piątek, 21 lipca 2023

Wiśnie w alkoholu i czereśnie w gembie.

 

To najlepszy tandem pod słońcem i najlepszy czas. Moje ukochane owoce, jedne do pojedzenia, drugie do robienia przetworów. Na kredensie rybnym stoi 6 słojów wiśni zasypanych cukrem. oraz 4 słoje kwiatów czarnego bzu z cytryną zalanych wódką ze spirytusem. Pod schodami już drugi tydzień rezyduje jeden duży słój zielonych orzechów włoskich zalanych wódką ze spirytusem. W łikend będziemy zlewać orzechówkę leczniczą. a także zlewać do butelek nalewką z czarnego bzu- tegoroczną. Mamy już miętówkę, pierwszy raz.

Tymczasem na drzewach nadal sporo wiśni. 

Zapewne jeszcze z dwa słoje na nalewkę nastawimy a z reszty będę smażyła wiśniowe konfitury. po raz pierwszy w życiu, no ale kiedyś musi być ten pierwszy raz. Obrabiamy się w ten łikend z każdej strony. w następny mamy gości a potem najazd MJ i wyjazd. na Wakacje.

Czereśnie każdego dnia zrywam zaraz po ulewie. są coraz większe i słodsze i czerwieńsze i gryzą mnie osy, jak wściekłe. szpaków nie ma. ale się dzielę tymi czereśniami, codziennie targając do teatru.

[Gdyby ktoś zagubił się w tekście, to codziennie mamy ulewy, zazwyczaj w nocy i do południa a popołudniu się przejaśnia. odpada mi podlewanie. Zero spiekoty, raczej rześko, a temperatury z wieczora raczej chłodne, bym powiedziała i tak jest od niedzieli.]

Nie jem tyle czereśni i w ogóle wszystkiego, co zwykle, nie mogę sobie pozwolić, dokładnie odmierzam calorie.... zero dodatkowych słodyczy, tylko w diecie pudełkowej (są tam podwieczorki, koktaile, które powinny zaspokoić cug na cukier)). Nie piję alko. żadnego. nie zajadam się serami, odstawiłam produkty mleczne. Piję tylko jedną kawę z mlekiem owsianym dziennie. w diecie jest bardzo mało chleba - dwie kromki żytniego a i tak chleba nie dojadam... zero pachnących, ciepłych bułek z białego pieczywa i ciastek.

No i lecę z wagi.  wciskam się w ciuchy i mi znacznie luźniej. wciągam brzuch ;-)))) i prawie płasko. mam lepsze samopoczucie i mogę sprawniej wędrować każdego dnia. jogę praktykuję teraz sama w domu rano. a wieczorami między 20 a 22 napierdlalamy kroki. gdy nie pada. bo czasami jednak pada cały dzień. Na przykład wczoraj, gdy wracałyśmy z kina z młodzieżą zlało nas na maksa. Ale wieczorem się rozpogodziło i mogłyśmy wędrować z Ciri między łanami zbóż.

_____statystyki_______

wczoraj prawie 12 tysi, zazwyczaj się trzymam 10-u

nadal za mało wodyy, gdy pada :-))uzupełniam herbtą owocową

sen porwany na połowę, w nocy i w dzień już musowo, martwię się, bo od września taka historia będzie awykonalna.

nadal mieli mnie aura.

_______

Czytam Sydonię, Cherezińskiej, i to jest moja pierwsza jej książka... może dlatego, że jej nie lubiłam za bardzo, i to osobiście, bo to znowu koleżanka ze studiów. Zamówiłam już kolejne trzy jej książki, (może tylko sobie Brygadę Świętokrzyską daruję. tak, dla zasady) na półkę w Storytel. Przypominam 19.90 !!!miesięcznie a ja trzepie w tym miesiącu trzy spore gabarytowo tomiszcza (a przeczytałam też już Początek i tego Mroza nieszczęsnego z Chyłką...ale dobra. niech będzie, w końcu kryminały, to nie książki, tylko przerywniki).

Czytam też Cień burzowych chmur nadal, i nadal się męczę lektorką, dlatego czytam od czasu do czasu, w przerwach od Sydonii. a i jeszcze  Skandal z Modiglianim. w przerwach.

Na półce też czekają Chłopki. Joanna Kuciel-Frydryszak a czyta Peszkówna. będą akurat na wyjazd. 

Jak wiadomo mam jeszcze jedną półkę na Woblinku, gdzie kupuję konkretne książki w plikach do kindla i audio do telefonu. I z tej półki właśnie ściągam dawno zakupiony: Świt królestw. Jasna historia wieków ciemnych. Jedlinski, Jones na podróż norweską.

ps

 tylko dodam, celem uzupełnienia ostatnich dwóch postów, że młodzieniec, który zabił siebie i pasażerów w Krakowie miał ponad dwa promile, czyli już wiemy, co jest przyczyną brawury u młodych ludzi.

itakie buty.

32 komentarze:

  1. Co to są zielone orzechy włoskie? Że w łupinach?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, niedojrzałe sie zrywa kroi do sloja i zalewa wodka ze spirtem. Na 20 orzechow pol litra tej mieszanki. Po 2 tygodniach sie zlewa i orzechy zasypuje cukrem...potem sie łączy. Przepisy w internetach. Robilam raz. Musi postac z dwa lata. Nabiera smaku, mocy. Na poczatku smakuje jak krople żołądkowe. Leczy właśnie takie dolegliwości

      Usuń
  2. Nie pasuje mi Cherezińska, dla mnie za bardzo ślizga się po temacie. Dylogia o Sygrydzie, jednej z moich ulubionych bohaterek, bardzo rozczarowała mnie płytkością...może dlatego, że siedzę w temacie.
    Od przyjazdu zajadam się arbuzami, perwersyjnie, bo mój mąż jak zwykle stwierdził, że taka chudziutka się zrobiłam😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cherezinska nie jest historykiem jest teatrolozka. To powiesci hisoryczne dla ludu. Sydonia w porządku. Dla mnie najlepszy w tym gatunku jest Bush nikt go nie pobije. Arbuzy powiadasz gmmm lubię zazdroszczę

      Usuń
    2. Karol Bunsch oczywiście :-)

      Usuń
  3. "Mleko owsiane" to oksymoron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co ty? A smakuje jak mleko 😜😜😜😘😂😂

      Usuń
    2. Gowno prawda! Probowalam i smakuje jak fuj! Smakowo nawet obok mleka nie stalo. U nas jest zakaz nazywania tego szajsu mlekiem i jest to zatem napoj owsiany.

      Usuń
    3. E tam, nic podobnego. Smakuje jak woda z płukania zboża :-)

      Usuń
    4. :-)))))) no kawa z mlekiem owsianym jest pyszna. Najpierw piłam pół na pół z krowim potem juz przeszłam na owsiane tylko.

      Usuń
    5. Wyciągnij mnie ze spamu, to sie dowiesz, co myślę :-)))

      Usuń
    6. Obie się mylicie🤣🤣🤣🤣🤣

      Usuń
    7. Stara zydowska przypowiesc mowi, ze jesli jedna osoba powie Ci, ze jestes koniem, zlekcewaz, jesli dwie - zastanow sie, a jesli trzy - zacznij jesc ze zlobu i kup sobie uzde.

      Usuń
    8. achacha doceniam dowcip ))))
      a inne przysłowie mówi: co kraj to obyczaj,
      albo
      jeden lubi córkę ogrodnika a drugi jak mu nogi śmierdzą.
      ja lubię mleko/napój owsiany do kawy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
      ..

      Usuń
  4. Wiśnie do tych nalewek z pestkami czy bez, specjalistko?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pestkami, wiem, że nie do konca to bezpieczne ale ja nie piję butelkami tej nalewki ;-) podobno lepiej drylować i kilka dodać dla smaku.

      Usuń
    2. Ja mam z wiśniami podobnie jak ty z czereśniami. Zjem każdą ilość. Onegdaj kupiłam 2 kg. przepięknych, dojrzałych wiśni i, nie wiem jak i kiedy, zostały tylko pestki. :-D

      Usuń
    3. Agniecha, jesteś pierwsza osoba, która znam, tak wciągającą wiśnie )))))) lubisz kwaśne? conie?!
      wiśnie tylko przetworzone, podobne jak aronia, choć aronie skubnę...

      Usuń
  5. A takiej wisnióweczki wlasnej roboty to moglabym sie napic, a nawet upic.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o pyszna powiem ci ale bym się nie upijała, bo nalewki jednak ciężkie są i dnia następnego jest ...delikatnie mówiąc niefajne.

      Usuń
  6. Nooo wyrabiasz nie tylko kilometry, ja smażę rabarbary, jabłka i czarne porzeczki, mąż wyjechał na urlop, więc na okoliczność, rano dołożyłam sobie 3 km i wychodziłam 14 959 kroków, bo jak przyspieszyłam na trasie, to mi kroków ubyło, więc musiałam trasę powiększyć, by zużycie energetyczne było na odpowiednim poziomie. Miej dobry czas :) ja tylko Chyłkę w serialu dałam radę, książki nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem i nie dla mnie te Mrozy, się przekonałam ;-)
      ooo ja kocham rabarbary a wiesz jak smaczna jest nalewka z rabarbaru. Wzajemnie kochana. ech kiedy ja tyle łazić będę...

      Usuń
    2. Będziesz, zaczynałam od 5 tys kroków, hehe, krok po kroku i leci. Nalewka, no dobrze... poszukam jakiegoś przepisu, bo mam jeszcze trochę spirytusu :P

      Usuń
    3. Nie bedziesz żałowała

      Usuń
  7. syrop i ocet z kwiatów czarnego bzu jest równie doskonały co nalewka. gorąco polecam. w tym roku syropów wyszło mi około 15 litrów a ocet jeszcze nabiera mocy - ponad 10 litrów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Syrop robie oczywiscie ale az 15 litrow to kosmos i zazdroszcze. Ale ze ocet? Możesz podac przepis. Lubie od kogos nie z internetów 🙂

      Usuń
  8. Chyłkę słuchałam dawno temu podczas prac domowych. Nie pamiętam, czy mi się podobała wtedy. Teraz myślę, że nie. I mam teraz taki zamęt w głowie, że książki leżą i czekają. Czytuję detalicznie Gardener's Worls Monty Don i obmyślam co tu robić, żeby i u mnie wszystko rosło. A dookoła same problemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalino, i ja podczas czegoś tam,,, a już wiem zasypiania ;-)
      No tak, ja sobie nie dokładam z ogrodem, dają, to zasadzam, podlewam, wielkich manewrów nie robie bo mam za mało ziemi, gdzie mogę sadzić. właśnie teraz znów leje....trochę u nas ostatnio za dużo tego deszczu. chyba kaktusy wielgachne muszę wstawić na taras...pokasłujemy oboje, noce zimne, codziennie leje ale też i świeci słońce ale temperatura ledwo do 20 dobija. na dole domu chłodno. boje się żebyśmy sie przed podróżą nie przeziębili.
      Mam nadzieję, że u ciebie, to nie sa problemy zdrowotne. Sciskam mocno.

      Usuń
  9. Przeczytałam wszystkie wydane do tej pory tomy Chylki z Zordonem, bo lubię Mroza, słowo daję. I ta seria jest dobrze napisana, chociaż zbyt prawnicza, a kruczki prawne mnie nie za bardzo interesują. Natomiast zdarzyła mi się dziwna rzecz- czytanie książek z tej serii nadal, mimo że od pierwszego tomu Chylka nie wzbudziła mojej sympatii. Mam takie dwie koleżanki, które pracują mocno nad tym, żeby ich każde publicznie wypowiedziane zdanie było bon motem, ostra ironią lub kaskada dowcipu. Mecza mnie obie i Chylka rowniez:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i właśnie dotarłyśmy do clou, kogoś takiego zabiłabym klapkiem po 2 godzinach znajomości.
      Natomiast nie ukrywam, że niektóre z jej tekstów bawią mnie bardzo i są strzałem w 10. Czytałam jednak dużooolepiej napisanych kryminałów.

      Usuń
  10. Po raz pierwszy w tym roku odpuściłem sobie leniuchowanie w domku letniskowym. Zimno, mokro, palić w kominku już nie można, noce zimne, w dzień upały.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o i to jest właśnie to co i mnie męczy w tej dziwnej aurze pogodowej. Ja chcę mieć ciepłe wieczory i noce na tarasie...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....