sobota, 2 sierpnia 2025

Dzień szósty na Lofotach i ostatni.

 Środa. Obudziliśmy się koszmarnie niewyspani. Oboje. Naczelnika trawiły w nocy męczące pytania z cyklu czy namiot w którym śpimy nie odfrunie?

Mnie szarpały arktyczno oceaniczne wyjce z mewami pospołu. [Plaża nad oceanem arktycznym, kiedy przychodzi front i silny wiatr, nie jest dobrym miejscem do spania]

Piękna plaża.



I pusta. Nikt nie miał odwagi i chęci na kąpiel. Nam też musiał wystarczyć gorący prysznic. 

Rano z kubkiem kawy trzymałam się auta, żeby się ogarnąć... i nie odfrunąć.


Żeby jeszcze zobaczyć to wszystko co sobie zaplanowaliśmy, wyjeżdżamy dość wcześnie, bez śniadania. 

A zostało nie wiele. Niestety. I miejsc I czasu, więc kierunek

najpiękniejsza wioska na Lofotach Reine.







To był dojazd a teraz Reine












Zaiste piekna rybacka wioska, która popadła w zapomnienie i gdyby nie odkrycie dla świata i turyści...

No i cel i koniec Lofotów czyli miasto A.




Sam koniuszek cypelek...

Nie będziemy ryzykować z promem do Bodo na stały ląd. Musimy się zapakować na ten o 14. Płynie 4 godziny. Będziemy więc mieć akurat dość czasu na poszukanie miejscówki do biwakowania. 

Udało nam się na niego dostać. W kolejkę ustawiliśmy się już o 12. I wtedy porządne śniadanko dopiero sobie zjedliśmy  w aucie.

Na promie piszę posty ...ekhm łajfaj działa jednak chujowo. Wiec tylko tekstowo ogarniam poniedziałek, wtorek i środę a i to ledwo ledwo. Także czytam. I podsypism. W uszach Wnyki, Śmielaka, które coraz bardziej wciągają.



Patrzę stojąc na rufie na oddalające się ściany skalnych olbrzymów od lewej do prawej, po horyzont. Toną we mgle. Lofoty dziś smutne.

 Smutno i mi. 6 dni to zdecydowanie za mało. Za mało.

Lądujemy w Bodo i spokojnie spływamy w dół. Nadal jest malowniczo. Nadal ciekawie. Nadal pięknie. Tego słowa nie można zaprzestać używać, przywoływać tutaj ciągle i ciągle.




zdjęte z dronda

Szukamy miejscówki do spania, to bardzo ważny element naszej podróży, rzekła bym nawet kluczowy.  Musi być z widokiem, piękna widokowo, cicha, bezludzka i wygodna. znajdujemy przy bocznej drodze do wioski. Nie jest za wykwintna. Będziemy słyszeć i auta i ...lotnisko.  ale jezioro czyste i Urokliwe a Naczelnik,  jak co wieczór bierze kąpiel

Brrrr


 Nie proszę państwa, to jeszcze nie koniec piekna, wkroczyliśmy na stały ląd ale to nadal Norwegia 😃😄

Cdn

25 komentarzy:

  1. Cudnie, ale pizga.Wtobraxam sobie jak tu musi być jak przyjdzie jesien😄 nic dziwnego, ze tak mało ludzi mieszka
    Innyglos

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znow ro mapisze, my ludzie polnocy jesteśmy do pizgania przyzwyczajeni😅🙄
      Nie no nikt normalny nie jest.
      Zimy to sobie już nie wyobrażam. Pizga i ciemno. Jprd

      Usuń
    2. Kurewa z tym telefonem. Ma być Znow to napiszę, my ...

      Usuń
  2. Ludziu Pólnocy, juz sie wystraszylam, ze to calkiem koniec, ale ostatnie zdanie wygenerowalo z mojego wnetrza pelne ulgi ufff.
    Bylam dzisiaj na spacerze, ledwie do domu wrocilam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powrwsze ślowki robaczywki... oraz BraWo.
      Natomiast my już we Szwecji i dopało mnie przeziębienie i być może zatoki. Kurde. I tak sie dziwię, że dopiero teraz. Siedzę z tyłu daleko od klimy. Ale za to widoki mam ograniczone...same dzikie lasy do koła i łosie😃

      Usuń
    2. Nóż...jest gorzej z pisaniem. Od temperatury i zawalonego nosa jestem ślepa i glucha
      Oczywiście pierwsze śliwki robaczywki

      Usuń
    3. O rany! Bardzo wspolczuwam i zycze jak najszybszego powrotu do zdrowia. Masz jakies Sinuprety ze soba?

      Usuń
    4. No.niby mam ale ja mapierniczam ibuprofenami, syropami teraflu zatoki. Syropem.na kaszel, I nalewka malinowa z Laponii oraz herbatą malinowa za domu

      Usuń
  3. A co tam wiatr , jak sie jest w mieście Å😊
    Też mi się smutno zrobilo, że już koniec.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No słodkie to miasto Å z kółeczkiem. Zachwyciło mnie swą naz wą której nie można zapomnieć.
      Niestety mój organizm jest już na krawędzi...wczoraj zaraz po przejticzebiu granicy że Szwecja zaczęło mnie rozbierać. Kaszel, bol gardła, stawów pleców...ech byle do domu.

      Usuń
  4. Nie wyglądacie na niewyspanych, ale są okulary ;-)
    Ten wiatr to może w głowie namieszać...co zrobisz, daleka północ!
    Niezależnie od wszystkiego, jest cudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały czas mamy banana na gembie czy wyspani czy nie wyspani, bo jak tu nie mieć 😃
      Cudownie

      Usuń
  5. Miejscowosc Å :)) Ja bylam tez w Ii (dwa i) nad rzeka Ii, o ktorej powstala powiesc rzeka :))) finskiego mistrza piora Kalle Päätalo. Å jednak bardziej symboliczne jako ostatnia litera alfabetu. Wracacie przez S, do P i do D (domu). Dobrej drogi!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 😂 no też cudnie.
      O.popacz jaki ten świat ciekawy. I.urozmaicony.
      Wszystkie by było dobrze ale przyplątało sie przeziębienie. No.nic jeszcze jedna upiorna noc w namiocie🤨

      Usuń
    2. Szwedzi i Norwedzy wypowiadajaznosne to å jak dlugie o. Turysci polscy na widok potoczka wykrzykuja: oooo! Nie wiem jak Dunczycy to wypowiadaja bo w ich mowie nie slyszy sie liter :))) Moze jak uo albo cos kolo tego. Dialekty pewnie tez sa rozne. Ja na klawiaturze tez mam å bo jest wiele nazw pochodzenia szwedzkiego.
      Gdzies jest rzeka Ob, i pamietam, ze w szkole nas bardzo bawilo: dluga rzeka, krotka nazwa. Polskie trzyliterowki sie tez pojawiaja w nazwach rzek szczegolnie.
      Mam nadzieje, ze jestescie juz na prostej i przeziebienie :) kregoslupa :))) znosne.

      Usuń
    3. Chyba wczoraj było najgorzej ...całą droge mnie trzepało. Dreszcze. Dobrze że dwie noce z rzędu bylam.zapakowana po czubek glowy dość wcześnie w łóżku. Żrąc kompulsywnie tablety i zapijajac syropem. Dziś juz lepiej...jeszcze rano całe ciało mnie bolało... Naczelnik był i.jest dzielny. Wszystko.na jego głowie.
      Aktualnie jesteśmy na ostatniej prostej, do promu. I mamy sporo czasu żeby ogarnąć auto. A potem kabina, gorący prysznic. I lulu w normalniejszym łóżku

      Usuń
  6. Zdjęcia 1, 2,3,8,10 to moj top, mimo że wszystkie ujecia mi podobają. Fajna relacja, lekko sie czyta....Teraz poprzednia notka, bo zostawilam sobie na dzisiaj ...
    Dałaś mi popalić swoim komentarzem..., ale to była super rozgrzewka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekko sie cztya ale juz coraz nielekko.sie zmierza ku końcowi.
      Kręgosłup daje do.wiwatu.

      Usuń
  7. Pięknie to mało powiedziane.Przypuszczam,że te jedno i dwuliterowe nazwy miejscowości to takie "specjalite de la maison",ciekawe,skąd się wziely.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednoliterowki nie sa częste..dlatego Å tak cieszy...

      Usuń
    2. Åå wystepuje w jezykach skandynawskich jako litera å lub wyraz . Po szwedzku, norwesku i dunsku å oznacza strumyk, rzeczke, potok. Å to nazwa geograficzna 12 miejsc w Szwecji, 5 w Norwegi i jednego w Danii.
      To Å u Teatralnej to nazwa wioski rybackiej na koncowce drogi E10.

      Usuń
    3. Powinnam ppdkteslić że chodz mi o Å jako nazwę miejscowości

      Usuń
  8. Patrzę na fb na tę Waszą wyprawę i samo
    mi się uśmiecha. Pięknie Wam tam❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na fb tym.razem mało ale fajnie. Natomiast pierwszy raz w życiu tu na blogu zmierzyłam sie ze szczegółowym opisem wyprawy.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....