Nie, żebym się skarżyła ale jest 13.00 a ja właśnie Dopiero zasiadłam w piernatach z kawą(pierwszą a mleka owsianego zaledwie 100ml, czyli jak napluł(( i śniadankiem połączonym z wczorajszą przekąską, bom głodna a jedzenie się nie może zmarnować przecież. Nakrokałam 4tysie od 6.00. Wbrew własnej woli. no ale jest mus, którego nie można obejść. a nazywa się Medycyna Pracy. i badania dla kierowców.
Okazało się, że testy w takim wykonaniu mogę przechodzić do 90ki, i raczej nie zawalę. To co ostatnio nieco zawaliłam, dziś poszło mi znakomicie ale najgorsze w ogóle się nie wydarzyło. Otóż odmówiłam wykonania testu na widzenie zmierzchowe,wieczorno-nocne, gdyż mam klaustrofobię i nie wytrzymam ANI MINUTY
w zamkniętej od zewnątrz !!
szafie !!
w kompletnych ciemnościach !!
bez ataku paniki, duszności, i traum z dzieciństwa, kiedy to mój kuzyn-idiota zamknął mnie w wersalce. Pani psycholog otwierała tę szafę szybciej, niż ją zamykała i rzuciwszy okiem na mój wygląd, pokiwała głową ze zrozumieniem, wyartykułowała diagnozę i zapewniła, że to nie plac tortur i absolutnie nie muszę tego przechodzić oraz okulista będzie sobie musiał poradzić bez tego badania.
No jestem uratowania, w zasadzie i jestem w zasadzie zadowolona, bo ścieżka zdrowia : naurolog, głucholog,psycholog i okulista oraz pobranie krwi i wyniki zajęły jedynie 5godzin (z powieścią na uszach dałam radę).
Na podchwytliwe pytania; jak się pani czuje? czy też, jak samopoczucie ogólne, w pracy, wśród znajomych odpowiadałam, że dobrze i nic mi nie dolega. w domu też wspaniale. nie dałam się sprowokować. Nikomu.
Na dalsze pytania podchwytliwe w piśmie, tym razem; ile papierosów dziennie, czy ile alkoholu w miesiącu, odpowiadałam, że kieliszek od czasu do czasu...a papieros jedynie na odprężenie, sprytnie unikając liczb. liczba jest przyznaniem się do winy. jest ostateczną ostatecznością. jest dowodem w sprawie.
po alkoholu nie prowadzę, psze pani... newre evre.
Diagnoza:zdrowa jak koń pociągowy(nie wiem, czy się śmiać czy płakać))
Po przesiedzeniu połowy dnia w szpitalu, [i choć bardzo nie chciałam, to jednak, no nie da się nie słyszeć, historii chorób wszelakich, historii rodzinnych: jaka ta siostra podła, bo nie zajmowała się chorą matką, a podwładni to gnidy, bo mnie pozbawili stanowiska, a ta Szurkowska spod 12ki, to tuman antyszczepionkowiec, no naród wybrany normalnie] jestem wykończona, że do teatru już nie wróciłam.
I od "diagnoz" rozbolała mnie głowa.
Ogólnie, to uważam, że diagnozy powinni stawiać tylko lekarze i osoby uprawnione, a nawet oni się mylą. reszta, to jest Zarozumialstwo, Zwalanie winy i Szukanie winnego oraz dziury w całym. nuda. brak własnego życia i chujwie co? choroba jakaś ... narodowa. i wiekowa. Plotkarstwo chorobliwe. Nie żebym sama nie lubiła posłuchać, czy rozpuścić kąśliwych plotek a i owszem. każdy lubi no ale bez przesady z tym malkontentym pierdoleniem.
[O internetowych, wszechwiedzących z misją :-DDDDD nawet nie wspominam]
fuj fuj i dobrze, że już jestem w domu, bo burzysko mnie dopadło w drodze powrotnej. kręcą się dziś burze i leje równo, jak z rynny. taras zalany. beczka przelana, gnojówka z pokrzyw wychodzi z gara.
Dziś po 20ej poszłam z Ciri na spacer dziarskim krokiem, w pola i równie dziarskim krokiem zwróciłyśmy na drogę cywilizowaną 4,5 km ze ścieżką rowerową i dla truchtających...bo drogę polną przebiegł nam sporych rozmiarów lis, albowilk ??
Po rozmowach z przyjaciółką, do tycząca wychowania dzieci, no w zasadzie przyznam się, też postawiłyśmy diagnozę o Tresurze.
Skoro tak, to tak: dziecko tresowane przez rodziców wyrasta na okaleczonego człowieka, pełnego kompleksów, przewrażliwionego na własny temat. Panna porządnicka od A do Z. Wszystko jest czarno-białe i pod kreskę. Świat musi być uporządkowany. Jeśli ktoś wystaje, jeśli ma inne poglądy, to biada mu, bo panna porządnicka się za niego weźmie i go będzie usiłowała tresować, jak ją jej rodziciele w dzieciństwie: ugotuj obiad, oplew grządki, graj na pianinie, czytaj biblie, masz mieć czerwony pasek... to najczęściej uczennice które są przysłowiowymi kujonami. i spełniaj oczekiwania dorosłych. Jesteś w ciąży musisz urodzić i wyjść za tego chłopa, co ci dziecko zrobił, czy chcesz czy nie. Podporządkowanie się do ogólnie przyjętych reguł jest dla nich normą. Bez dyskusji. Bez buntu. Potem życie spierdolone. A porządnicka upierdliwa. i w kolizje się wdaje co i rusz. nie może zrozumieć, że można żyć inaczej, że świat nie jest czarno-biały. a ludzie bywają kolorowymi ptakami. i sami decydują. no i Czasami nie może ścierpieć, że są szczęśliwi...
Można uznać, że zazwyczaj jest to tresura wyznaniowa.
O tresurze wyznaniowej połączonej z ograniczeniami umysłowymi. rozwodzić mi się nie chce. i mam nadzieję, że to jest gatunek zagrożony wyginięciem. wymierający wręcz w kraju tutejszym.
[Póki co trzeba się męczyć z takimi katopato, tubami pisdzilskimi, kopiuj-wklej, bez żadnej własnej refleksji...
co gorsza ze świadomością, że mają pełne prawa wyborcze]
ps
w mieście obok facet strzelał z okna bloku do ludzi nabojami hukowymi, podobno w domu pełno broni...sprawdzają czy legalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
nie musisz Czytaczu ale możesz ....