środa, 12 kwietnia 2023

śmierć Logana i Co dalej?

Wczoraj odjechali goście, i skończyło się ucztowanie.

Wczoraj odwiedziłam sasiadkęolę i jej ogród, także dziś muszę iść po zioła i kfiatki do swojego ogrodu, bo dostanę znów od niej całą masę prezentów wiosennych. Tak, dziś pogoda odpowiednia więc zgodnie z planem zabieram się za odgruzowanie mojego ogrodu.

a także Wczoraj uciekłam byłam do teatru, przybyli aktorzy studenty, zjedli ciasto pogadaliśmy sobie o ich życiu.

 i Wczoraj udałam się późną porą na jogę, która pomogła oczyścić ciało z toksyn, wypchnąć, przepchnąć, wyeliminować barszcz biały i rozliczne sałatki i ciasta. było świetnie.

A my Lubimy gości i lubimy ucztować. Bardzo i iście sarmacko. a nawet po rzymsku, że się opychali przysmakami a potem rzygali. my nie rzygamy, mamy własne sposoby na rozchodzenie.

Po powrocie odpaliliśmy  SUKCESJĘ

...  nie no Sukcesji z towarzystwem geriatrycznym oglądać nie mogliśmy, niestety albo stety, bo bodźców i różnych psychicznych i nerwowych zawirowań było dość. jak na dwa dni. soł. 

Tymczasem  "Connor's Wedding" czekał na nas i się doczekał. Wczoraj nas zaskoczyła i powaliła ta świetnie wyreżyserowana (przez Marka Myloda), kuriozalna tragifarsa, rozgrywająca się w czasie rzeczywistym, w większości przez telefon. Ja nie uwierzyłam dopóki nie zobaczyłam ciała Logana targanego z samolotu w foliowym worze...

Logan Roy musiał umrzeć. 

Nie było innej drogi. Ba, Armstrong nie krył się z tym, że już w 1. odcinku serialu, aby ciąg dalszy skupiał się właśnie na tytułowej sukcesji/czyli na wojnie dorosłych dzieci o władzę po śmierci ojca tyrana/. Teraz wreszcie dotarliśmy do tego punktu zwrotnego i kurcze dopiero się zabawa zaczyna a my już po trzęsieniu ziemi.

 Oboje jesteśmy oczarowani tymi obrzydliwymi gnidami, oślizgłymi tworami ludzkimi, tą nowomową składającą się z samych kurew, chujów, pierdolenia i dymania, ech to piękne jest/Choć podobno w tym akurat odcinku liczba fucków bardzo niska jak na "Sukcesję"/.

a moimi ulubieńcami są dwa najbardziej oślizgłe typy: Greg Joseph Braun i Tom David Matthew Macfadye. zwłaszcza ich wzajemna relacja i dialogi. czego i w tym odcinku nie zabrakło.

się rozpisałam... no ale ten serial, to jest sztos. ludzie się pochylają nad każdym odcinkiem i analizują. także ten.

**

Wracając jeszcze do tematu ucztowania, to proszę się nie martwić jakąś nadwagą w samolocie, dziś już dieta czeka w lodówce...

Za dwa tygodnie wypad trzydniowy na imprezę w hotelu, nad morzem. tańce, zabiegi, kije i plażowanie, tym razem z profesorskim towarzystwem, a  potem mamy gości na majówkę, 

i tego się obawiam :-))))) 

Bo my lubimy ludzi. fajnych, bezpretensjonalnych, artystów i niekoniecznie rodzinę.

ps

Ktoś wczoraj powiedział albo przeczytałam...że są ludzie w kraju tutejszym co nie wiążą wielkanocy z obrządkami katolickimi, tylko z zakorzenioną w narodzie i rodzinie Tradycją. na przykład Ludzie w średnim wieku przywiązani do święconek. [W moim domu w tym roku nie było żadnej święconki, Matkajadwiga odpuściła]. A ich całkiem dorosłe dzieci, zadają pytania: Dlaczego? po co? skoro nie wierzysz? nie ma w tym ducha, to świętuj sobie tatuś urodziny, imieniny, święto wiosny...

20 komentarzy:

  1. Prowadzisz życie artystycznej bohemy, Teatralna. Moja Ty artystyczna bohemo :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mówisz? no i masz rację, teraz po prawdzie trochę skromniej, po tych zarazach, lokdałnach ...ale się rozkręcamy :-)

      Usuń
    2. Cyganeria jak nic. :)

      Usuń
    3. I zazdroszczę i nie zazdroszczę jednocześnie :-)

      Usuń
    4. inaczej, nie znaczy ani lepiej ani gorzej, inaczej jest dopuszczalne, nie wszyscy musza tak samo i drobnomieszczańsko ;-)) nie ma co, bo nie ma jednego scenariusza obowiązkowego, jak się niektórym wydaje...

      Usuń
  2. Ja nie mam rodziny😀 tata i dzieci i mąż czyli absolutne minimum. Zawsze się cieszyłam, że mając szczupłe grono rodzinne- mama jedynaczką od pokoleń, tata z bratem, ale skąpym, który ani nie zapraszał, ani nie odwiedzał- nie muszę chodzić na imieniny do cioci Krysi czy zapraszać na ślub ciocię Jadzię, U męża jest inaczej, ale to nie moja rodzina, ja się mogę odizolować bom cudzoziemka,
    Robót ziemnych nie- na- wi- dzę, na dodatek ostatnimi czasy kopanie w glebie kojarzy mi się z szykowaniem grobu😀
    O Loganie się nie wypowiem, nie znam i nie poznam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jedynaczka, ojciec nie żyje, też jedynak, od jego strony Wszyscy których znałam, nie żyją: babka Antonina, dziadek Roman, ciotki i wujowie oraz kuzyni od strony babki, od strony dziadka w ogóle nie znałam, nikogo. samego dziadka tez zresztą, gdyż umarł. Od strony Matkijadwigi zostało 2 wiekowych braci dobrze po 80ce. Ja mam już tylko kuzynkę i kuzyna z którymi się wychowywałam, najstarsza i najbliższa umarła nie dawno...i kolejna para kuzynostwa, z którymi się widujemy na pogrzebach i weselach. Z dziećmi kuzynostwa nie utrzymuję osobnych kontaktów, znamy się ... no i masz wszystko o rodzinie. Owszem utrzymuję kontakty...ale dość powierzchowne. bo właśnie nie chce mi się uczestniczyć w typowym świętowaniu. Alem nie tak znów bez serca, czyli tęsknię za nimi czasami.

      Usuń
    2. Twoje ziemne skojarzenia mnie przerażają ))))))
      natomiast Sukcesje warto poznać.

      Usuń
  3. Nie wkurzaj mnie polecaniem dobrych seriali, ktorych nie ma na Netflixie. No!
    Nie przejadlam sie, bo i nie bylo czym, za to odpoczelam tak intensywnie, ze jestem zmeczona. I chcialabym dalej intensywnie odpoczywac, bo mi sie spodobalo. Ale sie nie da.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to jesteś drugą znaną mi osobą, która tak intensywnie odpoczywała, że aż jest zmęczona.
      może będzie na netflix, nie frasuj sie.

      Usuń
  4. Logan... Logan?... aha, to nie ten Logan... nie, nie... nieważne, nic nie mówiłem...
    ...
    a z tym ostatnim to jest tak: miałem znajomego, który hobbystycznie śpiewał w chórze... bo lubił śpiewać... ten znajomy był areligijny, bezwyznaniowy, niewierzący we wszelkie bozie i te wszystkie inne iluzje... ale chór miał w swoim repertuarze także kolędy, te takie piosenki x-masowe, chyba wszyscy słyszeli... on też je śpiewał... ba, nawet w czasie x-masu chadzał do tych rzymskokatolskich chramów na obrzędy, żeby sobie te kolędy pośpiewać, potrenować to śpiewanie... bo lubił śpiewać... żesz czarnek, jakiś zakaz, czarnek jest, czy co?...
    to ja nie rozumiem, gdzie problem z tym jebanym koszyczkiem?... mamuśka, tatusiek nie wierzący, okay, bardzo słusznie, ale lubią sobie raz do roku włożyć do koszyczka jajka, czy tam inne żarcie, pójść do chramu żeby jakiś pajac im to pochlapał wodą z miotełki... no, i co?... jajco!... tyle tylko, do czarnka zasranego, że najlepiej będzie, jak się takie dzieci odpierdolą łaskawie od mamuśki, tatuśka i nie psują im zabawy robiąc problem z niczego...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to niech tatusiek sam zapierdalala z koszyczkiem a nie dzieci goni, które nie chcą mieć nic wspólnego z tą tradycją, to by było sparwiedlwe, nie.

      Usuń
    2. natomiast ja uważam, że można chadzać, śpiewać i uczestniczyć we wszystkim co się chce ale SAMEMU, można nawet tylko na pokaz, dla fanu, bez ducha....proszę bardzo ale narzucać komuś, to jest chamstwo.

      Usuń
    3. no, nieee... jak tatusiek dzieci goni, żeby ganiały razem z nim to jest mocno czarnekowe, ale tak to przestawiłaś, tak opisałaś, że to dzieci dojeżdżają tatuśka za to w ogóle gania... nie oddałaś słowami swej myśli dokładnie i wyszło nieporozumienie ;)

      Usuń
    4. czyli znowu moja wina ))))

      Usuń
    5. nie wiem, czy znowu, ale tym razem raczej chyba tak :P :)

      Usuń
    6. żeby nie było, to jest do negocjacji, ale w sumie to jest temat czarneka wart, aby tracić nań czas...
      lepiej sobie przypomnieć kawał;
      otóż Czerwony Kapturek spotkała Wilka, a ten jej tłumaczy, że ją wyrypie tam, gdzie jeszcze nie była wyrypana... tedy Cz.K. ripostuje: chyba w koszyczek...
      pytanie brzmi, jak to jest tedy z tym tatuśkiem i jego czarnekowym koszyczkiem?...

      Usuń
    7. noż kurewa, chlapnie człowiek na odchodnym a potem się zadyma robi )))))
      z tatuśkiem koszyczkiem tak właśnie dokładnie, jak napisałeś.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....