Jedzenie pyszne natomiast kawa 😩
Dzień wczorajszy jak zwykle po śniadanku spędziliśmy na leżaku i w basenie.
Inaczej się nie da.
A po południu gdy już sie nieco ochłodziło pojechaliśmy do Durres. Na zachód słońca. Zapakowaliśmy sie w kilka taksowek i wio. Jeżdżą jak wariaci tyle powiem.
Durres to duże miasto. Portowe. Najpierw oglądaliśmy wieżę wenecką. Potem szukaliśmy odkopywanego cały czas dużego amfiteatru. Niestety nie mieliśmy ichnych pieniążków, więc do środka nie weszliśmy. Szkoda. Ratusz znajduje się przy dużym płacu z fontannami i meczetem. Urokliwe aleje z palmami i uliczki mijaliśmy po drodze.
Szukaliśmy knajpki żeby skosztować ichne wino. A także wdrapaliśmy na dokładnie w momencie zachodu słońca na platformę widokową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
nie musisz Czytaczu ale możesz ....