ludzie lubią złote myśli, i lubią się nimi oklejać. szkoda, że nie do końca je przyswajają, rozumieją i zwłaszcza się Nie Stosują.
Ja na dziś z ust Margo wyjęłam:
" To co Dla jednych jest miodem, dla innych może być łyżką dziegciu."
ale nie poradzisz, żeby przypadkiem kogoś nie urazić...
[no i tak refleksuję, w konsekwencji, że symetryzm i stawianie w jednym szeregu z prześladowcą to niefajne jest]
*
Ostatnio zaplanowałam wnikliwą Obserwację własnej osoby, i wzorem Iw ulepiłam jednak plan działania. oszwiście zegarek pomaga. a nawet prowokuje ))) i zachęca.
Wnioski mnie nieco osłabiły:wiedziałam, że chodzę z mało, tak, przemieszczam się na nogach za mało, ale że, aż tak mało!?
Tylko między 4a6 tysięcy kroków dziennie. Jedynie? Masakra. Zdecydowanie nie uprawiam turystyki miejskiej. czy wiejskiej. ani rowerowej. wożę dupę autem. tak, czas to powiedzieć głośno, przyznać się i siękajnąć się.
Za długo siedzę przy komputerze, w łóżku, i stąd też bóle kręgosłupa i pleców i spinka w odcinku szyjno-kapturowym. obok powodu głównego czyli stresu. chyba.
Piję za mało, wody oczywiście. I nie pilnuje jedzenia. ... kurewa
Jak ja jestem sobą rozczarowana. tyle diet, nawyków i wiedzy. a mnie się zwyczajnie Wszystko rozjeżdża i nie chce. i jakby wymówek więcej. a to pogoda, ato ciśnienie...a toatamtosramto.
[i niedajbuk bym się teraz rzuciła na to fszysko na RAZ, to wtedy po tygodniu padnę ze zmęczenia i polegnę ja i plan mój]
A cichy plan jest taki, że każdego dnia dochadzam kroki, dochadzam (wiem, że wspominałam ale muszę sobie przypominać, ciągle i ciągle), piję dwa litry wody minimum. to jest przymus, którego nie ogarniam i nie lubię. taki paradoks.
no i właśnie zamówiłam dietę więc NIE PODJADAM. no chyba, że czereśnie...nie no czereśni nie odpuszczę.
No i odstawienie słodyczy.
Więcej leżenia na pranie. to łatwe(ale nie dla adhd)
i tyle!!?? ciężko idzie naprawa tego co spaprałam ostatnimi laty...
Coraz ciężej idzie serfowanie dla zdrowia i urody. Najważniejsze NIE odpuszczać, bo wtedy, to już koniec i klęska(spodnie na gumce, stanik sportowy, kiecki w rozmiarze 50plus, brzuch większy od cycków)
naśladowanie PannyLucynki nie wskazane.*
A teraz pogoda,
Nareszcie front burzowo deszczowy przyszedł i do nas. ale bez burzy. Lało zwieczora, i w nocy i zdecydowanie się ochłodziło.
ale paczcie jakie ludzie są wymagające i marudne, dopiero co pisałam, na początku czerwca, że zimno a nad ranem przymrozki...
Teraz właśnie ubieram się i idę w pola. dosłucham ostatnich rozdziałów powieści, Ciri się wyhasa a ja odbębnie kroki. Nie jestem nastawiona pozytywnie, nie jaram się. Ale wiem, że muszę.
i jeszcze dziś joga.
** A wczoraj leżymy sobie nocą na kanapie, aż tu nagle do kominkowego wkroczył Maniek i zakrzyknął : mam myszę ale już nieżywą !!!
jak się okazało, wrzasnął, żeby uspokoić.
i powiadam wam: nic nas tak nie uruchamia, jak ten zakrzyk.
Jak to dobrze, ze moje koty nie wychodza, przynajmniej nie znosza mi nieboszczykow do domu, no i nie dziesiatkuja ptactwa, ktore i tak jest na wymarciu.
OdpowiedzUsuńOj, wychodzi Ci bokiem ogladanie Netflixow przez caly weekend w lozku, albo w nim czytanie, albo hustanie sie na hamaku pod grusza na dowolnie wybranbym boku, gdy tymczasem Ciri tez zacznie tyc, jesli nie bedziecie razem chodzic co najmniej 10 tysiecy dziennie. No bo jesli ona Cie nie zmobilizuje, to juz nie wiem kto by mogl. Ja jestem za daleko.
wytarzała się w padlinie ...taki morał z tego spaceru kurka wodna, nieee no się mobilizuje przecież ale nie tak gwałtownie ;-P
UsuńTo calkiem jak Burek, tez uwielbia smrody wszelkie i sie nimi perfumuje, a potem trzeba prac delikwenta. Nie jestes zatem odosobniona. :)))))
UsuńAaaa, zapomnialam! Ciut sie ochlodzilo, wiec od razu ruszylysmy z sucza na spacer i prawie 12 tysi nam pyklo.
Usuńa ja zaledwie trzy kilometry i 4 tysie (((ale nie zniosłam już tego smrodu)) a dzis leje to chyba będe raczej dołki pod kfiatki kopać
UsuńPiękne masz, cudne kwiaty. Ja się ustawiłam na 12 tys. kroków i wypuszczam się na 9 km spacery, bo jednak siedzenie przy biurku okropnie rozleniwia, do ćwiczeń areobowych chcę dołączyć siłownię, bo lubię, ale to we wrześniu, jak już deszcze nie pozwolą mi realizować pieszych wycieczek. Poza tym, dobrze wyjść ze swojej strefy komfortu :P
OdpowiedzUsuń12 tysięcy to dla mnie nie do osiągnięcia przy moim trybie życia, ale 10 już obowiązkowo. a do końca wakacji może i dwanaście. .. nie wiem jak jogę liczyć, chyba spalanie cal. tylko. dobrze wyjść tylko ciężko...
Usuńnooo ja wiem jak ciężko, ale przeorganizowalam tryb dzienny.i chodzę.
Usuńw wakacje się mogę w tym trybie obrobić ale w ciągu roku szkolnego już nie. a kwiatki to goździki ogrodowe i tez je lubię.
UsuńWeźcie mi wytłumaczcie, dlaczego niektóre organizmy nie odczuwają pragnienia?
OdpowiedzUsuńTe 2 litry wody to dla mnie jakaś abstrakcja.
Poza tym, życzę Ci powodzenia w przedsięwzięciach.
Ciao bella.
dziękuję za wsparcie. a na zadane pytanie odpowiem, NIE WIEM jak ludzie wypijają 2 litry??? ja ledwo 1,5 docisnę a i nie zawsze. No i wody to tylko latem. Ale zimą bardzo ładnie uzupełniam płyny owocowymi herbatami. Zmuszam się. Wrzucam mięte, wciskam cytryny i lód i jakoś te 1,5 wypijam ale trzeba by zwiększyć do 2((((( podczas ćwiczeń i po marszu w pola wypiajm sporo ...
UsuńChyba siebie uspokajał🤣🤣
OdpowiedzUsuńta usapakajał, on zawsze drze koparę, gdy z myszką wraca, często jeszcze żywą, podobno się chwali: Paczcie paczcie myszkę wam przyniosłem, Smacznego, Cieszycie się ?? możecie zjeść :-)))
UsuńŻyjesz pod straszna presją, naprawdę tyle rzeczy musisz robić? Nie oceniam tylko aż mi się żal Ciebie zrobiło....tej diety, picia, ograniczania i w ogóle.
OdpowiedzUsuńSymetryzm a empatia to dwie różne rzeczy, mojem zdaniem, jedna niekoniecznie dobra, druga dobra, wybór należy do nas, bez przesady w żadną stronę.
No i wreszcie dzień przerwy w temacie gorąca 😀
dzień przerwy i popadało i auto mam naprawione, więc klima działa, same dobre rzeczy ;-)
Usuńwiesz Repo, ja sama muszę sobie taki reżim wprowadzać czy mi się podoba czy nie, wole to niż tabletki, problemy ze zdrowiem, cukrzyca i takie tam konsekwencje.Łażenie po polach lubię, woda jest problemem ale do czasu, bez słodyczy się można obejść, o zdrowie w pewnym wieku trzeba walczyć. i tyle.
Symetryzm jest dla mnie zasadą nie do końca zrozumiałą, czasami kompletnie nie zasadną i wręcz szkodliwą ale rozumiem z kolei, że ludzie nie chcą się ładować w konflikty, nie chcą brać odpowiedzialności...tylko czasami trzeba stanąć po jakiejś stronie.
Empatia, jak najbardziej. tylko znów pytanie czy nawet jeśli rozumiemy pobudki czy zawsze je trzeba rozgrzeszać i wybaczać? i pozwalać aby nadal się działo źle?
No właśnie nie, chodzi tylko o to, żeby zrozumieć. I nie walczyć z człowiekiem tylko z sytuacją, ze złym prawem lub jego brakiem. Usunięcie nawet Jarozbawa niewiele zmieni, bo podobni mu następcy przebierają nóżkami. Klimat trzeba zmienić.
UsuńZdrowie oczywiście ważne, niemniej wolę metodami przyjemnymi o nie dbać- seks, basenik, jakieś biczowanie 😀
ale seks, basenik(nie lubię pływać wole jogę) biczowanie, masaże też są. jak najbardziej ale hormonów nie oszukasz ;-))
Usuń"To co dla jednych jest miodem, dla innych może być łyżką dziegciu." Az sie zdziwilam bo wlasnie bylismy na lodach (tervajäätelö) w restauracji Harald (taka specyficzna knajpa z posmakiem wikingowym). Czym to sie je? A! no lyzkami. Terva to nic innego jak dziegc a jäätelö to lody :)))) Fakt, ze mi sie odbijalo caly wieczor tym likierem dziekciowym, na ktorym powstaly te dziekciowe lody ale smak specyficzny i zapamietam na dlugo. Szkoda, ze nie robia lodow miodowych, albo ja nie szukalam takowych. Mialabym porownanie.
OdpowiedzUsuńA wiesz Echo, są samki miodów, które są dla mnie zbyt mocne, mój małżonek uwielbia ciężkie przyziemne smaki i ten dziegieć, jestem przekonana, smakowałby mu, tak czuję z opisu. Spróbowałabym nawet, tak myśłę, bo lubię poznawać nowe, ale wolałabym, aby mi się nie odbijało, hehe. Lodów miodowych nie spotkałam, ale może sama zrobię, tak teraz sobie myślę. Zainspirowałaś mnnie.
UsuńOoooo! Margo, Harald penwo by sie mezowi spodobal; pieczyste maja dobre ale i ryby super! Wiele ciekawych smakow prosto z natury. Przy stole czuje sie miod w gebie, nawet przy tych lodach dziekciowych! A to ciekawe, ze miodowe lody nie sa popularne. A dziekc to tu kiedys byl dobry na wszystko. Stare powiedzenie mowi, ze jesli dziekc, wino i sauna nie pomoga na jakies dolegliwosci, to choroba jest smiertelna. Ja na zapach dziekciu reaguje jak jakis wachacz specyfiku, jestem prawie uzalezniona. Na polnocy jest takie miasto o nazwie Oulu, kiedys wysylalo statkami w swiat beczki dziekciu, obecnie stare magazyny przerobiono na bary i tam ciagle unosi sie ta won... Tradycja uzyskiwania dziekcia (dziekciu) jest dalej podtrzymywana, jest bardzo widowiskowa (dla widza) i potem mozna kupic flakonik z nakapanym dziekciem... na pamiatke.
UsuńOczywiscie powiedzenie o lyzce dziekciu rozumiem ale wlasnie skojarzenie mnie ponioslo w strone smakow. Skojarzenia sa czasem zaskakujace.
Smacznych lodow miodowych zycze!
Dziefczęta, natychmiast zaprzestańcie rozmów o lodach, rybach przy mnie !!!
Usuńdziegieć ma coś w sobie, pamiętam zapach szamponu, i też lubię takie ciężkie przyziemne zapachy Echo, oraz zazdroszczę ci tej północy. wiem wiem ...
Echo i Margo, ej, na prawdę nie ma lodów miodowych ?? w lodziarni, którą lubię "Gora lodowa, są nawet piwne...różne różniste. A i jest jeszcze jedna lodziarnia Petrykowscy, oooo tam są takie pomysły na smaki i mają krótka kartę, więc tam poszukam.
UsuńTeatralno, w mojej konserwatywnej pipidówce, to tylko tradycyjne smaki :* po jakieś szaleństwo musiałabym ruszyć na zachód lub południe, albo trochę dalej :P więc jak mam ochotę, to muszę sama z tymi lodami.
UsuńA przypomniało mi się, że mój kolega z chóru, jak zobaczył mojej córki trądzik na twarzy, a że był farmaceutą, przyrządził dla niej na twarz miksturę ze smółką dziegciu i ten asfaltowy zapach (dla nas asfaltowy) długo miałam w nosie, ale rzeczywiście specyfik pomógł. Ten mój kolega zrobił mi jeszcze specyfik na włosy, ale niestety długo nie mogłam pozbyć się z głowy tego ciężkiego i niezbyt jednak przyjemnego smrodku. Może to jest przyczyna, dla której używam tych wszystkich ciężkich makabrycznie perfum z kadzidłami w sercu. By zabić w sobie to wspomnienie.
Ty się weź odp...od siebie i nie zatruwaj sobie życia aż tak tymi planami, krokami, dietami i wodami, chyba że Ci to sprawia przyjemność, co sobie tak dowalasz, fajna jesteś, mądra, lubisz żyć po swojemu to żyj kobieto, żyj
OdpowiedzUsuń)))))))) powiedziała szczupła kobietka, która robi dziennie 12 tysięcy kroków albo i więcej. Klarko no masz rację, żeby sie od siebie odpierdolić, gdy sie przesadza ale ja sobie robię przyjemności i to całkiem sporo, ja nawet myslę, że sie rozpasałam za bardzo ;-)
UsuńA na poważnie, to ja się źle czuję z tą nadwagą i nieruchawaniem (jesooo takie brzydkie słowotfurstwo mi wyszło))
Masz PannęLucynkę???? Ja też mam, ale wyprowadza się:((((. Nie wiem jak dam radę.
OdpowiedzUsuń