środa, 3 lipca 2024

Tuneling. W kierunku Stavanger i Preikestolen.

Ostatniego dnia czerwca Wylądowaliśmy tu na wyspie Idsal. Ze względu na Preikestolen. Hmm mam obiekcje, prognozy pogodowe na jutro kiepskie. ale czy my gupi jesteśmy? Żeby pchać się na Krupówki w lipcu?albo Mount Everest w okienku pogodowym?

30 czerwca.2024. Niedziela.

 W kwestii tuneli to jakby granica się przesuwa. Nie wyobrażałam sobie 11km przejazdu pod lodowcem a dzis wlasnie przejechałam 14km tunelem 260 m pod dnem morsk8m z wyspy na wyspę. Widać go tu na samym środku mapy.


Odwieźliśmy więc przyjaciół na lotnisko w Haugesund, ale mieliśmy czas na szybkie rozglądniecie się i zjedzenie w wietnamskiej knajpce.







 i ziuuu do Stawanger przez które tylko przejechaliśmy i dalej do upatrzonej noclegowej miejscówki, na wyspie właśnie.  Po drodze przepiękne widoki. Mosty. Wysepki szkierowe i tunele a jakże.






**

Tymczasem samolot do Gdańska miał 1.5godzinna obsuwę. I zamiast w Gdańsku wylądował w ...Warszawie. masakra. O godzinie 19 byliby już w domu a tymczasem jeszcze nie wyjechali z Warszawy podstawionym autokarem. To sie dopiero nazywa podróżować z rozmachem. I zataczeć kręgi na wodzie. SAMI zorganizowali sobie powrót do domu- pendolino. W sumie do domu dotarli o 2nad ranem.

**

Podwieczorek mielismy spokojny. Rozpogodziło się, wylazło słońce. Była nadzieja, ze pomimo nieco sponiewieranego palca u lewej stopy, spuchł i jest krwiak, uda się wejść na preikestolen.


*

Widok z okna sypialni o 7 Rano. Poniedziałek. 


Rano 7.00 leje, jak z cebra. Zmiana planów. Decyzja :Nie pchamy się na ambonę. I żal że tu przyjechaliśmy, bo ze względu na kilometry, ominie nas piękna trasa widokowa. Na którą mogliśmy wskoczyć prosto ze Stavanger.

**

Norweżki grata odpaliły. Nagle wypalił Naczelnik przy porannej kawie. Wczoraj go wkurwily, bo zaparkowały tuż za nami, wylazły z auta I zapodały muzę. Robiły selfiki i ogólnie Rozpraszały i Zakłócały.

4 komentarze:

  1. Kiedyś się bałam tuneli nawet kilkusetmetrowych, dzisiaj już jeżdżę nimi, ale ten pod La Manche jednak mnie przerasta.
    Gdzieś mi sie w głowie tłucze Stavanger, jakieś skojarzenie książkowe, ale z czym?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod La Manche nie przejadę.. to wiem.ten 14 km wziął mnie z zaskoczenia😗
      Pamiętam jak pierwszy raz spanikowałam powaznie w Chorwacji. Tamte tunele to koszmarek. Zwłaszcza jeden.
      Stavanger...Pewnie jakiś kryminal albo wikingowie 😁
      Stavanger jest niezwykle popularne, dużo tu Polaków, pracujących tymczasiwo, duzo turystow. Okolice są bardziej ładne i fjordy. Jest co robić.

      Usuń
  2. Nieustajonco słoneczka i ciepełka😘
    Zaliczyłam kilka tuneli bez obaw, uwielbiałam moment wyjazdu i podziwiania góry, w której został wydrążony. One nie były jakieś długie, kilka minut jazdy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do krótkich przywykłam ale te ponad dziesiecio kilometrowe nadal są dla mnie wyzwaniem..
      Słońce dziś wyszło :)
      Temperatura 11 stopni. Wieje. Rekompensuja widoki
      Buziam

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....