Tykwy rosną, że hej
Panna Lucynka rytualnie tarza się w kocimiętce,
Zapomniałam wczoraj chlapnąć olejku z marychą na noc, trochę by mnie rozluźnił i sen wydłużył. Dziś jednak połamana jestem mięśniowo-kregosłupowo w lędźwiach, że dramat. A grządki czekają.
Całą sobotę spędziliśmy w ogrodzie a wieczorem w klapkach, koszulce z krótkim rękawem i stroju roboczym, zapakowałam Ciri w auto i do teatru szkliwić pojechałam i to szkliwienie mnie dobiło. Nie mam odpowiedniego stanowiska a z domu przecież biskwitów wozić nie będę.
Dziś na noc jadę sprawdzić, bo chyba się w zaprogramowaniu nieco pogubiłam i nie wiem, jakie wypieki z tego wyjdą. Muszę temperaturę 1230 zaprogramować jeszcze raz/No ale się uczę a z fizyki nigdy za dobra nie byłam/ bo już przed włączeniem pieca wiedziałam co spierdoliłam... szkoda by było ryb i filiżanek.
Dziś ranek spędzam sama w łóżku z kawką i śniadaniem: grzanki żytnie, powidła śliwkowe z orzechami(ostatni słoik) i kwaśny dżemik wiśniowy, aktualny hit zalany miodem wrzosowym pychaaa.
Naczelnik ma zawody strażackie i w strzelaniu. będzie się miotał miedzy jednym a drugimi.
Wrześniowe lato bardzo mi odpowiada. Szkoda, że nie mogę sobie spędzać łikendów, tylko na plaży. ale, jak mam jechać godzinę remontowaną ustecką, to wymiękam. i to przecież idealna pogoda na wszelkie roboty ogrodowe. Napawam się słońcem i pogodą we własnym ogrodzie.
A tymczasem pisdzielce!
ten granat, który wam wybuchł, w wasze zakłamane ryje, tuż przed wyborami, nie zostanie tak łatwo zamieciony pod dywan. Wszystkie zagraniczne media podają zatrważające dane. Sprzedaliście rzeczpospolitą i ten wasz spaprany patriotyzm(katopatolski) wyznawcom Allacha za 5 tysi ...
i co dygocik? cytując Torańską.
[i jak czytam te #starebaby o tym jak to cudownie, że rządzą pisdzielce a nie Po, i żadnej refleksji, żadnej, to mi się siekiera w kieszeni otwiera].
Ja jeszcze dodalam cos pod poprzednim postem, wiec odmoderuj i przeczytaj, a potem zemglej z zazdrosci. :))) I uwazaj, cobys sie ta otwierajaca sie siekiera nie pokaleczyla, bo starych bab nie zmienisz, one moga sie jedynie cieszyc, ze pis taki obrotny z ta sprzedaza wiz, bo i tak zaden azylant nie bedzie chcial tam zostac.
OdpowiedzUsuńZmeczyly mnie te trzy dni weekendu, zrobilam do kupy ok. 40 km, wiec czuje brzemie wysilku, glownie w kolanie.
Znam sporo dojrzalych mądrych kobiet ktore plują na pis. To nie kwestia wieku. Tylko zwojów we łbie. Padłam z zazdrosci o te 40 km... Ciebie kolano a mnie kręgosłup łupie od pozycji mało wynioslej. Teraz walczę z bluszczem.
OdpowiedzUsuńMoja 91-letnia mama jest na szczescie normalna, tzn. niewierzaca i plujaca na pis z przyleglosciami.
UsuńGdybym miala ogrod i robote z nim zwiazana, tez pewnie nie mialabym czasu na przechadzki, za to wiecej gimnastyki przy grzadkach i bluszczach. Tak tez mozna tracic kalorie, kazdy robi to na swoj sposob.
e podobno taka robota w ogrodzie to nie to samo co gimnastyka i spacery...niby fajnie, że w słocu i w ogole ale wolała bym spacery.
UsuńUwielbiam jesienne lato, bo można ranna i wiecsorowa porą odetchnac,a w nocy się wyspać przy otwartym oknie.
OdpowiedzUsuńDorabiam sobie teraz po kilka godzin w aptece, czekając na operację, i widzę, że wyznawców nic nie zniechęci. Maja" darmowe" leki czyli te najtańsze, za resztę jedna pani zapłaciła ponad czterysta złotych, a na mój komentarz o pseudopomocy emerytom odpowiedziala: ale NIEKTORE są b
ezplatne, a za PO za wszystko trzeba było dać pieniądze, I co zrobisz?
na jaką operacje? coś poważnego Repo? coś pamiętam ... laparoskopowe wycinanie chyba, kiedy masz termin?
Usuńa daj spokój nie przekonasz nie wyprostujesz nie nawrócisz.
E tam laparoskopowe, no way. Tradycyjne rżnięcie od lewa do prawa, totalna histerektomia plus jajniki. Najlepsze ręce z Centrum Onkologii w Lublinie, mam pełne zaufanie do osoby i profesjonalisty. Mam ct w piątek i poznam dokładny termin, pewnie początek października.
Usuńoj, to trzymam kciuki za Ciebie Repo. Laparoskopowo bym wybrała, gdyby chodziło tylko o macicę z zachowaniem jajników. Mam nadzieję, że onkologia to tylko z powodu miejsca operacji ...
UsuńZobaczymy co tam jest. Empatyczny fachowiec, który umie wszystko jasno wyjaśnić i przedstawić plan działania w każdym przypadku to podstawa. Taki jest docent. Jestem dobrej myśli.
UsuńNapisalam ci maila
UsuńUwielbiam słowo "biskwit". Jest trochę słodkie, a trochę szorstkie.
OdpowiedzUsuńcałkiem dobrze kombinujesz Kalino )) to wypalona na surowo glina, ale nie dokończona,
UsuńWszystko u Ciebie styka, Lucynka, tykwy, biskwit, resztę terzeba lekką ręką, machnąć.
OdpowiedzUsuńbym już chciala, żeby było PO wyborach ...
Usuń