wtorek, 14 października 2025

Układanka.



 Zaczynam się zniechęcać do planowania. planowanie jest dobre ale powtarzanie się już niekoniecznie.

a ja ciągle i ciągle się powtarzam. zarówno w kwestii planów wyjazdowych, w kwestii przesadzeń, jak i w kwestii odejść z placówki szkolnej🙈  a teraz zaczęłam pierdzieć o ograniczeniu czasowym na bloga.

[no ale uzależnienie, jest uzależnienie]

Wszystko wynika z dbałości o szczegół, ogół, siebie, bo przecież za dużo czasu spędzam w łóżku. w którym piszę i czytam. ciekawe co z tego wyniknie. oraz placówka może pozostać, tylko swoimi zasobami powinnam zarządzać lepiej. mniej emocji. i mniej fizycznej roboty. 

Niedziela. a świat taki piękny wczesną, słoneczną jesienią.

Jednak skupiliśmy się na niespiesznych robotach w obejściu. nie pojechaliśmy na rozchodzenie. czytałam hjort. Naczelnik kumulował siły na nocną wyprawę po bursztyn...ale w sumie nie pojechał, bo nie było po co?

Zobaczyliśmy sobie całkiem dobry, bez fajerwerków jednak, film. z kirą najtli. "Kobieta z kabiny 10. taki kirowy Herkules w spódnicy, oraz lekki rzut oka na finansowe elyty. i oczywiście ich degrengoladę moralną, a jakże. fuj fuj.

i potem spałam do poniedziałku aż do 9ej. omatkoicórko nie pamiętam kiedy, aż tak sobie pospałam. w dodatku aura nader słoneczna. Skróciłam siedzenie z kawką śniadankiem i czytankiem w łóżku i poszłam na długi spacer z Ciri. Polami. do jabłonek. nazbierałam trochę jabłek do kieszeni. uwielbiam je. są soczyste, kruche, twarde i słodko-kwaśnie. w sam raz. 

Nie robiłam jednak porządku z myślami, nie wietrzyłam łba, bo słuchałam kryminału, od którego nie mogę się oderwać... kończę Okrę. Ostatnie lata, to ciągłe gadanie mi w łowie, non stop. 




w prawo mijamy tory...w lewo idziemy do żubra. taki jest slang miejscowy. 

Lubię poniedziałki, bo nigdzie mi się ostatnio nie spieszy. ale nie wyobrażam sobie, że przeważnie tak spędzam dni. że istnieje tylko poniedziłek.

Teatr był na tapecie. 
wypały poszły drugi raz i wyszły. 
też w jesiennych żółciach, fioletach, wrzosach, czerwieniach....bordach. 
klijentela będzie zadowolona.




i na zakończenie dnia, jak zwykle Fizjo była wieczorkiem. i relax i nagle nastał dzień dzisiejszy...już mglisty, bez słońca, za to popaduje. i takie oblicza miewa piździrnik, jak wiadomo. 

Z okazji dnia wiadomego, mam dziś tylko trzygodzinny dyżur w placówce (ubiorę się ładnie, wezmę książkę papierową, nie zamierzam dziś tam nic działać)  więc zamiast już od 8ej siedzieć w placówce, jeszcze siedzę w łóżku z drugą kawą. Czytam, piszę. rozmyślam, układam resztę tygodnia, miesiąca, roku. odbieram maile, dzwonię. umawiam się. 

Za chwilę planuje spacer w Ciri w deszczu tym razem, Trudno, słowo się rzekło, błoto w kaloszach.
W teatrze wolne.
po moim powrocie wybieramy się na sauny :-) 
 taki jest plan😂

a nauczycielom, akademikom, najlepszego. duuużo pieniążków. i  jak najmniej chujowych rodziców.

7 komentarzy:

  1. Och, pani, po pierwsze cudne zdjęcie na górze, po drugie właśnie sobie niedawno dałam do linków ten film z 10 kabiną w tytule, zobaczywszy go na swojej stronie do oglądania, po trzecie planowanie na dłużej, na kiedyś - nawet na razie nie próbuję, brak mi głowy do tego, ogarniam dzień jutrzejszy i basta. Pełne strachu oczy moje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, pani same cudne te zdjęcia z norwegii i lofotów...i nie moja to zasługa do końca ale miejsc tych.
      planowanie mam we zwyczaju, bo musze. w robotach zwłaszcza ale jest mi to organicznie obce, więc sie gubię.

      Usuń
  2. Zazdroszczę tych saunowych planów. Ja nie mogę korzystać, a na to co mogę nie mam ochoty albo siły. Filmu nie oglądałam, ale chętnie obejrzę bo lubię Kirę:-) Cieszę się, że Puszek nie musi wychodzić na spacery bo pogoda taka, że tylko wskoczyć pod kocyk.
    Superowe zdjęcia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kabine 10 ogladalam, niezly nawet film im wyszedl, ale mialam wrazenie, ze kiedys juz cos podobnego ogladalam.
    Talerzomiski wypalone przepieknie jesiennie, moglas wstawic wiecej zdjec.
    Ja juz dzisiaj po zakupach, po szczepienaich z mama i mna, a jak nie bedzie padac, to sie wybiore z Toyka na szlajanie.
    Tobie tez wszystkiego najfanjniejszego, w koncu tez jestes nauczycielem, czy nie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaczynam w tym roku, za namową wielu zadowolonych znajomych, fizjo kregoslupa metodą Paluchów, najbezpieczniejsza według literatury i bardzo skuteczną.
    A co do planów lepsza jest moja koleżanka, prawie od początku związku z moim byłym planuje odchodzenie, ten wiekopomny moment miał nadejsc, kiedy jej syn zacznie edukację w liceum i przeprowadzi się do swojego ojca w mieście. No cóż, syn skończył już studia, a jej minęło z facetem 17 lat, nadal planuje, ale mnie już nie informuje o tym, bo się wstydzi:))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Oooojaaacieee... 🤩 A te produkty rąk swoich to gdzieś sprzedajesz? I te w czerwieniach pokazać poproszę 😃
    U mnie dziś chłodniej, ale sucho i jakieś kaprawe słonko czasem wylezie zza obłoczka. Zdecydowanie szkoda mi czasu na leżenie pod kocami, nie umiem, nie drzemię, ale z chęcią przytulam się do kaloryfera kiedy coś czytam, bo już kaloryfery odpalam sporadycznie.
    Netflix podrzucił mi wczoraj film o którym piszesz, ale zaczęłam serial "Fearless" (nie wiem, czy jest dostępny u Was), więc Kira musi poczekać 🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję za optymistyczne życzenia w pesymistycznym świecie.
    QA spać mi się chce jak cholera.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....