niedziela, 5 września 2021

Nie mam czasu robić rzeczy, na które nie mam ochoty.

 ,,, cytuję za Sorrentino. Wielkie piękno chce raz jeszcze przeżyć, bo to uczta i pomoc i ulga.

**

Taka duża już jest, że jak wyciągnie nożyny to osiąga trzyczwarte długości łóżka 


Se z niunią leżymy srana w łóżeczku, niepokoi ją duże płótno  na ścianie  i tak spogląda ...
 ***

 Z mojej pozycji zaczynam dostrzegać upływ i marnotrawstwo czasu. Ograniczam więc  to niego nie muszę. Nie zmuszam się do rzeczy, których nie lubię. Choć do niektórych powinnam się zmuszać dla własnego dobra. Spacery z piesą w każdych okolicznościach przyrody i ćwiczenia w domu. Kur*a jak mi się  nie chce. Ale dziś słońce i ciepło wiec idziemy w pola tym razem, po zielenine do suszenia, kwiaty, trawy i po wspomnienia z Erną. Tylko niech się nieco pola przesuszą. Wieszam też prania jedno za drugim. I powinnam przekopać conieco w ogrodzie...cos sobie zostawię na potem, podobno przed nami tydzień pięknej słonecznej jesieni.

***

 Teatr był moim życiem moją  terapią i moim artystycznym manifestem i ludzkim. Ale teatr to też inni ludzie. To praca zespołowa  i wychowanie, bo mój teatr był dla innych, dla młodych i dla dzieci... I nagle nie mam ochoty. Nie mam ochoty, nie ciągnie mnie i nie zachwyca, ze tak Gombrowiczem zaciągnę. 


10 komentarzy:

  1. Mam tak z pisaniem. Uwielbiam, ale mi się teraz nie chce...
    Psica przepiękna!!! Idealnie czarna! Widać, że jej dzikość odeszła i teraz ma spokojne, mądre spojrzenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak zupełnie ta dzikość nie odeszła ...ale jest na dobrej drodze wszytko. A ten tydzień to będzie sprawdzian i gleboka woda. Codziennie sama na wiele godzin. Ale mam sasidarysia.

      Usuń
  2. Siostro! Mnie tez nic sie nie chce.
    A Czeska coraz ladniejsza i tak madrze spoglada. Plotno zdejmij, skoro psa niepokoi. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ogoloce se ściany bo się boi, a w życiu, niech się przyzwyczaja i przestanie bać. Mnie się koncertowo przestało chcieć, w oklicznościach zarazy...choć na strajki ganialam codziennie.a może zwyczajnie wyrastamy z zachowań, roboty, wcesniejszych przyjemnosci, jak z ciuchów...

      Usuń
  3. Jednak wyrosła Ci Cirilla Księżniczka Cintry❤️
    Nie muś, rób to co czujesz. Teatr to nie pieczenie bułek. Nie gra w duszy, nie zagra na scenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ pelna zgoda. I chyba juz tym razem wracać nie będę, choć mnie szarpnie nie raz. Ale mam inna koncepcję 😉

      Usuń
  4. Kochana mordeczka i te ufne psie oczy:)
    Jak się nie chce, to nic na siłę.
    A ja dostałam dzisiaj powera. Wymalowałam drzwi do łazienki (szyby, dziadowskie malowanie wokół) i futryny w trzech pozostałych.
    Wczoraj wycięliśmy z Jaskółem trzy krzaczory. I tak leci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to faktycznie chyba macie pogodę 😎 słoneczną, bo to tez wpływa, przynajmniej u mnie na robotę. I powera. A ja się do kubika przymierzam, ale malowania mam na jakiś czas dość. Po wymalowaniu trzech szaf...w teatrze.

      Usuń
  5. Ach te oczy! Nie moga klamac :)))) cudna blabla ♥︎♥︎

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....