No więc punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, stania, stąpania, dlatego z góry uprzedzam, z góry zaznaczam: no bez obrazy majestatu. i w ogóle bez obrazy.
30 kwietnia mnie wykończył.
zgodnie z zapowiedzą Dzień był upalny. Wsiadłam do nagrzanego auta i poparzyłam się kierownicą!!! nie ma dziwne po 6 godzinach stania na parkingu pod szkołą w pełnym słońcu. Wlekłam się do teatru i czułam, jak stres ze mnie schodzi a energia odpływa...marzyłam, żeby zdjąć buty i szlajać się po plaży...i taki był plan. Wrócić do domu jak najszybciej przebrać się i pojechać nad morze, żeby zdążyć przez majówkowym szaleństwem. TŁUMAMI, wrzaskami, chujową muzą i korkami etcetera.
ale w teatrze mnie wyprowadzono z błędu, że korki to już są !! a w stronę Ustki walą nawet kampery...
i nie pojechaliśmy.
więc Wczoraj był bardzo energetycznie wyuzdany. Wiadomo, dzień pracy w placówce do łatwych nie należy :-) tuż przed Majówką, obchody wszystkich świątNaRaz, to ekstremalny eksperyment. Plus Dzień bez plecaka. Trzy dni lepienia filmu z czytaniem konstytucji przez dzieciaki miał swój Wielki Finał i owszem było świetnie i wyszło Znakomicie. a nawet zabawnie [niektórym musiałam zapodawać obraz ruchomy dwa razy, żeby dali radę zobaczyć w spokoju, i nie przeszkadzali innym. tak się emocjonowali. Flagami z artykułami konstytucji oklejaliśmy też hol.]
Lubię taką robotę, bo wtedy pracujemy, rozmawiamy i wygłupiamy się na luzie. ja człowiek i uczeń człowiek :-) no i widoki były : ubrani na letniogalowo z kotylionami i rozmaitymi urządzeniami do transportu książek..hehe wózki dla lalek, kartony, futerały do gitary, tobołki na kiju, wyobraźnia nie miała the endu ))))
Obyłosię bez napinki, spinki i bez bogonarodowego pierdolenia. Cudownie.
Nad morze owszem nie pojechaliśmy. ale dowlekłam się do domu z zakupami wcześniej niż zwykle, jeszcze słońce grzało, jeszcze 25 stopni na blacie i brodziłam bosymi stopami po trawie ogrodowej... Szczęśliwa. a potem leżałam na wielkim worze z kieliszkiem białego zimnego wina. ooo ludzie doczołgałam się do majówki. cudofnie.
Dziś będzie też goronc ale już only na bosaka w moim ogrodzie. tylko mam nadzieje, że mi go nie zasmrodzą ulubionym sportem polaczków: grillowaniem.
No to Wesołych świąt, jak nas wczoraj pożegnała Sasza w teatrze.
Wczoraj by koszmar! Byłam w pracy i ilości kupowanych przez ludzi plastrów etc mnie zdumiały. Korki gigant!
OdpowiedzUsuńOby do jesieni😊
No weź przestań. Lato to najjkochanszs pora roku. Nie może mnie ominac:leniwe bzyczenie owadów, leżenia w hamaku,poranny zapach kwiatów i krzewów, spiew ptactwa, bose stopy,plaze..I wakacyjne wypady w kraje dalekie. To wszystko przede mna😃
UsuńA stonka nad morzem u nas to standard. Ale na szczescie mamy miejsca bez turystów. I tego się trzymamy. Odpoczynku bez roboty i plastrowiczow zazyczam
Wsytko go można przeżyć jesienią 😄
Usuńgdzie? no chyba nie w kraju tutejszym raczej na bałkanch albo w afryce :-)))
UsuńU nas nie ma majówki i jest jak zawsze :P Wesolych Świąt :P
OdpowiedzUsuńJak to? W Irlandii nie ma swieta ludzi pracy?dziwne
UsuńMamy bank holiday w poniedziałek z tej okazji, hehe
UsuńNo i wszystko się zgadza. My swietudzis 20 rocznicę wstąpienia si Unii. W zasadzie a z okazji dnia ludu pracującego myjemy okna😁
Usuńrany boskie jak sie nakrzaczyło, w pełnym słońcu w telefonie nie widać. Margo powtórzę jeszcze raz: świętowaliśmy z okazji wejścia Polski do Unii :-)
UsuńPodoba mi się dzień bez plecaka!
OdpowiedzUsuńDawno nie byłam na grilu 🫣
I mnie się podoba.
UsuńDawno nie byłam na gilu😁
😁😁😁😁
UsuńTroche poczulam jak Ty sie maglas czuc w piekny sloneczny dzien prawie majowy, a dzisiaj juz majowy. Wczoraj tez przezylam pierwszy w tym roku dzien nie zimny. Goracy tez nie ale roznica jest. Nad jeziorem bladzilam dlugo, dlugo. Nie bylo nikogo jeszcze. Jakis chrzaszcz fioletowy latal, mrowka wracala do mrowiska, motylki fruwaly, malutka fala (falusienka) uderzala o brzeg jeziora, wietrzyk leciusci wial poruszajac ciagle bezlistnymi galazkami. niebo i jezioro cudnie niebieskie, i .... nareszcie pierwsze przylaszczki! Pan Maj zawital. Plecak mialam na grzbiecie, nie wiedzialam o dniu bez.
OdpowiedzUsuńWesolych swiat oczywiscie!
No Nareszcie Echo😃😃jakaś namistka wiosny u Was.
UsuńKiedy zostawiam auto na sloncu, bo czasem nie mam innego wyjscia, zawsze okrywam przednia szybe tym takim czyms, co w zimie chroni przed szronem, z tym, ze przeciw sloncu montuje ten dynks od srodka. Kiedy wracam do auta, nie jest az tak bardzo nagrzane, a kierownica nie parzy.
OdpowiedzUsuńFajny dzien spedzilas z dzieciakami w szkole, szczegolnie poruszyly mnie te tobolki na kiju, cudne!
Ja pracowalam, ale do roboty jechalo mi sie prze-cu-do-wnie, bo ulice byly pusciusienkie, zadnych porannych korkow, uwielbiam!!! Teraz sobie swietuje reszte swieta pracy, a jutro normalnie do roboty, zeby nie bylo.
Nie mam tej folii ale zakupię koniecznie, bo dramat.dzis nigdzie się nie ruszaliśmy, realizuje plan😁 i śpię i teraz idziemy podlewać skrzynie...spokój i cisza. Odpoczywam. A jutro? Pojadę albo nie do pustego teatru. Usciskuje
UsuńMój dzień wczoraj też był intensywny, jak na moją placówkę przystało.
OdpowiedzUsuńW gorąc też spacerowałam i łaziłam po mieście do późna, chociaż po południu musiałam się przebrać po kąpieli, żeby jeszcze raz wyjść do tzw. ludzi.
Ale warto było, bo posłuchałam trochę muzy na żywo. Wczoraj wszędzie w Bremen odbywała się muzyka na żywo, bo tutaj w maj wchodzi się krokiem tanecznym. A dziś miasto zapchane demonstracjami :)
A ja się pewnie przejadę po okolicy rowerem.
Uściski!!!
Tęskn ie za Brema, bardzo mi się to miasto i ludzie teatru tam podobali. Graliśmy kilka razy w rzeźni. Mam nadzieję że spędziłaś ten piekny dzień na rowerze. Ja właśnie kończę myć okna w kominkowym, poprałam, pospałam...jeszcze ogród podleję.
UsuńZeżarło mi komentarz, więc tylko napiszę, że tak, spędziłam pół dnia na rowerze, bardzo fajnie pojeździłam po okolicy i tylko całe mięśnie teraz czuję. :)
Usuńano zeżarło, nie ma w spamie niestety.
Usuńzazdroszczę, ale tez sie narobiłam i nie wiem jak jutro...
dziś jest jutro i nie jest źle...tylko kicham bo w przeciągach stałam :-DD
UsuńCzyżbyś pożegnała się już z obiadowymi pudełkami ? Pytam, bo wygląda, że w dużo lepszym nastroju jesteś i jakby nowe pokłady energi uwalniasz.
OdpowiedzUsuńW majówkę działkę omijam szeroko, bo najpierw wszystkie kosiarki uruchomione będą, a potem wszystkie grille.
I kiedyś podarowano mi gustowny hamaczek, nie leżałam w nim ani razu, a marzenia miałam, że będę leżeć i przegryzać piwko truskawkami :)
Powinnam przed tą dieta ludzi ostrzegać, że zdechnac można na stojaco🫤🫤 oraz 🤮🤮🤮 ale do normy nie wróciłam. Jem te warzywa i zagryzam grzanki. Urok działek co chcesz 😂 a hamaczek uwielbiam. Dobrze się spi. Masz truskawki na działce??
UsuńMam i o dziwo, nie przemarzły, na moje niedoświadczone oko. Lubię bardzo, zespół wespół z czereśniami.
Usuńo dziwo !!!! mi przemarzła róża i motylowy krzew...
Usuńja najbardziej lubię czereśnie :-) uwielbiam. i teraz sie martwię czy czereśnia będzie miała owoce...
byłam u ciebie.
UsuńJak jeszcze mieszkałam na wyspie, hasło ‚majówka’ sprawiało, że miałam dreszcze. Ludzie wpadali do miasta i ze sklepów wykupowali fffszystko. Jakby 2 sklepy miała zmieść wichura. Nie dało się przejechać przez miasto ani przejść po plaży. My dzisiaj pracowaliśmy, mimo święta. Mamy taki układ z szefami, że pojechaliśmy na Wielkanoc do PL wykorzystując przyszłe dni wolne od pracy😉
OdpowiedzUsuńotóż i dlatego nad morzem w majówki i czerwcówki oraz wakacje nie bywamy. bo dramat. co gorsza w wakacje ustecka, którą dojeżdżam do pracy zakorkowana często gęsto.
UsuńCzyli Wy na kredyt :-)
Takie kredyty to ja mogę mieć😉
Usuńno pani rozumiem ciebie doskonale :- ) zycze ci samych takich kredytów kochana.
UsuńPierwszy dzień majówki minął mi na czytaniu i spaniu:(. Chyba się starzeję.
OdpowiedzUsuńno cóż, powiem tak, kiedyś się trzeba i wyspać i odpocząć !! oraz w takim razie witaj w klubie :-)) i ja wczoraj spałam snem sprawiedliwym po południu, wprawdzie po umyciu części okien ;-)) ale spałam i więcej odpoczywałam niż zasuwałam fizycznie...za to zdecydowanie za dużo myslałam i teraz jest nowy post, jaki jest :-)
Usuńściskam majówkowo.