wszystko spadło o dziesięć stopni, temperatura, przede wszystkim i daje się żyć, oddychać, jeździć autem i w ogóle. Natomiast napięcie rośnie. Przedwyjazdowe. Piętrzą się góry ciuchów i rozbebeszona garderoba. Prania lecą na dwie pralki. Człowiek się potyka. Zastanawia co by tu jeszcze??? O czym zapomniałam? A przecież zaledwie dwa lata temu, to była norma. Jeden wyjazd za drugim: najpierw obce kraje a potem góry. No ale norma dziś, to zupełnie inna norma, przecież.
Wczoraj do teatru przyszli moje studenty i kilka godzin malowaliśmy meble i gadaliśmy o życiu i sztuce. I o możliwościach jeszcze podróżowania po świecie, będąc na uczelniach i korzystając z Erasmusa. Miska właśnie wróciła z Chorwacji a we wrześniu leci studiować na Wyspach Kanaryjskich. Aleksandr wrócił z Norwegii i Danii i przygotowuje portfolio z zamiarem dostania sie na prestiżową uczelnię artystyczną w Danii właśnie. Stare pisdzielskie dziady wyprowadzając nas z unii zrobią tym młodym ludziom jesień średniowiecza z życia . W ogóle dziady stare moherowe, średnia krajowa, do której dołączyli antyszczepionkowcy, która nigdzie nie jeździ, bo nie mówi w żadnym języku a przecież cała Europa powinna mówić po polsku. Oraz urlopy spędza na ogródkach dzialkowych lub robiąc remonty i nigdy niczego nie widziała, poza polską, no może Watykan 🤣🤣🤣i będzie pierdolić, ze to najpiękniejszy kraj, ta polska, ze morze bałtyckie jak Adratyk a plaże to mamy najpiękniejsze i góry mamy najpiekniejsze i jeziora więc po co za granicę jeździć, zresztą dziadek nie jeździli, pradziadek nie jeździli to i ty nie musisz. (Nie ważne, ze ceny nad tym polskim adriatykiem w chuj poszybowaly, ze sinice, ze zimne, ze góry zadeptane i turyści w klapkach jeden na drugim siedzą a jeziora zasyfione a lasów za chwile nie będzie, bo pisdzielce wycinają.) No może trochę przydługa ta dygresja i główny watek zgubiłam, w każdym razie dziadersy i półmózgi usilują meblować życie następnym pokoleniom, robiąc z nich prowincjonalne tłuki. Prowincjonalne i zapyziałe na kolanach przed klechami.
Na prawdę widzę różnicę miedzy szescdziesieciolatkiem wysportowanym, mówiącym językami, obytym w świecie, podróżującym, mającym konto w banku, prowadzącym auto, obsługującym komputer, pięknie mówiącym po polsku, obracajacym się wśród najważniejszych polityków światowego kalibru a STARYM ZAPLEŚNIALYM DZIADEM, GRANATEM OD średniowiecznego PłUGA ODERWANYM, mówiącym po polskiemu. Patriotą nie znającym własnego hymnu, że przypomnę:z ziemi polskiej do polski... kurwa (do dzisiaj straszę nim dzieci w czwartej klasie mówiąc musicie znać hymn, bo będziecie jak ten dziaders niedorobiony).
No ale każdy się identyfikuje z podobnym do sobie egzemplarzem 🤣🤣🤣🤣
Nie wiem juz, kto gorszy, Twoj zaplesnialy dziad czy moja niby niezaplesniala amatorka kolorowych przestepcow i rozdawania naszych podatkow na caly swiat, kiedy niemieccy emeryci korzystaja z dobroczynnej garkuchni.
OdpowiedzUsuńOraz tez mam w domu burdel przedwyjazdowy, w piatek udaje sie na wojaze.
Dziaders nas pakuje w ruskie łapy,jako kraj popełniamy właśnie samobojstwo polityczne, dziaders przyczynil sie do śmierci swojego brata, jest człowiekiem bez zasad moralnych, dla władzy zrobi wszystko...nie wygrasz w konkurencji na kanalie z dziadersem, z dziadersami z kraju tutejszego.
UsuńDo polski jak mniemam się udajesz, no to udanego pobytu kocha. Dziś sądny dzien
UsuńPakuję się zawsze na wyjazdy w ostatniej chwili, co daje mi dużo wolnego czasu przed wyjazdem :-)
OdpowiedzUsuńNo chyba, ze wymieniasz garderobe...bo się nie mieścisz hmmm
UsuńCoż o konieczności posługiwania się językiem obcym zachodnim pier… przez ostatnie dwadzieścia pięć lat. Dzisiaj używam go do wypęku w pracy i poza nią, bez niego bym zginęła. Też wybieram kumatego gościa, który nie robi siary w Europie.
OdpowiedzUsuńOtóż to. Nie tylko z powodu języka ale w ogóle bycia otwartym i kumatym gosciem. Ale ja juz dawno powiedziałam, ze ten gość do tego narodku nie pasuje...za to pasuje splesnialy dziad.
Usuń