no i zaczął sie piździrnik. a niech to chuj strzeli.
*
...zmieniłam główny opis bloga ze: Sklepu Rybnego na Jaskinię Pływaków :-)
bardziej mi pasuje do mojego życia i jego sensu. To chyba dobrze, że nadal jest dynamicznie ? inaczej ale nadal dynamicznie, nadal się dzieje. nadal ruch. Nie oznacza to jednak, że nie ma powrotu do rybnego statuskwo.
* teraz osocho :
Rysunki naskalne znajdujące się na ścianach Jaskini Pływaków ukazują ludzi, którzy wydają się pływać. Poza tym można tam dostrzec zwierzęta takie jak żyrafy i hipopotamy
Gwoli ścisłości: największą pustynią świata jest w rzeczywistości Antarktyda, ale to Sahara góruje w kategorii typowych, gorących pustyń. Zajmuje powierzchnię niewiele mniejszą od całej Europy i obejmuje swoim zasięgiem aż dziesięć krajów. I choć obecnie większość tego regionu można uznawać za nieprzyjazny dla życia, to tysiące lat wcześniej sytuacja mogła wyglądać zgoła odmiennie.
Jedną z poszlak w tej niezwykłej sprawie są rysunki naskalne znalezione w tzw. Jaskini Pływaków. Znajduje się na terenie płaskowyżu Gilf Kebir w regionie El Wadi w południowo-zachodnim Egipcie. Miejsce to został znalezione w 1933 roku przez węgierskiego odkrywcę László Almásy’ego. Ten natknął się tam na piktogramy, z których część przedstawiała ludzi w pozach przywodzących na myśl pływaków.
... tak tak Angielski Pacjent. mnie zawinął w tym kierunku. To dobry kierunek przygodowy, szalony i nie pozwala utonąć i skisnąć w odmętach codziennego byciatu.
Laszló de Almasy w wykonaniu Ralpha Fiennesa był zabójczo przystojny, romantyczny, szanował tubylców i kochał pustynię. Prawda wyglądała nieco inaczej... Znacznie ciekawiej, niż wyciskacz łez. i to jest dopiero materiał na film.
że klapki spadają.
Czyli do Egiptu muszę wracać, bo sobie nie wyobrażam jej, tej jaskini nie zobaczyć ... przede wszystkim nie zobaczyć płaskowyżu Gif Kebir, do którego organizowane są wyprawy i jeszcze wielu innych miejsc. Egipt to źródło. przecież mówiłam.
**
[z pamiętniczka rekonwalescentki]
W czasie mojego chwilowego odlotu, zdarzyło sie coś bardzo przykrego, mianowicie odeszła aktorka Maggi Smith. Ten jej talent, ale i dystans do siebie mnie zawsze fascynował : najlepiej mi wychodzi granie starych prukw. powiadała :-D
Chyba w hołdzie zobaczę dziś "Pokój z widokiem" ale żeby ją na prawdę uczcić musiałabym poświęcić wiele dni i nocy...
Czytam Turczyńskiej Długie życie gorszycielki Krzywickiej uchem i kolejnego papierowego Knoxa.
W kompie i w piernatach, okutana kocami i szalami Zaczęłam Rezydentów. w międzyczasie. Nie mogę się jeszcze skupić na pełnometrażowym filmie. lewe udo nadal zmrożone??? i chujwie o co chodzi. chyba jednak ucisk, spanie na plecach, no chyba nie zator !? zastrzyki w brzuch robię. Lekkostrawna dieta nadal, bo okropnie boję się wiadomoczego a tymczasem dieta działa, otóż wczoraj odtrąbiłam sukces, że po 4 dniach poszła bezbolesna dwójka.yeeee. no pani jak to perspektywa zmienia człowieka i jego sukcesy. Poza tym lecę z wagi. kilogram za kilogramem. czyli kolejny uskces. gdybyż jeszcze zmarszczki zaczęli sie prostować...
Za oknem nadal słońce, choć noce i poranki już wdupęzimne. kfiatki domowe piszczą na tarasie. a na tarasie nadal letni anturaż. miskant jeszcze nie kwitnie. W chałupie, ku mojej rozpaczy, włączyliśmy grzanie (tej pierwszej nocy w domu zmarzłam. a naczelnikowe pranie groziło skiśnięciem). czas więc był najwyższy ruszyć zapasy....odłożone w kilowatach. ale po cichu liczę, że piździrnik również słoneczny będzie.
Nadchodzą złe zimne czasy palenia kasy.
a Naczelnik szaleje na zawodach, proszę oto korpusdelikti
a Miśka w sobotę leci do Rzymu na długo...i ja patrzyłam w kalendarium listopadowe i są dwa długie łikendy po sobie, że cztery dni czyli pierwszy i jedenasty. I tęsknie pomyślałam, że moglibyśmy do niej polecieć. żeby jej smutno nie było. Za każdym razem obiecywałam sobie i gdy była na Kanarach i w Chorwacji, że polecę na ploty. i polecę.
Leć 🙂
OdpowiedzUsuńNo szpital też służy chudnięciu mimo iż się człek prawie nie rusza.
Mnie pobyt w szpitalu w 2001 nauczył jednego, że regularne jedzenie czyni cuda. I można olać dietę. I to trwa do dziś. Choć z tą regularnością bywa różnie, ale staram się.
Jak już pisałam to według bywalczyni to wiosna jest najlepsza na Egipt.
no wiem wiem ale ja na wiosnę kurcze nie mogę, bo mnie placówka bździ w planach /więc raczej szukam w lutym, czyli ferie zimowe/ a do Rzymu na cztery dni to by było pięknie, oj pięknie. I w nagrodę by było :-)
Usuńdieta też robi swoje, żadnych słodyczy, dań smażonych, tłustych ... lekkostrawne z niskim indeksem. i jest sukces powolny ale jest. a za chwilkę, gdy sie ogarnę czyli wszystko wróci do normy to 1300 kalorii w pudełkach plus kawa i spacery. i będzie git.
No jasne, że dieta czyni, ale fajnie jest nie musieć jej stosować, tylko pilnować posiłków- najlepiej 5 dziennie.
UsuńZ drugiej strony warto pewne produkty ograniczyć, dla zdrowotność. Co zrobię, ale dopiero od poniedziałku😅
Bo chudnij sobie w dobrym tempie i z sukcesem, ale przede wszystkim ze smakiem. Jako że nie jesz mięsa to ci łatwiej. Z mniej produktów przy odchudzaniu musisz zrezygnować.
O tak Najpiękniejby bylo bez diety...gdzie te czasy som😮💨. Już nawet nie pamiętam tych czasów.... nie znaczy to że życie skiepscialo. Znaczy że nie codziennie szampan i lody😃
UsuńOj, Egipt przeraża mnie temperaturami, żadnych skrajności nie lubię, więc wiele tracę, ledwo przeżyłam Grecję.
OdpowiedzUsuńHumor ci dopisuje, przynajmniej tekstowo, więc niechaj poprawa będzie szybka
Podróże da super, nawet powroty lubię, rozpakowywanie mniej 😉
Jaskinia Pływaków podoba mi się, taka dwuznaczna co najmniej 😉
jotka
Egipt w naszych miesiącach zimowych jest do zaakceptowania, czyli u nich szczyt sezonu turystycznego. Grecja bywa równie gorąca. serio.
UsuńHumor :-) to raczej wrodzony sarkazm, który nigdy mnie nie opuszcza:-))
a jaka ona piękna jest, rysunki znaczy. i dwuznaczna.
Za dużo wątków dla mnie. Mocno się skupiam na tu i teraz. Aleee, Egipt też mnie kręci i Włochy. W lutym z Brukseli do Wenecji rusza pociąg. Chyba zrobimy sobie trip. Skończyliśmy DS, polityka to jednak bagno, które wciąga jak czarna dziura. Zdrowiej. Kwiatki przeżyją, albo nie. Ty jesteś ważniejsza.
OdpowiedzUsuńWarki aie namnozyly jakoś tak same poza kontrolą. Ech pojechałabym.tym pociągiem.natychmiast. zróbcie to. Buziole
UsuńWątki oczywiście😖
UsuńUwielbiam październik, jest mnóstwo urodzin, w tym mojego męża, jedsiemy.do nas, jest zimno...czegóż chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńTylko zdrowia, czego i Tobie życzę .
Repo czyli wracacie do domu, dobrej podróży zatem.
Usuńdziekuje i tobie zdrowia i na wszelki wypadek napisz dwa zdania na maila a ja ci napisze jak to wygląda: teatralnaforma@gmail.com
uściskaj męża od mnie urodzinowo
UsuńPaszło:)
UsuńPostać Laszlo w "Angielskim pacjencie" została tylko użyta jako inspiracja, ma niewiele wspólnego z postacią historyczną, a sława jaskini pływaków jaka wyniknęła z filmu tylko przyczynia się do jej powolnej zagłady. Zdjęcia tarasowe cudne jak się należy :)
OdpowiedzUsuńprawie nic, a szkoda...
Usuńtaka dygresja na marginesie. filmowa jaskinia to w ogóle nie jaskinia pływaków, kręcili gdzie indziej. ale pewnie i tak turyści wala...drzwiami oknami. niemniej Lascoux odizolowali a i tak czas robi swoje.
niestety.
taras jest jeszcze uzywany w ciągu nia na chwike...koniec lata, koniec ciepła.
Jedz, jedz do tego Egiptu, przynajmniej oszczedzisz mi osobistego pocenia sie, a mnie w zupelnosci wystarczaja Twoje opisy i zdjecia.
OdpowiedzUsuńI nie denerwuj mnie tym, ze chudniesz, mnie cus nie wychodzi, a poza tym te zmarszczki...
Pantero widzę ciebie na zdjęciach i na prawdę nie masz z czego chudnąć.
Usuńw lutym będzie spoko :-)
Mam z czego chudnac i basta!
Usuńok
UsuńLeć!
OdpowiedzUsuń:-) mogę jeszcze w listopadzie nie dac rady ...
Usuń