sobota, 25 czerwca 2022

Święta Beltane. Noc Kupały. Sobótki. pierwszy dzień wakacji. i goronc.

 Wczoraj rozpoczęliśmy dobry czas. Wczoraj ugruntował się letni goronc.

 






Zrobiłam te sesje, bo była godzina 22.30 ... gorąca czerwcowa noc i byłam zachwycona. Opaliliśmy ostatnie białe wino z Chorwacji - naszą ulubioną Malwaziję. I postanowiliśmy, że trzeba nam tam jechać, bo wino się skończyło ...

Wszystkie te pogańskie obrzędy przodków naszych Słowian, Wikingów i Rzymian se zrobimy dziś właśnie. Wieczorkiem już, po gorącym dniu rozpalimy ogień i spalimy zasuszone zioła. Będzie pachnieć zielskiem, jak cholera. Będziemy się i se okadzać wszystko. Jak ja to lubię. Mieliśmy już pierwszy sobótkowy wieczór w czwartek, najpierw w teatrze z ciastami, potem u nas na tarasie z ciastami, wiankami i winem. i wczoraj kontynuacja późnym wieczorem. Niech się święci powrót słońca, światła i życia. Niech się odradzają pogańskie obyczaje radosne i blisko natury i na pohybel kk. i niech żyją wakacje i lato. ha.

Goronc taki, że się zagotować można. Zamiast do szkoły pojechałam wczoraj z sąsiadkąOla kwiatki kupować do nasadzeń, clematisy, pięknogłówki, jeżówki purpurowe, budleje o pięknych kolorach i szałwie w kilku odmianach fioletów.... 

 





... no i zaległam na hamaku z powieścią w ukrop największy a potem na leżaku nad basenem...z lampką białego wina z lodem



i gdy tak obserwujemy plany pogodowe, to chyba właśnie w ten sposób będę spędzała przyszły tydzień czyli hamak-basen-hamk-basen...

Nie chce mi się w tak uroczych okolicznościach pisać o nauczycielskim fachu, o przemówieniach typu: widziały gały co brały, wiceministra jegomać czyli jesteś pedagogiem zdychaj z głodu, bo Twoja robota jest chuja warta. No brawo, oby tak dalej. a kraj tutejszy popłynie zaprzaństwem, jak Wisła korytem. to już jest robota dla zapaleńców i katechetów.

nie chce mi się też komentować zwykłych kłamstw bezczelnych ministranta o zarobkach nauczycielskich, bo przecież mogłabym tylko napierdalać po tym opasłym tępym ryju okutym butem.

a tymczasem premier tego kraju, to zwykły kłamca i kombinator, nie deklarujący ani swojego majątku ani żonki. nie spełniający żadnych europejskich standardów. TFU.

i taki to kraj tutejszy. 

A idę nad basenem poleżeć. WAKACJE, splendor, wolne, odpoczynek, opalanie. powieści historyczne. Olga. sekwencje ulubione. a potem nadejdą sekwencje wyjazdowe.


26 komentarzy:

  1. W niejakiej Brennej corocznie obchodzone są "wianki", czyli Noc Świętojańska. I corocznie te pogańskie wianki otwiera ksiądz KK z pokropkiem. I ja nie mam pojęcia, czy on nie zdaje sobie sprawy z tego, co robi, czy ludzi powariowali, o co w ogóle w tym chodzi. To jakaś paranoja- pogańskie święto ksiądz nie tylko aprobuje ale i kropi byle tylko pokazać, że bez KK nic się nie odbędzie. I kropi też święty pogański ogień na ognisku. A ludziska rechoczą i uważają, że to normalne i w porzo. Kretynizm "zwyczajowo- obrzędowy" dominuje.
    O tak, my też dzisiaj do basenu włazimy, bo taki też mamy- nie dmuchany, zwyczajny ze ściankami, składany, ale wielki. Teraz bez tego ni chu, chu w takie upały. I książka też jest oczywiście. wczoraj skończyłam czytać "Kajś" o Śląsku i Ślązakach ( super-polecam), dzisiaj zaczęłam czytać książkę z tej samej serii "Zadnieprze". Już się ciekawie zaczyna:)
    Już pisałam- odejdą nauczyciele, rodzice będą postawieni pod ścianą. To ich sprawa, kto będzie ich dzieci uczył. Nauczyciel znajdzie pracę poza szkołą, ale dziecko samo się nie nauczy i rodzic też go nie nauczy. Taka sytuacja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no bo klechy chrześcijańskie włączyły wszystkie obrzędy tutejszych Słowian do katolskiego obrządku, bo sobie rady nie dawali walcząc z nimi. Już dawno. I masz noc świętojańską zamiast Kupały. EE szkoda gadać. Zadowolonaś z takiego wielkiego basenu na stelażu, napisz trochę jak i co , ile wody lejecie, jak z filtrami, gdzie go na zimę chowacie, ile miejsca zajmuje ...bo my mamy u sąsiadów i możemy w każdej chwili korzystać dwie minuty do niego przez sad.ale ...już dawno myślałam o własnym takim na stelażu właśnie i dużym, żeby można było popływac nawet troszkę ...ale Naczelnik opór stawia.

      Usuń
    2. a i jeszcze jedno: bardzo ci dziękuję, żeś mi o Kajs przypomniała, już słyszałam pozytywne opinie to se teraz kupię na wakacyjne leżakowanie w ogrodzie ))a i Naczelnik się ucieszy, bo jemu kupię na imieniny ))))

      Usuń
    3. To jest basen stelażowy firmy Bestwey 350 średnica, 76 cm wysokości. Można kupić z pompą, filtrami, ale my mamy normalny bez bajerów. To jest basen bardziej do ochłodzenia się a nie do jakiegoś pływania. Można kupić większy, ale tak naprawdę po co? Młoda pływa wokoło. Jednorazowo wlewa się 4600 litrów, czyli stówa w kosztach. Wlewamy normalnie wężem ogrodowym, wypuszczamy też przez odpływ z domontowanym wężem. Basen stoi na ubitej glinie, na niej są płachty brezentowe. W zeszłym roku podłożone były płyty styropianowe. Ale podłoże to kwestia wyboru, grunt by było równe. W wodzie pływa grzybek z chlorem- niedużo, by nie zrobił się szybko glon- są różne specyfiki, ale to też zależy, ile chcesz chemii do tej wody wsypać. U nas wodę wymienia się raz- wypuszczamy, basen przemywamy ścierkami i nalewa się na nowo woda.

      Usuń
    4. Basen jest składany- metalowe nóżki, plastikowe podstawki pod nóżki i boczne rurki- całość mieści się w worze podobnym do namiotowego. Po umyciu i wysuszeniu płachta basenowa jest zwijana i też wkładana do wora ( przy zakupie wszystko jest w jednym pudle). Młodzi trzymają wory na stryszku. Zajmuje miejsca tyle, ile jeden namiot czwórka. Można dokupić drabinkę, można pompę, można i inne bajery. Na przykład można dokupić pokrywę, ale pod tą pokrywą bardzo szybko robi się klimat do hodowli glonów. Młoda uszyła wielka płachtę z dwóch starych firanek i tym przykrywają. Nie zaśmieca się woda i woda oddycha, co nie sprzyja glonom.
      Ogólnie fajna sprawa. Rozkładanie trwa do dwóch godzin w tempie wolnym i składanie podobnie, ale tu trzeba pilnować, by basen przed złożeniem był dobrze wymyty i suchy. Jak go dobrze użytkujesz to jest na parę lat.
      I jeszcze jedno- w poprzednich latach Młodzi rozkładali basen na początku lipca. I nim woda się nagrzała, to robiły się chłodne ranki i noce, bo 20. jest Anny i od tej pory robi się chłodniej. W tym roku rozłożyli basen w maju i to był strzał w dziesiątkę. teraz są upały i woda grzeje się koncertowo a przez ciepłe noce nie robi się zimna. Tylko weź poprawkę na nasze południe Polski, gdzie jest dużo cieplej niż u Was na północy i dni ciepłych jest więcej. My tu mamy już trzeci rzut upałów, a u Was były deszcze chłody i burze.

      Usuń
    5. Tu masz namiary na basen stelażowy tak wielki, ze można popływać, ale cena też jest wielka i chyba trudniej go opanować podczas montażu.
      https://www.castorama.pl/basen-na-stelazu-bestway-5-49-x-1-22-m-id-1155458.html

      Usuń
    6. Ja nie wiem, bo się nie znam, ale czy nie łatwiej, mając ogród, wybudować normalny basen tzn. dziurę w ziemi obmurować?

      Usuń
    7. U nas nie bardzo, to jest bardzo droga sprawa. No i jak zrobisz większy to automatycznie więcej wody wchodzi. Wymiana wody, jak nie masz naturalnego odpływu też jest trudna, bo chyba wypompować trzeba. U nas koparka nie wjedzie tam, gdzie mógłby być- ręcznie kopać się nie opłaca. Basen bez pozwolenia może mieć do 50 metrów kwadratowych. W takim basenie musi być pompka filtrująca.
      Jeżeli ktoś ma warunki, to można,ale ja widzę mnóstwo ogrodów, gdzie możliwości są, a i tak stoją te na stelażach.
      Jak zrobisz murowany, to potem z likwidacją też są kłopoty

      Usuń
    8. Warto pytać, bo ja myślałam, że to nie jest droga inwestycja.

      Usuń
    9. Największy problem stanowi izolacja takiego basenu. Musisz go izolować tak jak fundamenty domu. No i remonty, bo tak jak miejskie baseny, domowe również tego wymagają- uszczelnianie, kafelki, obrzeża itp.
      Oczka wodne, sadzawki, stawiki tu też są problemy w utrzymaniu tego. Jak nowe, to fajne, ale to się normalnie zużywa. No i działania temperatury, nasłonecznienie itp.

      Usuń
    10. Dziękuje Jaskółko ))) za wyczerpujące informacje...ja jestem leń w takie klocki, ten stelażowy to i tak jest dużo roboty wbrew pozorom i trzeba mieć miejsce na przechowanie. Fajnie jest mieć taki kawałek wody, żeby się zamoczyć w czasie upałów. Choć oczywiście jeszcze fajniej jest mieć duży, normalny w ziemi i popływać w lecie ale to dopiero jest robota i koszty utrzymania. Tylko tak fajnie wygląda na zdjęciu ))

      Usuń
    11. Repo - kochana moi sąsiedzi mają taki właśnie w ziemi, spory, że pływasz ale odkąd pamiętam, co roku jakaś robota, a to popękał, a to malowanie już kolejne za naszej tu bytności, a to wejście mu rok temu zmieniali, schodki ... a to coś z filtrami a to szukali żeby chemii nie sypać, bo psy wodę piją i wskakują a to to a to tamto... wodę pompują apotem wypompowują w ogród, to się nie marnuje, Zbierać trzeba codziennie utopione robale ...
      Ja ci powiem, że widziałam w tel baseny robione z kontenerów BOMBA i SZTOS. I w efekcie gdyby co, to ewentualnie na taki mam ochotę. On jest co prawda bryłą duża ale bym go pomalowała, że jeszcze by ogród ozdobił i schodki i jedziem z koksem. No ale Wy macie fajnie, że jest naturalny zbiornik.

      Usuń
    12. Basen z kontenera brzmi dobrze. No właśnie, jak się jest laikem to wiele rzeczy wygląda na nieskomplikowane i niedrogie.

      Usuń
    13. jak ze wszystkim )) wszystko co piękne, zadbane i przyjemne wymaga roboty i kasy .o. a kontener to moja bajka. w ogóle kontenery są na topie od jakiegoś czasu. Bo to też ekologia. Się wykorzystuje zamiast gdzieś śmietnik z nich robić... są kontenery fajnymi pomieszczeniami do dostawienia i zajęć letnich, można je obwoźnymi zrobić...

      Usuń
  2. A skad Ty masz basen? Cos przeoczylam? :)))
    No a tanczyliscie z Naczelnikiem na golasa wokol ogniska? Bo jak nie, to sie nie liczy ta noc swietojanska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a nie tańczyliśmy na golasa, bo to nie noc świętojańska )))))) tylko pogańskie obrządki hehe ale nic straconego, dziś se potańczymy przy ognisku )))))
      Basen u sąsiadów jest. Dlatego my nie musimy mieć ;) ale poważnie myślę o takim wielkim na stelażu, bo już wiemy, że Ciri pchać się nie będzie, bo nie lubi...nie to co Erna ((

      Usuń
    2. A ja myślałam, że to wasz basen taki dmuchany:) I zastanawiałam się, dlaczego latasz do sąsiadów:):):):):0

      Usuń
    3. Jaskółko - no latam nad basen poleżeć i nuszki zmoczyć i poplotkować i winka się napić ))))...

      Usuń
  3. Ach jak zazdroszczę tego basenu 🙂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No w takie upały kochana, to jest sztos i wygoda ale jeśli masz wannę ;-) ja tak robiłam właziłam se do zalanej zimna woda wanny a że mam dużą, to schłodzenie jak talala i drinka z palemka też można zapodać.

      Usuń
    2. Ach wanny tez nie mam🙁 wygrała kocia wygoda w dostępie do kuwety….duża narożna, żeby kocie hrabiostwo mogło dooopke obracać w każdym kierunku i wypiz….gać piasyczek we wzorek jaki im wyjdzie….mi zostało miejsce only na prysznic.

      Usuń
  4. Moje ulubione wino to hiszpańska Yllera musujaca, niestety zapasy mi się kończą,a kupic u nas nie mozna, ewentualnie w Polsce w dużych miastach i sklepach oferujących duży wybór. A napilabym się po eleganckim pokazaniu narodowi przez posłów, że w dupie mają projekty obywatelskie i glos narodu i głosować będą jak se chcą albo im partia każe. Mój pacyfizm upada.
    Z rzeczy weselszych to zainaugurowaliśmy z mężem sezon kąpieli naturystycznych w naszym jeziorze. Jako że jesteśmy jedyni pływamy po zmroku nie siejąc zgorszenia😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurczę, pierwsze słyszę a wiesz, że się będę teraz rozglądać. A nóż. Ja lubię wina, których moc jest we wspomnieniach ))jak odkorkowaliśmy Mazwaziję i nalaliśmy do kieliszków i wypiliśmy pierwsze łyki, to nam się Chorwacja, Słowenia, Plitwickie...zapachy, smaki i wieczory i morska bryza i wyspy przypomniały. Ech.
      Bliskości naturalnego zbiornika zazdroszczę, nie mówię o morzu do którego i my mamy blisko, bo tam jak wiesz pełno ludzi o każdej porze roku a poza tym ja się w Bałtyku nie kapie ...

      Usuń
  5. Co to są kuźwa wakacje? No dobra, zazdroszczę Ci wakacji ale nie zazdroszczę pracy. Mam kilku uczniów i z ich opowieści wiem, że bardzo poważnie brakuje nauczycieli. Za chwilę do szkoły będzie chodziła garstka wybrańców😔
    Pieprz wszystko, czytaj, bujaj się na hamaku i odpoczywaj❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i tak się staram robić Dreamu ))) ale wiesz ta szkoła to tylko pół etatu ))) w teatrze w tym tygodniu spokój ale w przyszłym przychodzą już dzieciaki na letnie zajęcia... Bardzo poważnie brakujących zastąpią rydzykowe hordy barbarzyńskie po dwuletnich "studiach" ... to jest śpiew przyszłości kraju tutejszego.

      Usuń
  6. U mnie leje i świeci, temperatura idealna i raczej upałów już się nie spodziiewam, a wieje tak, że leżakowania nie polecam, ale oceanicznie cudnie, fale takie, ze tylko gapić się albo pływać, ocean ciepły, przyjazny, no i luz blus.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....