niedziela, 8 października 2023

O gilu i babach z brodą...

no to gil się rozkręca, 

łeb mnie boli jak cholera i gardło zaczyna. od piątku na noc teraflu zatoki wypijam, nalewkę malinową od Panihani i idę spać o 22 /chwilę jeszcze przytomnie wysłuchawszy ostatnich już rozdziałów/niestety/Odrodzonego królestwa. Śpię w skarpetach wełnianych i bluzie ciepłej z kapturem. pod wełnianą kołdrą, kocem bawełnianym, dwoma pledami lnianym i jeszcze kocykiem wełnianym.  I nawet się nie spociłam. ani razu. może dlatego, że pizga zimnem i chlusta wodą na prawo i lewo. Wczoraj rano nawet awarie prundku się zdarzyły. po pizgającej  nocy. Z tarasu zdjęłam już ostatecznie poduchy, fotele reżyserskie. dziś rozpalimy w kominku. chałupa dość przewiewna jest...

Wczoraj cały dzień gil dziury do oddychania mi zatykał i łeb mnie migrenował i tylko nad gardełem zapanowałam(lata wprawy). Dzbany herbaty malinowej z cytryną i miodem stoją na specjalnie rozstawionym stoliku (!!!)przy łóżku, oraz ręcznik papierowy na smarki, tablety i witamina C. nooo potrzebny jest stolik, bo dwie szafki nocne i dwa bębny afrykańskie stojące po mojej stronie łóżka, permanentnie zawalone są książkami. których podobno od lat nie kupuję...

kto mi to robi?

Wczoraj się zaczęło już na ostro z tym gilem, stawami, głową i kaszlem nieco. a w piątek straciłam węch i smak, soł zarażałam policjantów w liczbie trzech dzielnicowych. Sami chcieli. szefa i dobrze mu tak, miły nie był.  No ale byłam też u fryzjerki mojej ulubionej. bo musiałam już. i teraz jestem bardzo ładnie uczesana i porobiona w łóżku w chorobie ;-)) 

No i u fryzjerki wiadomo, jak w maglu, rozmawiałyśmy o usuwaniu macicy, że w cywilizowanych krajach taką operację się robi, gdy się nie chce ryzykować, na 40 te urodziny w prezencie. Podobnie jak od wieków cesarskie cięcie i prewencyjnie inne zabiegi. i bez łachy.

Poza tym na blacie kuchennym stoją rzędem słoje z zakwasem buraczanym, i jeszcze pół skrzyni zostało tych buraczków na tarasie. choroba niechoroba, trzeba mi skończyć. 

Naczelnik zerwał jabłka i jednak wszystkie pigwy a niech dojdą w domu, bo zgniją albo spadną i skapcanieją w mięcie, przy tych wichurach. na blacie stoją też duże słoje przygotowane na soki i nalewki z aronii i pigwy. dziś jeszcze zerwiemy tykwy.

No więc od wczoraj leżę plackiem w łóżku. Trudno Świetnie. jedynie piorę i przygotowuję klamoty do schowania z tarasu. za zimę.

GDY Naczelnik był

na zakupach, ja Oglądam sobie Hannah i jej siostry W. Allena. 

nad morzem po plaży latał za bursztynem, bo warunki wyborne, ja śpię, słucham i czytam.

Czytając Trąbkę do słuchania, doszłam do wniosku, że lubię baby z brodą... i na przykład jamniczki.


31 komentarzy:

  1. Ja jednakowoż uważam, że wszystkie narządy są potrzebne i prewencyjnego z wyjątkiem istnienia mutacji- wycinania nie popieram. Histerektomia to jednak jest poważna operacja, destabilizuje obszar miednicy mniejszej. Mus to mus oczywiście, u mnie jest mus.
    W witaminę C w dawkach doustnie stosowanych nie wierzę, w Rutinoscorbiny żadne też nie, Pauling obserwował działanie kwasu askorbinowego po podaniu ogromnych dawek dożylnie. Wolę konkretne leki, ale też bez pseudoefedrym i fenylefryn, bo katar musi się wykapac 😀
    Leki są drogie, ale zawsze mnie dziwią pacjenci, którzy za receptowe preparaty płacą 30 złotych i wzdychają, po czym się zaczyna festiwal niezbędnych zakupów za dwieście minimum- magnezy na skurcz, wątroba z odchudzaniem, zdrowe żyły et caetera😀
    Zdrowia życzę, a u nas w Lublinie był wczoraj sam najjaśniejszy Prezes!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świecił własnym światłem?

      Usuń
    2. bełkotał jak zwykle ;-/
      T.

      Usuń
    3. Repo, no i sie kapie ten gil. ja wycinała bym wszystko co grozi mi w najmniejszym stopniu....no oczywiście jeszcze nic nie wycięłam i nie miałam bardzo poważnej operacji...jedynie guzki śpiewacze. no ale wszystko przede mna...
      T.

      Usuń
    4. tfu na psa urok. T.

      Usuń
    5. W najmniejszym stopniu to grozi każdy narzad, nawet pd paznokciem może kryć się czerniak. No ni da się:))

      Usuń
    6. ja nie mówię o aż takiej prewencji ;-) bo to byłoby chore ale sa sytuacje omałoco. albo warunki sprzyjające i ja te warunki sprzyjające mam na myśli. Teatralna

      Usuń
  2. No takie to uroki mieszkania nad morzem, czesto pizga. U nas byla wczoraj piekna pogoda i swieto latawcow, spacery, bajery i dzieci w odwiedzinach. A wieczorem biegi ze swiatlem dokola jeziorka na szczytny cel, jak co roku. Ale nie pojechalam i zaluje, moze uda sie w przyszlym roku.
    Kuruj sie, Teatralno, bo nie ma zartow, jesien jest w ogole niebezpieczna dla zdrowia pora roku, a do tego zaczyna sie znow cyrk z covidem. No ja wiem, w Polsce nie ma, bo ekipa pisowska panuje nad wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. praca w szkole to jest dramat na jesieni. Moi sąsiedzi przyjaciele, zawsze gderają, że ja to taka mało odporna jestem i nie dbam i sratata a wtedy ja sie ich pytam, czy dwa razy w tygodniu ocierają sie o setki dzieci w placówce?? i te dzieci na nich kaszla i kichaja ??
      A u nas sie wyraźnie odchłodziło :( kwiaty wstawiłam z tarasu do domu, to znaczy Naczelnik i ściął tykwy i miskanta i pozbierał jabłka. jesien sresien Pantero :-((
      Teatru

      Usuń
    2. Tez nie przepadam, ale na tegoroczna wstyd narzekac.

      Usuń
    3. to prawda wrzesień był w zasadzie latem. ale juz sie u nas dobre skończyło a że gwałtownie, to i skutki sa w postaci masowej fali zachorowań ...

      Usuń
  3. Ty to masz sposob na aktywnosc! :) Ja nie mam gila, gardlo mnie nie boli ani glowa, smak mam i wech dobry i ... nic nie robie (juz wszystko wczesniej zrobilam) i jutro tylko ide na film "Chleb i sol", potrzeba mi dnia codziennego. U nas na minusie dwa (na termometrze), ale skarpetki jeszcze nie welniane. Zdrowiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak film?, znalazłam go chyba na Canal +
      a dziekuję walczę o siebie. Dzis sie schłodziło na wieczór bardzo, tak 2-5 stopni chyba...wszystkie kwiatki wstawiłam już do domu. Teatru

      Usuń
    2. Film refleksyjny, inny w spojrzeniu na swiat, jezyk wulgarny, niezrozumiala mowa ale muzyka wysublimowana. Chwilami chce sie przerwac i nie ogladac dalej, za chwile wciaga tak, ze zaczyna sie robic przytlaczajacym w calosci i konczy sie troche zaskakujaco, i smutnie. Warty obejrzenia.

      Usuń
    3. no to może w przypływie lepszego nastroju ...dziekuję. T.

      Usuń
  4. A teraz odstaw te wszystkie cuda. Zaparz do termosu herbatę z… tymianku i posłodź ją miodem. Pij przez cały dzień. Odstaw CYTRYNĘ. Cytrynę podajemy przy upałach, bo ma właściwości chłodzące. Ty chcesz ciepło zatrzymać, żeby rozgrzać się od środka. Lecząc się cytryną i malinami dajesz krok do przodu i krok do tyłu czyli drepczesz w miejscu. To takie chińskie mądrości, które sprawiają, że prawie nie choruję. TYMIANEK I MIÓD. Pij buliony i ogranicz surowe owoce, warzywa i nabiał, jak jadasz. Kasze Cię rozgrzeją. Oraz zdrowia❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jest, jak napisałas tak zrobiłam :-) jestes moim guru w tych tematach. Mam cała skrzynię macierzanki świeżej, to zalałam duży szklany dzbanek i piłam z miodem tymiankowym przywiezionym z Cypru. PYCHAAA sobie ususze cała te macierzanke. Jutro zrobie do termosu :) dziękuję. Teatru

      Usuń
  5. Zdrowiej, miła T.,
    u nas też jakby pochłodniało i mokro, czapeczkę grubszą wyciągnęłam ze schowka, bo w główkę mi zimno. No i, bo mi coś strzeliło w nadgarstku, zrobiłam sobie trzask prask wełniane długie mitenki, coby mi nadgarstki pięknie nagrzewały, z obciętych rękawów przymałego sweterka, co to mi go szkoda było wyrzucić, a teraz się przydał jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jeszcze w czapce nie chadzam ale chyba w tym tygodniu ze względu na gila będę a mitenki kiedyś miałam w dużych ilościach pozyskiwanych ze swetrow i obcietych welnianych rekawiczek. ... dzieki, dbaj o siebie Agniecha. Teatru

      Usuń
  6. baby z brodą to tylko kocice systemu maine coon... co prawda u nas jest chłop, ale kto się nie zna na kotach, to się nie zorientuje...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zawsze chciała mieć maine coona to piekne koty, ale nie dane mi było. zawsze mamy jakies uratowane:-) no i faktycznie nikt sie nie kapnie.

      Usuń
    2. to byłam ja Teatralna

      Usuń
    3. ten nasz też nie jest kupiony z hodowli, tylko właśnie uratowany, bo przejęty od niekompetentnego opiekuna... na wystawy nie planujemy z nim jeździć, a zresztą nawet jakby, to nie ma papierów, które tamten pacan gdzieś posiał... tak więc rządzi tu na wsi, chyba jest najbardziej łowny z naszych kotów, a swoją posturą przegonił nawet kunę od sąsiadów :)

      Usuń
    4. też bym chciała main coona uratować w takim razie, przejąc i zwyczajnie mieć. hodowli absolutnie każdej nienawidzę i jestem przeciwna. rozumiem, że rządzi we wsi bo nikt mu nie podskoczy i lis zapewne też ...

      Usuń
  7. Zadumałam się nad ludzka odpornością. Że niby się ją nabywa a potem za rok od nowa ta sama historia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. prawdę mówiąc tak kompletnie odpornym na wszystko to sie raczej nie będzie ...warunki jałowe wiadomo ale i ciągłe przebywanie w wylęgarni to jest jednak zagrożenie, bo ile może organizm wytrzymac albo znajdzie się moment mniejszej odporności. znajdzie sie słabszy dzien. Teatru

      Usuń
    2. no u mnie to standard był, ze w porach jesiennych i grypowych i wiosennych ZAWSZE byłam chora. bo i pracowałam ciężko i odporność była kiepska. Poprawiło się w trakcie covida i teraz tez nieco lepiej, bo rodzice nie wysyłają chorych dzieci albo dzieci są odsyłane do domu z kichaniem i smarkiem i kaszlem.

      Usuń
  8. Współczuję choroby, mnie też ostatnio dopadło na tydzień z gorączką, gilem, bólem głowy i gardłem, czyli pełen repertuar plus ogólna słabość wielka.
    Zdrowia Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wzajemnie Iw, taki czas i taka aura, u nas się nagle, skokowo bardzo ochłodziło, Bardzo. no i placówka oczywiście dokłada swoje.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....