sobota, 31 sierpnia 2024

Doprowadzanie aut do rozpaczy.

[Zdjęcie na winiecie to jedno z moich lepszych zdjęć pustyni egipskiej] 

*

Moja aktualna instalacja pod tytułem "kwietnik". Rower po dziadku był niewątpliwie poskramiaczem szos ongiś w skisłych komunistycznych czasach. spadek po dziadku Naczelnika.

Miałam więc te urodziny w różnych miejscach świata, bo wiadomo wakacje. Tym razem impreza afrykańska. napowietrzna, a może już europejska.

po prostu w samolocie :-)


Pantero specjalnie dla ciebie zrobiłam to zdjęcie, widzisz klamkę ? w tylnych drzwiach ?


no pięknota z pyska :-) cmok cmok

Najlepszy prezent urodzinowy zrobiłam sobie ja. 

Bo ja z tych co to drążą auto prawie do końca, jego albo mojego. Z tych kierowców co to Doprowadzają auta do rozpaczy !!!

nie rozpieszczają nadmiernie. nie dbają w ogóle. nie przejmują się plamą. 

czyli Wykańczają. systematycznie. 

[nie podążam za modą, nie podążam za nowinkami... auta Służą mi !! w warunkach, które mam na co dzień. do przemieszczania się w miarę bezpiecznego. i do wożenia klamotów i zakupów i do wyjazdów na festiwale teatralne]

Dlatego każde moje auto prawiezdechnięte muszę przygotować do sprzedaży. Z zewnątrz wiadomo. w środku porządnie ogarnąć plastik. Wyprać kanapy, chodniki i wykładziny. A bo to mi sięgrochowka wylała, gdy nagle a niespodziewanie dla siebie musiałam zahamować. a to ziemia z kwiatków wysypała, gdy je wiozłam do placówki lub teatru. a to rekwizyty teatralne mi się zaczepiły o sufit i drabina albo kij albo choinka poharatały ten sufit...a to farba mi sie wyp... nooo. i takietam. 

Naczelnik ma wręcz przeciwnie i nie może na to patrzeć. To, że te moje auta w ogóle jeżdżą to jego zasługa:  załatwia mi wszystkie sprawy techniczne, oleje, płyny...ble ble ble. mam to z bani i jestę szczęśliwa. Natomiast z jego podłogi w aucie można jeść, no prawie. Cierpi straszliwie, gdy ktoś mu coś zepsuje. No ja mam pojemne serce ale jusz nie wystarcza miejsca do kochania ata...

Ale to się teraz zmieni :-) koniec z wożeniem brudów, kfiatkow, rekwizytów etcetera. 

[Naczelnik mi nie wierzy]

I się powtórzę, że to mnie wszyscy pukają i w dupęmi wjeżdżają. 

Zaparkowałam, wracam a tu wgniecenie. 

Zaparkowałam, wracam a tu pokiereszowane lusterko. albo urwane. 

Zaparkowałam, wracam a tu Dziura, Z tą dziurą w nadkolu jeżdżę trzy lata? na razie zalepiłam czarną taśmą teatralną do kotar, przed kontrolą techniczną i nie widać, gdyż auto ciągle brudne. Zresztą co ja się będę przejmowała ostatnio widziałam jak taka samą taśmą kleili samolot. pfff (a pan techniczny mnie wyśmiał, gdy mu powiedziałam, jak za pierwszym razem, że Wczoraj mi zrobili te dziurę ))))

[Naczelnik patrzy na Juka z troską]

Niektórzy czytacze sobie kalkulują, po moich kpinach z bycia piratem drogowym, że jestem niebezpieczna i jeszcze się tym chwalę :-)

No nic bardziej mylnego, otóż, owszem miałam kilka poważnych stłuczek ale nigdy ze swojej winy. Tyle. Tak mam na sumieniu przekraczanie prędkości i gdyby nie usunęli tych słupów, to już dawno po prawie jazdy by było [gmina kobylnica się poważnie wzbogaciła na radarach. POWAŻNIE interes dochodowy sobie zrobili].

Ale chyba każdy kierowca w kraju tutejszym czasem przekracza, bo ograniczenia NADAL są absurdalne. i zdupy. Nie wiem dlaczego mam ograniczenie do 50 w ciemnym lesie, bez zakrętu i z górki ???????

[kiedyś była budowa, kiedyś była przebudowa, naprawa drogi i ZAPOMNIELI zwinąć znaki]

przykładów drogowych nonsensów można podawać bez liku.

**


Nie wiem po kiego grzyba ja wczoraj ciemną nocką targałam te konewy i lałam wodę w donice. na szczęście tylko w donice i wanny. W nocy popadało na tyle, że wszystko mi podlało. i nie muszę lać z węża. Jest rześki słoneczny poranek. co widać na zdjęciach. idę zrywać maliny, bo dogorywają na krzakach. Naczelnik pojechał na zawody strzeleckie. po powrocie będzie robił Witacze, czyli instalacje we wiosce na święto plonów. Przytargałam im z garderoby teatralnej ciuchy, płaszcze, parasolki, chustki a z domu wezmę jeszcze buty. 

Ja zaś dziś sie walam po ogrodzie i rozbebeszam kuchnie. trudno. człowiek pracuję to się musi trochę sprężyć. samtajms.

a wieczorem grill i wino. 

Dobrego ostatniego łikendu letniego życzę wszystkim pracującym, zwłaszcza w szkole. Ja liczę na prawdziwe lato do 22 września. potem będę miała przez czas jakiś wszystko w dupie.


25 komentarzy:

  1. Ja o auta dbam, zmieniam płyny itd. ale....nie zauważam krawężników 😀
    A samochód musi być duży, kocham terenowce, zresztą u nas to nawet mus. Te Toyotę to RAV4 planuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przypomniałaś mi o krawężnikach...
      Mój nie musi buc duzy a nawet niewskazany. Parkowanie by mi spędzało sen z powiek no i utrzymywanie dużego auta jest kosztowne, kasa jak krew w piach. Bez sensu. Widziałam toyotę. Fajna.

      Usuń
    2. Najlepszy parking w centrum miasta stworzono ostatnio w Banja Luce jako wizytówkę nowego prezydenta miasta. Jak.auta zaparkują na wyznaczonych farba miejscach to na parking nie można.wjechac ani z niego wyjechać😀 Na szczęście zwycięża zdrowy rozsądek i miejsca przy szlabanie pozostawiane są puste.

      Usuń
    3. ale ze tak pomysłowo został zaprojektowany ten parking :-DD

      Usuń
  2. Pierwszam choc pewnie szosta :))))
    Klamka do tylnych drzwi. Na pierwszy rzut oka wygladalo jakby cos sie wylamalo z calosci ale Ty tylko w aucie spalas a jeszcze nie jezdzilas. :)))) albo nawet jezdzilas a nie spalas.
    No rower niczego sobie, pasuje "kolorem" do kwiatkow.
    Dzisiaj ostatni dzien lata i dzien natury, w ktorym powinno sie spac na zewnatrz, a tu mokro i pada a wczoraj to dopiero bilo piorunami i czarne chmury wisialy nawet nie nad balkonem ale nad tarasem, nie na czubkach drzew ale w jeziorach. Ciemno sie zrobilo, zegnajcie biale noce i sloneczne dni! Milego weekendu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Druga. Tez fajnie.jezdzilam jeździłam tylko nie po nocy. Prowadzi się znakomicie. Kwiaty dopasowałam do roweru😃
      No to macie już jesień przykro mi.

      Usuń
    2. My jutro na plaze sie wybieramy pollezec posiedzieć w piachu łapać promienie na pustej plaży

      Usuń
  3. Kwietnik przecudnej urody, pieknie kolorowy, emanujacy pozytywna energia.
    Klameczka rzeczywiscie mocno ukryta, z daleka auto wydaje sie przez to dwudrzwiowe. Ale jest przepieknej urody i w najpiekniejszym kolorze, jedynym wlasciwym. ;) I ma taka buzie do calowania. Czy ma juz jakies imie? Bo nie wiem, czy Ty tez masz takiego hyzia, zeby chrzcic samochody :))) Ja tez kocham swoje autka, ale ich nie rozpieszczam, one sa bowiem dla mnie, a nie odwrotnie, zebym malo jezdzila, a duzo je pielegnowala, pucowala, polerowala i perfumowala. Zwlaszcza ze czesto woze psa i mimo brezentu z tylu widac obecnosc zwierzaka. Dotychczas tez slubny zajmowal sie wszystkimi technicznymi duperelami, z dolewaniem plynu do wycieraczek wlacznie, ale teraz wszystko musze ja przejac, bo wiadomo. Wcale mnie to nie cieszy, bo to dodatkowe obowiazki, jakbym miala za malo.
    Bawcie sie dobrze na grillu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję bardzo na pewno będzie fajnie😃
      Lubię kolory i bawi mnie i cieszy ich mieszanie. Dzięki za dobre słowo o kwietniku.
      Tak I ja mam hysia jako Ty podoba mnie się Jack Dzek znaczy ale chyba bardziej Julek, zgapilam od Roksany i już zostanie Julek. Tylko nie Julek czarnek😁
      Klamka nietypowa ale i linie ma fajowa. Z obniżonym doopskiem. Taki fikuśny. Bardzo mnie się też te francskie żaby podobają.
      Pantero jakie ty masz brezentowe zabezpieczenie dla psa?

      Usuń
    2. A o takie:
      https://diebellendekatze.de/produkte/hundedecke-auto-ruecksitz-schwarz-orange/?gad_source=1&gclid=EAIaIQobChMI7-qs8rCfiAMVtKqDBx2KkRqvEAQYAiABEgK4SPD_BwE

      Duzo taniej mozna dostac u Chinczyka w Temu. Te takie niby uchwyty zaczepia sie o zaglowki z przodu i z tylu. Bardzo polecam, sama mam dwa, jedno w praniu, drugie w uzyciu.

      Usuń
    3. bardzo ci dziekuję :-**

      Usuń
    4. A tak nawiasem mowiac, tej plandeki mozna uzywac nie tylko pod psa, mozna na niej przewozic inne brudzace rzeczy, ja np. klade na tym rolator mamy i zakupy. Dobrze chroni siedzenia.

      Usuń
    5. Też mam coś takiego, kupione w Leclerku i się sprawdza.

      Usuń
    6. O proszę to ja koniecznie muszę nabyć do nowego auta😃

      Usuń
  4. Siedzę przed namiotem (tak! namiotem) doczepionym do naszego kamperSUVa. Zbiera się na deszcz, ale mam to w dupie. Zachwycam się Twoją czarną strzałą i zerkam na zarysowany błotnik naszej czarnej bestii, ktoś nas zahaczył… w Polsce. Tu znaleźlibyśmy wizytówkę za wycieraczką, tam ktoś zwyczajnie miał gdzieś, że przejechał jakiemuś ‚belgowi’ bo błotniku. Rower! Rower wymiata. Tu ludzie na takich jeżdżą, z kwiatami na kierownicy. Dobrego weekendu❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak. Rower w takim.stanie że już jeździć nie bardzo można...dlatego znalazłam.dla niego miejsce w naszym życiu. Cudownie że jesteście Panami swojego czasu i życia. Dobrze się bawcie kochani . U nas jutro nadal ciepło i wybieramy się nad morze...😘😘

      Usuń
    2. Ale wiesz może ja jednak spróbuję na tym rowerze pojechac ...

      Usuń
  5. Ja to jeno pasażerem bywam, ale mąż o auto bardzo i to wbrew osądowi, że panowie dbają o auta, a w domu ani dudu, bo on to i to.
    Trudno nie przekraczać prędkości, gdy jedzie się na drugi koniec kraju, a tu chwila 40, 60, 50, 70...roboty drogowe!
    A rower? połączenie wspomnieniowego z praktyczno-ozdobnym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jotko oni te meny to kosmity są i tyle. Twój kosmita obustronny😂😂😂

      Usuń
  6. Ja się wolę nie wypowiadać o tym, jak się jeździ w Pl
    Jeszcze 20 lat temu znajomi dostawali urwicy bo kazałam im się zapinać w prasy z tyłu
    A przez obszary zabudowane jeździłam 60 jak przepisy mówiły.
    Aaaa
    Do tego dzieci w fotelikach zapinałam. Krejzolka.

    No. Nie lubilabyś mnie za kierownicą chyba...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wiem czemu? bezwzględnie zapinam pasy w aucie, i prosze o to pasazerów, oraz w zabudowanym 50 i tylko z fotelikami nie mam nic wspólnego . ale to jest jasne jak słońce. przestrzegam zasad. w kazda strone.
      ale nadal tu jest dramat z kierowcami...i jeżdżeniem. i brak kultury. nikt mi nigdy nie zostawił kartki za szybą oczywiście, urwał przetarł zrobił dziurę...

      Usuń
  7. Mój małżon też ma błysk w samochodzie, nie możemy u niego jeść w aucie, bo okruszki. Mógłby sobie z Naczelnikiem przybić piątki. A auto jest przecież dla nas, a nie my dla niego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo to sytuacja identyczna. Panie co ja sie nasłucham. Pani co ja się nacierpię...;-))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....