No jest dobrze i w ogóle nie myślę o matczyznie i jej bagnie. Ciepło a nawet gorąco miejscami. Opalam się nienachalne.
Niestety tutejsze wifi jst do dupy i przepraszam ale nie mogę komentować u niektórych z Was. Nie zawsze też wchodzą moje komentarze tu a posta pisze cały dzień po kawałku...
Chyba ostatnio coś pisałam o tubylcach fajnego hmmm
Wczoraj nad oceanem a już zwłaszcza nad basenem hotelowym, od rana czułam się jak na plaży w Ustce. Drą ryja ci animatorzy w różnych kwestiach a to wspólny taniec a to wyścigi w ciągnięciu partnerki za nogę po plaży nooo ludzie odrobiny ciszy nie ma. Nie słyszałam podkastu ulubionego:
Jak się starzec bez godności, Grzebałtowska,Winnicka. Uwielbiam.
Dziś pójdziemy oceanem plażą hen hen w przeciwną stronę.
Wlazlam nawet w te ryczące odmęty do czego nakłaniał mnie Naczelnik ale mi prawie strój z doopy zerwało, to odpuściłam. Za to Naczelnik robił za miejscowego wieloryba wyrzucanego przez fale na brzeg egen i egen ku uciesze turystów wszelkich odmian. Bawił się jak dziecko i dziś ma w planach aquapark.
Poniżej klimaty hotelowe
Tu mieszkamy
Po dwóch godzinach plażowania nad oceanem, wróciliśmy do hotelu, na lancz a potem kontynuowaliśmy leżakowanie przy basenie i schładzanie tyłka w barze wodnymi, gdzie serwowano nam kolorowe driny. Ucha ucha. Się odstresowuję jak mogę i mi okoliczności pozwalają. (Ale przyznam, że alko mam już opór)
Mogę tak czytać i żyć nie umierać tylko wątroba może nie ogarnąć tematu. Bo nie rozumie, że to akcja obronna skierowana przeciw klątwie faraona.
Jedzenie co dwie godziny. Wyborne i urozmaicone. Jeszcze miesiąc pobytu i bym się kulała ... Do samolotu.
Dziś znów taki czillaut na piasku i z daleka od turystów z powieścią na uszach i rykiem oceanu w tle.
A jutro planujemy wyprawę po wyspie wynajętym autem terenowym. Będziemy zwiedzać miasteczka, sklepy, zażywać solanek i wjeżdżać na tarasy widokowe.
a rekiny bendom nas smyrać po łydkach.
Powiedz tej swojej watrobie, ze jej kolej na odstresowanie przyjdzie po powrocie do matczyzny, teraz jest Twoja kolej, wiec ona ma trzymac pysk i pracowac na trzy zmiany, bo inaczej nie zdolasz pokonac tego stresa.
OdpowiedzUsuńOkolicznosci krajobrazowo-hotelowe macie zajefajne!
Przyjemnie jest i no stress podobno hasło reklamowe wyspy😀
Usuńnawet przez chwilę pomyślałam, no fajnie, ale po dłuższej chwili, ja jednak nie mogłabym odpoczywać w takim miejscu z moją nerwicą. Picie wody z kałuży powinno być bezpieczne, mimo wszytko - dla mnie of course.
OdpowiedzUsuńA Ty odpoczywaj, pływaj, opalaj, skacz z kamienia na kamień i baw się świetnie.
No i dlatego uciekamy w miejsca ustronne,da się🙂 i jak najdalej od turystów. Mamy hotel 18plus czyli odpadły rodziny z dziećmi. Ufff. Ja najlepiej się bawię czytając uchem nad oceanem. Ingapiac się na niego. A od jutra jazda po wyspie
UsuńKOCHAM OCEAN!!!
OdpowiedzUsuńTo wpadnij jutro pokarze zdjęcia jak potrafi sponiewierać😅
UsuńA kto się słucha gupiej wątroby, proszę ja Ciebie 😃 i jeszcze na urlopie!
OdpowiedzUsuńNamów Adriana, żeby wreszcie na narty pojechał i nie robił więcej głupstw.
Nic nie wiem o pizdowatym Adrianie i na razie nie chcę wiedzieć. Oraz wątrobie przekaże Twój przekaz proszę ja ciebie
UsuńTeatralna, masz moralny zakaz narzekania na brak wifi i inne rzeczy. My tu spędzamy dni w szaro-burej rzeczywistości! Miej sumienie, kobieto!
OdpowiedzUsuńOj tam oj tam
OdpowiedzUsuńPiękne te plaże, ja takie lubię najbardziej, bezkres z zieleniną i bez zabudowań…
OdpowiedzUsuńOch i uwielbiam fale, i nie raz byłam sponiewierana ku największej własnej uciesze.
Baw się dobrze!
Oderwanie mi służy...a fal takich się bojam😁za to Naczelnik ...sama zobacz w następnym poście😂😂
UsuńA ja zapytam- co to za hotel? Bo mam zamiar tam, tylko nie wiem, co wybrać...
OdpowiedzUsuńpani z apteki
Hotel Riu. Wyspa Sal. Ale można wybrać inną wyspę zielona rajska ..tylko nie wiem jakie warunki hotelowe. Tu hotele wypas. Ale wyspa trudna pustynna i wulkaniczna. Zależy na czym ci zależy. Mnie by bardziej odpowiadała inna wyspa bez wypasu hotelowego.
OdpowiedzUsuńFantastycznie, bo o nim właśnie myślałam :) Tym 18+ . Potrzebuję ciepła, plaży, leżaka pod parasolem i czytnika. I dwóch tygodni niemyślenia, co ugotować. Uwielbiam Fuerteventurę, myślę, że tu też mi się spodoba :) Dziękuję za informację. Negocjuję w pracy urlop na początku kwietnia.
Usuńpani z apteki
No to ci podpasuje jak cholera 😀
UsuńNa kanary jeszcze też planuje wrócić. Pozdrawiam
Usuń