Wczoraj się skoczyło równo o 24.00
Wczorajszym popołudniem objadaliśmy i opijaliśmy ten początek Dramatu dzisiejszego, bo dziś wszyscy ruszamy do intensywnej roboty(przynajmniej w teorii)) ja na przykład dziś odpoczywam głównie. i celebruję początek innego nastawienia. innych zadań na jesień.
Była więc łikendowo, grubsza historia sprzątania dwudniowego z okazji wizyty przyjaciół. Gotowanie naczelnikowe i moja pinsa z solą i rozmarynem, która jest rewelacyjna, gdyż nie upierdliwa. ciasto rabarbarowe. likier Walhalla. wino białe. papryczki nadziewane, frytki grubo ciosane. kotlety siekańce. pomidory z mozarellą skropione oliwą z kozieradki oraz naszą bazylią. nasze maliny.
Urodzinowo dostałam kilka drobiazgów uroczych, książkę "Trąbka do słuchania, mantrę, kadzidła, spodnie, różne rekwizyty afrykańskie: zatyczka drewniana do wina, drewniana łycha, kolczyki srebrne, dżem figowo-daktylowy z suki w Tunisie. albo Kartaginie. wina białe w typie chardonne.
kwiaty, którymi mnie obdarowano wcześniej, zasadziłam w donicach i jeszcze kwitną.
Wieczorem na tarasie towarzyszyły nam opowieści.
* Part 2, dramat.
Nie boję się, bo nie czekam na zgody budowlane w gminie, nie robię kariery w urzędzie, ani w szkole. nie mam prywatnej firmy, którą obecne zbiry, kłamcy i komuchy pisowskie mogą ujebać.
Powtórzę się: nie boję się nie brać udziału w referendum. potwierdzić tego w sposób oficjalny. Owszem jest to skandal, gdyż wybory nie będą tym samym ani tajne, ani równe...
łamane są moje prawa obywatelskie. łamana jest Konstytucja. Stare komusze strachy wróciły. i krzyczą w tefałenach.
Wraz z upadkiem komuny !!! no prawie się to pokryło czasowo, bo jeszcze w latach dziewięćdziesiątych się zdarzały, upadły Apele na okoliczność czczenia wojennego 1września. Na szczęście to przeszłość. temat zakończony. Uff.
[już tylko stare baby dyskutują o niemcach napadających na polskę i biją pianę]
Większość z nas patrzy w przyszłość, ŻYJE tu i teraz. i na tę większość liczę w wyborach.
Temat wyborów nabrzmiewa rozpulchnia i narasta. strach się bać.
Lepię ryby i filiżanki.
ps
w mojej skrzyni nie ma ani jednęj cukinii, za to będzie sporo tykwy. za chwilę biegnę z koszem pod pachą, po cukinie i śliwki do Sąsiadkioli.
Duzo sily, spokoju i optymizmu( pomimo!) na ten nowy rok!🍀
OdpowiedzUsuńdziękuję Basiu, postaram sie sprostać ale przejmować się nie będę, robię swoje :-)
UsuńRybuf nie można nie lubić;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego urodzinowego. Niech zmory znikają.
dziękuję bardzo a ryby wiadomo się uwielbia ;-)
UsuńWszystko staje sie xujowe, cale zycie jest xujowe, caly swiat tez. Nie tylko w Polsce, u mnie tez czarne chmury przeslaniaja slonce i na razie nie wyglada, zeby moglo byc lepiej. Rozumiem wiec Twoje zdolowanie, bo mam wlasne takie samo, a moze nawet glebsze. I znikad nadziei.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie, Siostro.
UsuńAno, jest nas wiecej. Tylko kanalie maja sie dobrze.
Usuńkurcze jest coś na rzeczy.
UsuńKanalie i bezmózgi, bo taka ameba nie myśli, więc nie widzi wielu rzeczy i niczym się nie przejmuje.
UsuńCo zrobisz z tykwy?
OdpowiedzUsuńmożna ją zjeść bardzo smaczna ale ja ją uprawiam celem wydrążenia, u uzyskania pieknych suszonych lampek na taras :-) mój autorski pomysł.
UsuńTakie lampki to w Sphinxie i na egzotycznych sukach :-) Bardzo mi się podobają.
UsuńPokaż filiżanki. Jestem filiżankofilką.
OdpowiedzUsuńna razie wylepiłam a jak je wypalę i szlag ich nie trafi, to poszliwię i ci pokarze.
Usuńdodam, że robi,e sama po raz pierwszy filiżankę , czy raczej coś na kształt
UsuńNo pewnie - ryby, filizanki i kolezanki na poczatek tygodnia to jak plaster na wszystko.
OdpowiedzUsuńo tak plaster, to dobre określenie :-)
UsuńNo to darz bór! Jakże się cieszę, że szkolne czasy dzieci mam za sobą i że nie jestem nauczycielką.
OdpowiedzUsuńRobię szal, popracowuję na pół etatu i odpoczywam w znośnych okolicznościach przyrody( wreszcie! )
każdy by się cieszył koleżanko, każdy. No tak, a tam u Was znośnie?? znaczy w Lublinie??
UsuńDziś wysyłam ci żyrafki :-)
i wyjaśnię że i ja nie jestem nauczycielka.
UsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
OdpowiedzUsuńŻeby było bardziej pozytywnie.
Szczeniak Korek pozdrawia Ciri.
a dzękuję ponownie ))
Usuńo to cudownie lecę zobaczyć u ciebie :-))
Niedoczas występuje u mnie, mam nadzieję że uda mi się zdjęcia Korka umieścić na blogu zanim zostanie statecznym psem z lekko szpakowatym pyskiem. :-D
UsuńBuziaki urodzinowe, nieustające najlepsze życzenia :)
OdpowiedzUsuń