środa, 21 grudnia 2022

Wczoraj zaczeliśmy świętowanie, Wigilią Szczodrych Godów.

moje zdjęcie

 Na dzień dzisiejszy tyle zostało z zimowej aury, coby ulepić takiego bidnego wkurwionego bałwanka. (bardzo mnie on rozśmieszył, gdy go spotkaliśmy na szlaku w maju w Bieszczadach). Całą noc z poniedziałku na wtorek z dachów zjeżdżały pokrywy śnieżne. nie spałam. kaszlałam. to i mnie straszyły.




[No dobra, za Bieszczadami tęsknię i za włóczęgami górskimi. O Bieszczadach jeszcze wspomnę, bo ja byłam tam kilka lat temu, po raz pierwszy ale nie ostatni. Górki polskie wszystkie złaziłam co do centymetra, od dziecka ale Bieszczady zobaczyłam na oczy zdecydowanie za późno i mnie zachwyciły].

Zła wiadomość jest taka, że w przychodni ludzi w pip i nie dostałam się do lekarza. bo zaraza. Zaraza i na święta naród utonie w gilach. zielonych. bendom  pasować do niemieckiej choinki/tak, tak typiary katopato NIEMIECKIEJ luterańskiej/. Nadal mnie to nie wyprowadza. do czwartku mam czas na załatwienie zwolnienia. jakoś mi nie zależy. normalnie bym skisła z nerwów. Ale widocznie nastały takie czasy, wraz z rządami pisdzielców, zarazami i wojnami, że norma jest gdzie indziej. Na przykład ludzie z bronią, mogą już łamać przepisy, bo im na to właśnie Pozwolono. skoro główny policjantgranatnik, konsekwencji nie poniesie...

Co tam, skupiam się na dobrych wiadomościach:

a Dobra jest taka, że dostałam pierwsze prezenty, uch piękną torbę z wełny i pierścionek z filiżanki. Tak mnie zauroczyła biżuteria z talerzy, że zamówiłam dziś całkiem sporo różności dla siebie i przyjaciółek. I przyszły książki, teraz leżę i czytam opowieści z Gruzji. Czekam jeszcze na sery od Kanionka. I będzie komplet. Żeby pić wino, muszę jeszcze się podleczyć.

Jako, że nic nie obleczone w chałupie, ubrałam se piżamę w Mikołaje i piję kawki i herbaty malinowe z kubków świątecznych. i nie wiem czy jest sens, żeby czubek choiny ścinać, dla zapachu i klimatu, oboje mamy wyłączony węch. Dziś siankową choinę wnosimy, na szczęście jest ubrana.

Świętem Zimowego Staniasłońca rozpoczynamy słowiańskie świętowanie. [Po co nam jakiś żydowski bożek, mamy własnych słowiańskich i narodziny syna boga słońca Swarożyca]. Dziś najkrótszy dzień w roku, a od jutra słońca przybywa, dziś przesilenie a więc mogą się nasilać różne dolegliwości. symboliczna walka dobrego ze złym, ciemnego z jasnym, cienia ze światłem...i jest to zawsze walka wygrana )))

23 komentarze:

  1. U mnie jak zwykle dzien do dnia podobny, nie mam czasu nastrajac sie swiatecznie, zreszta mam te swieta gdzies, jak zwykle. Roboty mniej przez to nie bedzie, noworodki nie swietuja, a Junior jeszcze nie calkiem ogarnia, prezenty stoja juz trzeci dzien pod choinka, a jego to nie obchodzi. I slusznie, niech sie uczy od malego, ze to malo wazne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podziwiam ciebie. ale i rozumiem, że jak się ludziom urodzi dziecko, to wszystko inne schodzi na dalszy plan...życie się wywala dogórynogami , czytałam u ciebie o nowych trendach i powiem ci Pantero, że mi się podoba. Mam nadzieje, że się ze sobą obchodzisz rozsądnie, bo wiesz, że zaraza czuwa. I atakuje tych co to są nieco osłabieni

      Usuń
    2. Wychodze praktycznie tylko z Juniorem na spacery, o ile oczywiscie nie pada, a poza tym siedze w domu, wiec sie nie narazam, choc ziec rzezi jak gruzlik i tylko on moglby mi zaraze sprzedac. Przeciw grypie jestem zaszczepiona. Mam wiec nadzieje, ze mnie ominie.

      Usuń
    3. i ja mam nadzieję. trzymam kciuki. Na wigilije wracasz do dom? jak oni sobie tam radzą bez Ciebie?

      Usuń
    4. Spoko, radza sobie. Jakos. Do domu wracam 30 grudnia.

      Usuń
  2. do tego jutro centralny nów, se można poczarowniczyć, nam akurat bogowie sprzyjają, wczoraj pompa odmarzła i wreszcie mamy wodę...
    ścinaj, ścinaj, węch węchem, ale olejki eteryczne działają i tak,obojętnie czy je percepujesz, czy nie...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to cudownie, z ta pompą. ufff. Masz racje dobry człowieku, że olejki eteryczne...Dzis Naczelnik zetnie i w ogole pokombinuje z gałęziami świerkowymi.

      Usuń
  3. Balwanek zacny, a minę ma jak to w Polsce😀
    Bieszczady to moja młodość, namioty, chłopcy we flanelowych koszulach z gitarami, Stachura i SDM przy ognisku. Bieszczady są nadal, ale to se ne vrati😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. achacha Repo ta mina to sens majowego bałwanka )))) ale Ty dorobiłaś drugi ))))))))))))))))))
      no jasne, że i moja młodość flanelowe koszule(mam taką na sobie)) i do dziś w góry się bez niej nie ruszam, chłopcy z gitarami i Stare Dobre i Stachura ale nie w Bieszczadach (( w Tatrach, Beskidach na Mazurach...ech. Mój chłopak gra na gitarze )) w góry jeżdżę do dziś...i nie przestanę, bo ja jestem góralka cała duszą.

      Usuń
    2. A z Lublina to najbliżej Bieszczady były- Cisna, Chrewt, Solina. A teraz mieszkam w takich gorach jak Bieszczady wlasnie, ale nikt nie śpiewa Okudzawy i Wysockiego, wszędzie te trąby i puzony🤣

      Usuń
    3. )))))))))))))))))) tyle mam do powiedzenia w kwestiipuzonów i trąb. bo wiesz, że ja fanką jestem !! Bregowicza na pamięć znam . i płytę Kyah i Bregowic. Uwielbiam. Film Królowa Margot [La Reine Margot, tu masz link: https://www.cda.pl/video/850260349] Polecam, tam muzę robił Bregowic ... no klękajcie narody.

      Usuń
    4. Ode mnie wszędzie równo Daleko )) do każdych gór. ale na mnie od dziecka wrażenie robiły góry wysokie, monumentalne, zakochałam się w Tatrach, potem w Alpach... zakochałam się w Zakopanem, pod wpływem historii. Tak, że doszło do tego, że jednego roku nie mogłam przeżyć, bez wizyty tam...tęskniłam. co roku byłam w polskich górach latem, a przed zaraza dwa razy, bo i zimą na nartach. Aż przyszedł taki wyjazd, z dzieciakami zresztą, i tak mnie te masy turystyczne wkurwiły, że już więcej nie pojadę do Zakopca latem. Za to jesienią, czy wiosną, proszę bardzo W maju w Tatrach było bardzo przyjemnie, śniegu znacznie więcej, niż w Bieszczadach. tylko górale chuje tacy sami.

      Usuń
    5. Repo-wiedziałam, że jeszcze coś ci miałam napisać, otóż dziś nikt nie śpiewa Okudżawy ani Wysockiego, ani Biczewskiej...bo wiadomo, a raczej chyba nie wiadomo, co tu robić z kulturą? myślę o ruskich jak najgorzej. nie chce mi się słuchać i śpiewać. myślę, że to ich WSZYSTKICH WINA.

      Usuń
    6. Ale Serbowie kochaja Rosjan, teraz też, a muzyki ichniej niet.
      Lubię Bjelo dugme z czasow Tify na wokalu, ale to jest rock i w tym temacie była Juga ma się czym pochwalić, nie tylko Bregovićem solo w klimatach folkowych( jakby Angus z AC/ DC nagle zaczal współpracę z braćmi Golec🤣). Jest nadal aktywne Zabranjeno Pusenje chociażby, było EKV. Jest tez dobry rap.
      Ale tzw. narodna muzyka to dla mnie koszmar, gdzie trąby towarzyszom bałkańskim vibratom. Niestety nie ma świat,uroczystości, imprezy bez tego.

      Usuń
    7. rocka i rapa owszem ale ja bardziej lubię folkową. misterium głosów bałkańskich SZTOS. Czyli preferuję biały śpiew ale może być z muzą. Taki klimat, jak Michalove. czyli ukraińskie. Ostatnio linkowałam, gdyż byliśmy na koncercie.Pomyślałam o Bregowicu ze względu na trąby )))

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. o tak, majowy bałwanek wymiata. Zwłaszcza paszczą )))

      Usuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Teatralna, uwielbiam porcelanowe cuda. Namiar na biżuterię z talerzy, plizz!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bieszczady też bardzo lubię, i mam tam zaproszenie otwarte u znajomych, ale jakoś ciężko mi jest się ruszyć na wschód.. Zdrowiej, rób co lubisz, miej przyjemność. Pierścionki z porcelany? Proszę pokaż.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....