szlag trafił, znaczy ciekną...nakrętki są trachnięte.

[no jakby nie ma dziwne, skoro sama tymi nakrętkami napierdalam o podłogę, gdy puścić nie chcą]

Poza tym zamierzam dziś zerwać melisę i miętę. Melisa normalnie zwariowała. I powiesić krzaczory w domu oraz zrobić syropy z mięty i melisy. Ktoś z Was pił syrop z melisy? z moim cholerycznym usposobieniem powinnam melisę pić na okrągło. i ona mi daje znać, tak obficie się rozsiewając i rosnąc bujnie gdziepopadnie, że jest mi konieczna do normalnego funkcjonowania. 

Martwię się za to o bazylię ogrodową, bardzo powoli wyłazi a w zasadzie to nie wyłazi z ogromnej donicy, może zmarzła? obok niej w tej donicy, goździki pięknie kwitną a ona właśnie nie.  Podczas, gdy w zeszłym roku było dokładnie odwrotnie. Goździki ledwo ledwo i nie kwitły a bazylka bardzo bujnie, że narobiłam pesta na całą zimę. Chyba w tym roku goździki się zawzięły i ruszyły pierwsze. i pokazały bazylii faka a może towarzystwo się nie toleruje ? ktoś wie ?

No i Koniecznie muszę wyrwać paproć i przesadzić. Co roku wyrywam ją i przesadzam. A ta zielona pizda w ząbek szarpana, wyrasta tam, gdzie ją wyrywam i nie chce rosną tam, gdzie ją wsadzam, złośliwe toto, że hej i uparte. 

A teraz temat przewodni i nieco wyjaśnień/wytłumaczeń do wczorajszego urobku: 

*Po raz pierwszy poszłam z zegarkiem na jogę i wrzuciłam trening, żeby sprawdzić ile kcal spalam na tej jodze. no się załamałam, normalnie spaliłam dwa pączki i to bez lukru... nożż kkkrrrwaaa człowiekowi pot z nosa kapie a tu takie marne 200 kcal. buuu

[ale joga nie jest do spalania kalorii uspakajał mnie Naczelnik, gdy siedziałam oklapnięta i sfrustrowana na tarasie z butelką wody do wypicia. wierzę mu na słowo]

.... a dlczegusz to spałam tylko 6 godzin??, bo mnie pęcherz obudził. i Maniek oczywiście też, ale pęcherz był bardziej przekonywujący. jednak.

Dalej, spacer z Ciri trwał bardzo krótko i zaledwie 4700kroków, bo się sucz wytarzała w padlinie i to w drodze na pola... także już tego smrodu znieść nie mogłam i zawróciłyśmy. itako.

 

Wczorajszy urobek/osoby o słabych nerwach uprasza się nie czytać/

----------------

kroki - 5 255 ((( jprd

spalona kcal joga 221kcal  :-O

łączna spalona kcal - 496 ech

spożyta kaloria - ??

sen - 6,15, trzeba będzie dospać, Fazy snu: jakość snu całkiem całkiem

woda - 1,5 l. Hurra

nasycenie krwi tlenem 98%

kupa - 1 sztuka :-)

alkohol - 0 no no

Takie mnie więcej notatki będę robić codziennie. ale publikować nie zamierzam, no chyba, że nastąpi znaczny progres. ekhm.

28 komentarzy:

  1. :)))) kupa tylko jedna? :)))) Dziennie czy za caly okres posiadania zegarka. Nie musisz odpowiadac, ja sie juz ubawilam sama!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no kochana, jak się rzuca prowokacyjne pytanie, to się dostaje odpowiedz, otóż jedna na dzień, rano i mnie to w zupełności wystarczy ))))) a jak nerwowo to i więcej ;-)

      Usuń
    2. Czyli mozesz powiedziec, ze sie zdenerwowalas w trzy kupy :))))) (zwroc uwage, nie postawilam pytajnika).

      Usuń
  2. Ps. Ja tez lubie glaskac zboze, szczegolnie owies....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale owies przypadkiem nie kaleczy nieco....nie jest ostry jak papier??

      Usuń
    2. Nie jest, nie kaleczy nawet jezyka jak ten "dziegiel". Dodatkowo jest niski, daleko widnac te blawatki i maki (to wspomnienie tylko, te blawatki i maki), i rozleglosc pola. Zeby poglaskac, nalezy zrobic sklon i kalorie leca same za horyzont.

      Usuń
    3. Ano tak. Ja sie za bardzo nie znam na zbożach.

      Usuń
  3. Zboża cudne, tego mi tutaj brakuje, i od razu napiszę, że łany rosną, nawet spore, ale daleko i najczęściej za murem. Ja swoje chodzenie zaczynałam od 5 tys. kroków, więc spokojnie, jak już się wpada w te rytmy, to więcej idzie się i dłużej, ale szybciej. U mnie bazylia serio, marność nad marnościami. Melisa, blee, ale smacznego, hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bazylie uwielbiam i nie wiem co się porobiło, jak nie da rady, to kupię nową i już. i tak jutro rynek mnie czeka i zakup pomidorowych krzaczków. Uwielbiam pola z łanami zbóż, bardzo. i odkąd nie ma Erny nie spacerowałam za bardzo... teraz już chyba mogę.

      Usuń
  4. To co Ty masz za program w zegarku, ze Ci kupy liczy? Moj pomija takie przyziemne fizjologie milczeniem, za to mierzy cisnienie, puls i robi ekg. Oczywiscie Naczelnik ma racje, ze joga nie jest od spalania kalorii. Mnie udalo sie wczoraj spalic ponad 500, ale zrobilam blisko 12 tysiecy krokow.
    Fajnie sie ochlodzilo, wiec znow dzisiaj lece z Toyka nabijac kolejne tysiace i spalac kalorie. Juz co prawda w tym roku nie dorobie sie figury do bikini, ale nie trace ducha i nadziei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))))) e program programem a ja mam swoje priorytety. a kupa rzecz ważna.
      oraz u nas teraz znów ukrop, a że jednak siedzę w ogrodzie swoim i nie swoim, to na spacer jeszcze nie poszłyśmy i pójdziemy na wieczór, jak się ochłodzi. a chuj z bikini.

      Usuń
    2. Bylam, wrocilam, znow wydreptalam prawie 12 tysi.

      Usuń
    3. A ja ponad 7 dzis. I tez jestem zadowolona. Jutro bedzie8 a po jutrze.... I dojde do 12.

      Usuń
  5. Aż mnie wszystko rozbolało po przeczytaniu posta...te kroki, kalorie, suszenie ziół 😀
    Czy Ty umiesz oddać się dolce far nie te, ewentualnie przerywanym igraszkami w pościeli? 😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. umiem jak tylko wyjadę z domu ...:-P
      i dlatego tak lubimy podróżować ;-))
      a dolce far niente to chyba nie umiem jednak...mam adhd.

      Usuń
  6. Jeżu drogi, jak bym czasem chciała czasnąć tym zegarkiem w czeluść piekieł hehe, przeżywam podobne... dyskomforty jak Ty, gdy mię pot po doopie leci, a on pokazuje faka, ale ja się pocieszam wtedy, że na pewno źle mierzy, to przez ten pot, sensory watcha nie są wiarygodne wówczas! Bukiet najpiękniejszy, uwielbiam kompozycje wczesnoletniej natury, i jeszcze z liści jesiennych kocham. Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj siostro w udrece i ponizeniu. Cóż ci mam powiedziec. Skonczy sie na tym ze bede dookoła wioski latała jak gupia zeby do kroczyć 😩😂 a calorie od poniedzialu bedzie mi pilnowala dieta a spalanie to nie wiem juz sama... Serdecznosci

      Usuń
    2. Lepiej dookoła wioski niż dookoła stołu. Patrz, tyle lat przeleciało, konwencje literackie też się zmieniły, a kroki nadal robić trzeba. Niektórym.
      Mnie taki zegar do niczego niepotrzebny, uważam, że mój organizm sam sobie daje radę doskonale ( tylko te kurcze w łydkach, które mnie budzą w nocy ), ale na to zegareczek nie pomoże.
      Głaskanie zboża brzmi bardzo miło. Myślisz, że zboże lubi być głaskane? Rośnie od tego większe? Czy nie powinnaś prowadzić systematycznego eksperymentu naukowego? Jedno pole głaskać codziennie, a drugie nie? I mierzyć różnice we wzroście i ilości oraz jakości ziaren w kłosie? A następnie zażądać od rolnika piniądza , bo to głaskane zboże z pewnością będzie lepsze.

      Usuń
    3. Jak czytam o Waszych przebojach i wyczynach Pantery to mam ochotę rzec za Felicjanem Dulskim: a datjta wy mi wszyscy święty spokój 🤣

      Usuń
    4. Agniecha - no cudownie i cieszę się, że zegarek ci niepotrzebny i organizm sam sobie radzi. W sumie no naprawdę się ciesze. przeogromnie. oby tak dalej, bez niespodzianek :-) Natomiast głaskanie zboża pomaga mnie !! a rolnik mi zwisa w tym momencie. i ilość cukru w cukrze :-)

      Usuń
    5. Repo...w sumie też bym wolała leżeć i tyć aleee ))))))

      Usuń
    6. Dziefczęta ale my się obie z Panterą dobrze bawimy, myślę )))
      oraz ma to jednak walory zdrowotne i czego więcej się można o sobie dowiedzieć.

      Usuń
  7. Wyciagaj mnie ze spamu, raz, dwa! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ej a powiesz mi kochana gdzie na blogu jest spam :-P

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....