poniedziałek, 4 sierpnia 2025

Norwegia z Bodo do Jektvik. Dzień lodowca.

 Czwartek.

Niewyspalismy sie ponownie. Zbyt blisko drogi i lotniska. Rano mżyło. Ale dzien okazał sie słoneczny i znów widoki.. że klapki spadają i entuzjazm szczytuje.

Trasa widokowa ma ok 450 km. Mamy zamiar wziąć ja na dwa razy, a oto ona. Łącznie 7 promów.

My planujemy 6. Potem odbijamy na Szwecję.

Pierwszy etap to ok 200 km i na początek jeden prom. I dojazd do Jektvik oraz nocleg w okolicach..

Na mapie widać ciekawe miejsca i punkty widokowe. Oraz tylko trasę turystyczną z rozkładem promów


Przed nami słoneczny dzień, fiordy, jeziora lodowcowe, piękne piaszczyste plaże. Jedną trasę powtarzamy dwa razy, zostawiłam crocsy na popasie...















Znów kolejna ekstrawagancka toaleta. W kolejnym.malowniczym.miejscu.




prom, statek i seria ujęć lodowca. Lodowcami bowiem jestem zachwycona

Się wyłania powoli...

















Ujęcia z gory, dron latał na 1200 Nad drutami



Przy lodowcu do którego mozna podpłynąć promem dla pieszch pasażerów, i do niego podejść z przewodnimiem, puszczamy drona. 


A paszcza się otwiera...


I tym razem miejscówka w kompletnym bezludziu. Nad jeziorem. Woda krystalicznie czysta.




Zdjęcia z odbiciami wodnymi to czysta poezja. I wrzucę je w następnym poście. Oczywiście puszczamy drona. Okazuje się że Nad tą Górka piętro wyżej jest kolejny zbiornik wodny i elektrownia wodna. 

(Proszę powiększyć ten czerwony punkcik, to swiatła helikoptera, ktory zwisa nad zbiornikiem wodnym z liną podwieszoną a na jej końcu jest zbiornik, którym czerpie wodę )

Trafiamy na akcję prawdopodobnie gaśniczą, cały czas lata śmigłowiec i pobiera wodę. Dobrze, że ze zbiornika położonego wyżej. Bo gdyby z naszego jeziora z nieco słoną wodą,  to by nam wszystkie klamoty fruwały 😂

Widoki obłędne mamy z sypialni. 

I dobrze śpimy.

2 komentarze:

  1. Te nowe crogsy zostawials??? Kiedys zapomnisz glowy, jak mawiali moi nauczyciele w podstawowce.
    No rzeczywiscie widoki obezwladniajace, te lodowce, te chmury otaczajace szczyty gor, same gory, niebo, odbicia. Zobaczyc to i umrzec, Neapol niech sie chowa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednego...I wracaliśmy po niego i był😃 niestety to stały punkt adhd. Gubię i zapominam. Każdego dnia i o każdej porze szukam telefonu, słuchawek, kluczy i okularów.
      A nie mówiłam, że to nie koniec widokow 😊bo to jest na prawdę przepiekna trasa widokowa. Urozmaicona toaletami 😂 platformami, schodami..
      Promami, stateczkami, lodowcem...ech. Neapol nie ma startu, on jest urozmaicony gaciami na szpagacie.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....