środa, 10 kwietnia 2024

Moda na sukces. czyli polowanie na Papieża.

 Na dole szlaja się obcy facet obcy...bo Naczelnik lubi bawić się bronią. a ja chcę zejść do kuchni albo co i nie mogę, w gaciach od piżamy wyglądam niewyjściowo. No się Naczelnik wreszcie doczeka, że zejdę w przezroczystych powłóczystych szatach na przykład. w peniuarze zadam szyku rozczochrana przed obcym chłopem.

Tymczasem

w dniu tak uroczystym, i tragicznym jednak zważywszy na okoliczności katastrofy, która to będzie celebrowana w cywilizowany sposób, bez kurduplowatej prywaty rodem z  zsrr, mam nadzieję a więc 10 kwietnia, donoszę, że wyborami się przejmować nie zamierzam, znaczy wynikami wyborów, w zasadzie, to już zapomniałam...

[ale tak, jak napisała Dreamu, Roxy, czy Margo : niech polskiego pazernego chłopa zaleje zgniłe zboże z Ukrainy i pochlasta zielony ład, a dobrze mu tak. pogardzam też każdym, kto głosował na nowakową fundamentalną idiotkę] 

Mamy fundamentalnie zabetonowane społeczeństwo i idiotów, pazernych idiotów, wypadkową ZABORU ruskiego na wschodzie. pisałam to wiele razy. na darmo. nikt nie słucha.

No i tyle.

*

A dzień wczorajszy mnie oczywiście zmielił podwójnie, 30 stopni na blacie w aucie, w kwietniu !!!! no ludzieeee kto to wytrzymie ?? Ból głowy rozjebał mi dzień dokumentnie, po południu już na amen prawie, bo oczywiście nadchodziła zmiana...

a ja ją czułam w sobie na wiele godzin przed nadejściem. nie mogłam mrugać oczami, ani ich dobrze otworzyć. i nie jest to sprawa peselu, hormonów i innych takich, ja mam to od zawsze, od średniej szkoły to pamiętam. Pamiętam, jak na wiosnę mdlałam i źle się czułam w komunikacji miejskiej, która mnie wiozła do domu, ze szkoły, Pamiętam pryszcze na twarzy,,, meteopatia objawiła mi się w czasie największej burzy hormonalnej ?

 140 frontów przewala się przez nasz kraj, w związku ze stykiem dwóch klimatów kontynentalnego i atlantyckiego więc nie ma się co dziwić, że warunki nas mielą. i mielą nas i mielą zgniłe wyże, niże, mieszanie mas. Dramat. a po południu byłam jeszcze bardziej nadwrażliwa i morderczo zmęczona... i zmielona.

Wracając do wczoraj, to Rano skoroświt o 8.20 jechałam se do placówki w letnim ubranku z narzuconym płaszczykiem, i w glanach :-( Płaszczyk w kolorze kości słoniowej, wywlekłam z teatralnej garderoby. Kiedyś kupowałam w szmateksach bardzo dużo płaszczy do spektakli, bogomniechbendomdzieki za moje ówczesne szaleństwo. Płaszczyk jest odlotowy i dizajnerski oraz w stylu i  klasyk się zrobił, że hej, gdy pod niego wskoczyłam w czarny lniany kombinezon....i dodałam czarną średnią torebkę nooo stylówa. rodem z hiszpańskich 135 schodów.

**

A przy okazji, to Ja i moje zdjęcia na hiszpańskich schodach, nieco umordowana temperaturami w wiecznym mieście i chłodząca się przy wiecznie okupowanej fontannie di Trevi

[tłumy, tłumy i tłumy z każdej strony i rusztowania ]






tłumy przy fontannie i ciągłe gwizdy policajów, i bieganie za turystami i mandaty...gdy ktoś włoży łapę, nogę ...


 Fontanna di Trevi znajduje się w pobliżu Schodów Hiszpańskich w Rzymie. To jedna z najbardziej znanych barokowych fontann w mieście. Fontanna di Trevi została zbudowana z inicjatywy Klemensa XII w miejscu istniejącej wcześniej fontanny zaprojektowanej przez Leona Battiste Albertiego z 1435 roku. Zasila ją woda doprowadzona akweduktem zbudowanym w 19 roku p.n.e. przez Agrype.


... jak widać byłam dawno, w każdym razie przed 2019,  od kiedy to obowiązuje zakaz siadania na schodach....i ściganie przez włoskich policajów, idiotów z całego świata. ech jak to nie można siąść i popatrzeć (noż kurwa ja już wiem za co ja nie znoszę tych włochów). a z drugiej strony oni mają serdecznie dość tłumów turystów nie przestrzegających zakazów i żrących gdziepopadnie. robiących zdjęcia z fleszem w Sykstynie...moczacych brudne giry we fontannach...

Schody Hiszpańskie
 (wł. Scalinata di Trinità dei Monti) to monumentalne schody w Rzymie, prowadzące z Placu Hiszpańskiego (Piazza di Spagna) do XVI-wiecznego kościoła Trinità dei Monti na wzgórzu Pincio. Ich włoska nazwa, La Scalinata di Trinità dei Monti, oznacza “schody do kościoła św. Trójcy na Wzgórzu”. 

tu się załapałam z prawego boczku...

[Czas już na pełne sprawozdanie czyli moje prywatne refleksje z Rzymu, Neapolu, Capri ... na razie tylko Pompeje opisałam 

z Wenecji niestety nie mam zdjęć. tylko jedno.]

*

Ale na tym sie dobre wieści kończą, bo ani na jogę nie dotarłam, ani nigdzie nie poszłam dupsko przewietrzyć, taka byłam zmielona moją meteopatią  i skaczącym ciśnieniem(no jednak kawy rano nikt i nic by mi nie zabroniło)

i z okazji chujowego samopoczucia i skaczącego ciśnienia wypiłam lampkę czerwonego wina podczas oglądania ostatniego odcinka miniserialu WYBORNEGO bardzo, czarno białego : RIPLEY.  To kolejny pomysł i kolejna obsada na tę historię a każda w swoim rodzaju i warta zobaczenia. POLECAM.

A dziś się budzę i ... oczywiście słońca brak, wieje i kropi, no mogłoby lać, jeśli już, inaczej będę musiała lać z węża. te zapakowane po brzegi skrzynie i donice. i myć okna połaciowe.

Jakoś nie odczuwam imperatywu w posiadaniu donic pełnych kwiatów, ten czas przyjdzie w maju, a teraz cieszę oczy kwitnącymi drzewami wiśni, czereśni, śliwy, pigwy i michałka.

ps w Rzymie a dokładnie Watykanie:

historia tego zdjęcia jest prześmieszna, jakiej to ogromnej zwinności potrzeba, żeby zrobić zdjęcie na placu z tłumem turystów polujących na Papieża, w słońcu pełnym i morderczej temperaturze. turystów, którzy przede wszystkim też chcą sobie zrobić zdjęcie papy. 

[ale to nie moje zdjęcie, ja się na spotkanie z papieżem nie wybrałam, wolałam leżeć w hotelowym basenie, pić wino na plaży... zamiast dostawać udaru w Watykanie]

żeby zrobić to jedno UDANE zdjęcie koleżanka musiała pierdyknąć całą serię z tłumami rąk turystów z całego świata )))))))


tu aparacik zasłonił główkę w kapelutku

a tu się wreszcie udało.

35 komentarzy:

  1. Kurczę Teatru, no miałam ci ja skanować zdjęcia z Rzymu, Florencji i Wenecji, z Pompei Neapolu… bo mam ich pierdylion ale w wersji papierowej. Aż się boję zajrzeć do nich… bo na ten przykład ślubne wyblakły a były robione przez profesjonalistę.
    Jakoś nie mogłam się zebrać do tej pory… Ach… bo ja miałam taką koncepcję, że zrobię fotoksiążki z wyjazdów…. I nawet zaczęłam od Lwowa, bo były urodziny OM i wiadomo dlaczego… i utknęłam z robotą… słomiany zapał, więc na razie książek sztuk jedna🥴

    No podziwiam determinację, bo ja akurat kiedy mogłam mieć zdjęcie z JP2 na placu św. Piotra to sobie klapnęłam z goronca i siedziałam po turecku, pijąc wodę i majonc wywalone na wszystkich, za to mój olbrzymi przyjaciel robił mi cień i to on ma swoją facjatę na zdjęciu z papą 😅

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No umieralysmy ze smiechu gdy ogladalysmy fafnascie zdjęć ludzkich rąk w różnych konfiguracjach ...a wyszło jedno😂😂😂

      Usuń
    2. Świetny pomysł z tymi książkami ale cyfrowo też utrwalaj bo faktycznie błędna. Ja mam tak ze zdjęciami z Paryża

      Usuń
  2. Masz zdrowie, w taki upal i w tych nieprzebranych tlumach zwiedzac swiat, dla mnie to horror nie do przyjecia. Moze gdybym byla mlodsza i miala wiecej sil, ale teraz NEVER! No io jeszcze nie moglabym dupy posadzic na jakichs brudnych zakichanych glupich schodach?
    U nas maja podniesc vat na mieso z 7% na 19%, a roznice dawac rolnikom, zeby zamknac im pyski, bo tez strajkuja i protestuja. Im wszystkim zawsze wszystkiego za malo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś bym już nie pojechała.
      Chłop wszędzie taki sam pazerny

      Usuń
    2. Zamiast nałożyć cło na produkty spoza Unii. Tak się skłóca społeczeństwo. Fachowo i profesjonalnie. ( do Pantery piszę )

      Usuń
  3. Ha, a jednak za gorąco!!! 😀😄😀😀

    OdpowiedzUsuń
  4. U nas wczoraj było "zaledwie" 27 stopni. Dla mnie - idealnie cieplutko. Tak lubię.
    Nie mam zdjęcia żadnego papieża, ale mam zdjęcie księżnej Kate i Williama. Liczy się? :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nad były 30 i ja się czułam fatalnie. Lubię ciepło ale latem i bez przesady wtedy w Rzymie było ponad 40 stopni

      Usuń
  5. Najważniejsze nie siadać na ruchu schodach 😂😂

    OdpowiedzUsuń
  6. Daj mi tu trochę tego upału. A wyobrażasz sobie upał italski w polandzie? To by było...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dam bo nie mam😘ale powiem ci ze po wczorajszym dniu to mi slabooo

      Usuń
    2. a mnie ziąb i wilgoć rozwala, i tak źle i tak.

      Usuń
  7. Stylowa kobieto. Czy stylowy kubek od Ciebie można myć w zmywarce?

    OdpowiedzUsuń
  8. No wlasnie: byc w Rzymie i nie zobaczyc... To zwykly pech?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla kogo pech dla tego pech, ja sie własnie nie wybrałam, zeby mnie taki pech nie spotkał :-)))))

      Usuń
  9. Przeczytałam wszystko, a i tak pamiętam jedynie ‚główkę w kapelutku’ 🤣
    Nie mam zdjęcia żadnego papieża, oj ja biedna nieszczęśliwa, ale mam na plaży na Barbadosie. Chyba nie żałuję😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bym nie żałowała na Twoim miejscu :-))

      Usuń
  10. Na co Ci ten kowboj w czerwonym kapelutku? Chyba wstyd mieć coś takiego na blogu :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to tymczasowo jest tylko, w związku z historią...

      Usuń
    2. No i już zmieniłam

      Usuń
    3. I bardzo dobrze. Klechy niemile widziane.
      Też mam zdjęcie na Schodach Hiszpańskich, a Fontanna di Trevi wprawiła mnie w taki zachwyt, że o mało tam nie zostałam na wieki.
      Nawet przeklęty skwar mi nie przeszkadzał.

      Usuń
    4. wpadłaś do środka ? czy co:-))

      Usuń
  11. Ależ ty masz świetne włosy! Piękna wycieczka. Bardzo dużo ludzi, widać że to jeden z najlepszych kierunków turystycznych, bo ludzi mnóstwo.
    Co do rocznicy - tragedia była straszna, szkoda, że na niej zbudowano taką paskudną narrację przeciwko ludziom, narodowi, jego większości.

    OdpowiedzUsuń
  12. A wiesz zw akurat do włosów własnych to mam zastrzeżenia 😂
    To prawdacDo Italii bym pojechała nie raz nie dwa...ale nie latem . To była ponad czterdziestostopniowa masakra. Zwłaszcza w Rzymie i Pompejach.

    OdpowiedzUsuń
  13. No i przyszla moda na BAJZEL :))))

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze Cię widzieć w anturażu hiszpańskim :D, jak i pomiędzy wersami. Lecę nadrabiać zaległości, ściskam jak zawsze :*

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....