Najsampierw polecajka filmowa, bo film ten jest świetny,
choć to historia boksera, ale znakomicie opowiedziana, no i ja lubię biografie a już polskie biografie filmowe to mnie kręcą.
KULEJ. dwie strony medalu. w reżyserii Xawera Żuławskiego. no na prawdę warto, dobrze zrobiony, artystyczny, WSZYSTKO SŁYCHAĆ, doskonała muza, TANIEC, obsada : Włosok świetny i młoda Fatyga, na Amazon Prajmie.
Podobnie miałam z serialem o trenerze piłki nożnej w Londynie, Ted Lasso. 3 sezony i marzę o kolejnym. serio.
*
Zimowa wersja mojej osoby. moje alter ego.
śpię w swetrze, i wełnianych skarpetach, z gardła wydobywa mi się jakiśinnygłos, jakbym miała kluchy. i zapowiadała w "Misiu samolot do Londynu. wczorajsza noc była kompletnie nie przespana z powodu bólu gardła. Obudziłam sie o 3.30 z wrażeniem, jakbym mi ktoś w gardziel wsadził rozżarzone węgle plus wlał hektolitry wó😯dki.
Zapowiadał się kolejny dzień Na totalnym już autopilocie. Jedyne co mogłam w ciągu dnia jeść, to pić 🙄
Dopiero na wieczór uzupełniłam obiad, bo pilnuję jednego ciepłego posiłku. ale gardło nadal bolało. tony tabletek nawilżających i wreszcie spryskiwaczy, żeby wyeliminować ból. i nadal konkretnie uwierało.
Zamiast wykładów robiłam kolaż z portretów. jakoś dotrzymałam do końca ale ledwo, ledwo.
Zapakowałam się dołóżka wcześniej niż zaplanowałam, najadłam tabletek na zapalenia dotyczące górnych dróg oddechowych i zatok...ta noc była nieco dłuższa i bez fajerwerków. Na szczęście rano przebudzenie bez bólu gardła ale za to stawy zaczęły mnie napierdalać. Koniecznie odwiedzę dziś aptekę, bo te nasze lekarstwa na zapalenia wszystkie, albo nieobecne albo jakoś przeterminowane jedne po drugich. no dwa miesiące to jeszcze zjeść mogę ale Tantum Verde to cztery lata...
[Nie chorujemy tak często i zajadle, jak przed zarazą. a w koszach i szufladach z lekarstwami głownie piętrzą się witaminy, suplementy, dojelitowe, probiotyki...magnezy, wzmacniacze]
Zapowiada się łikend w łóżku?
tymczasem na dobicie spadł wczoraj śnieg, mokry i topniejący. Teraz widzę słońce no ale na spacer nie pójdę, na matę też nie wlezę, a w niedzielę fajne warsztaty jogowe mnie ominą, zdaje się. z okazji orkiestry. co za niefart cholerny.
na herbatę już patrzeć nie mogę, piję ciepłą wodę. głównie piję. w nocy poty. waga leci.
No i taka sytuacja, że w niedzielę Matkajadwiga złamała lewą rękę w nadgarstku...i czeka ją operacja. Czy ktoś tu nie zapeszył jednak tego roku? nie rzucił klątwy? nie nakłuwał laleczki mojej. igłami ? vodo nie uprawiał ? że się tak nagle spieprzyło. co?
- napraaawdeeee ??? a przecież polityki nie tykam, i starych bab z wąsami, w garsonkach, wylizanych i przykościelnych...- ja tam nie wiem
- a jedzonko dasz ?
Nie chce byc zlym prorokiem, ale moje dwutygodniowe chorowanie na same swieta tak wlasnie sie zaczelo, od drapania w gardle, wiec uwazaj. Jakas zaraza lata po swiecie, teraz choruja chocholy i ich mama, pol przedszkola puste, zarazily sie biedaki. Nie wiem, czy to juz ten nowy chinski wynalazek, nastepca covida, czy cos innego, ale wszyscy po kolei choruja.
OdpowiedzUsuńNo i rzeczywiscie jeszcze do szczescia brakowalo zlamanej reki MJ i koniecznosci operowania. Jak ona biedaczka da sobie sama rade? Znow ja wezmiecie do siebie? Kiedy moja mama zlamala reke, w te pedy musialam rzucac wszystko i jechac do Polski na dwa tygodnie, dopoki nie zorganizowalam jej jakiejs opieki. Ale juz zlamana noga pociagnela za soba przeprowadzke mamy do Niemiec, no bo ile mozna jezdzic do PL na opieke.
ech, no twierdzi, ze sobie da radę, bo to lewa ręka jest. Ma sąsiadki i koleżanki , kolegów, którzy jej robią zakupy i dowiozą do szpitala i odbiorą. nie kazała przyjeżdżać...ten zabieg w zasadzie bez narkozy a tylko znieczulenie i jeden dzień w szpitalu no ale nikt mi nie da gwarancji, ze sie cos nie skomplikuje.
Usuńzobaczymy może sie nie rozwinie, zarówno dziś po załatwieniu spraw służbowych i apteki idę do wyra i w łikend będę leżała.
Przejrzalam Amazona Prime, ale niestety nie ma u nas Kuleja, czego bardzo zaluje. Malo ogladam tego Amazona, jakos nie moge sie tam odnalezc. Juz i tak Netflix to dla mnie za duzo, nie mam czasu, ale corka podzielila sie ze mna Amazonem i mam.
UsuńNo.to szkoda widocznie wejdzie później. Oby. A może wskoczy do Netflixu
UsuńU mnie słoneczko, ja jeszcze w łóżku bo oglądam… a z seriali to odwilż drugi sezon na Maxie , zaś kilka już obejrzałam ze sportem związanych, głównie z tenisem i o tenisistach, jak skończę wszystkie dostępne to zacznę o innych sportowcach.
OdpowiedzUsuńNo niefajnie z tym gardłem, u mnie na kichaniu się kończy, co Zońcia skwitowała: babcia jesteś najlepsza na świecie w kichaniu 😂 bo u
mnie jak już to cała seria i nie potrafię cicho 😇
I niefajnie, że MJ się tak załatwiła, oby szybko się zrosło…
A ja będę w niedzielę w DM, ale chyba się nie odważę gdzieś wyjść na granie WOŚP za mocno szaleje grypa i inne dziadostwa…
Zwierzaki cuuuudne 😍
Zdrówka ❤️
i mnie ta sytuacja autuje z WOŚPu :-(
Usuńnie będę ludzi narażała i siebie. szkoda. i Wam zdrówka, bo potrzebne teraz jak nic innego. Zrosnie się prawidłowo, gdy jej wstawią płytkę, tak mówią. Zabieg w przyszłym tygodniu chyba być powinien. Potem zobaczymy. ...Zdrówka i niekichania :-)
Kuleja już jakiś czas temu obejrzałam,zgadzam się z Tobą,bardzo dobry film. Zdrówka życzę Tobie i MJ
OdpowiedzUsuńEla D.
dziękuję Elu, o tak bardzo mi sie podobał. nawet sie nie spodziewałam.
UsuńKurczę, wygląda na prawdziwy maraton zdrowotny. Dużo siły i cierpliwości na ten trudny czas – niech to choróbsko szybko odpuści! Dla MJ również zdrowia i cierpliwości. Trzymaj się ciepło, a laleczka Ty, piękna, i ta słodka mordeczka.
OdpowiedzUsuńNo i znikło koment.
UsuńMaraton to dobre określenie 😅
Dziękuję a laleczka to prezent.
o tak bywa :P uściski pięknoto!
UsuńPowinnam byla wczoraj dodawać ci otuchy w związku z irlandzką pogoda. Ale wiem że już dobrze
UsuńDodałaś, wystraczająco i akuratnie :* dziękuję
UsuńO matko i córko! jedynie ta laleczka może być wytłumaczeniem, bo już nie wiem co!
OdpowiedzUsuńNo polepszenia życzę!!!
jotka
No dziękuję Jotko, staram się nie popadać w depresje.
UsuńPociesz MJ ,że nadgarstek to nie jest najgorsze miejsce do złamania:))tylko dlaczego jej każą tak długo czekac??
OdpowiedzUsuńWidziałam film już dawno,tę dluższą wersję w kinie.Tak,bardzo mi się podobał - silny facet i cały ten perelowski entourage,choć za boksem nie przepadam.I żona,ktora już wtedy nie chciała być tylko żoną swojego męża.
Zdrowiej! Znajoma lekarka mi poleca doszczepić się p.krztuścowi,bo to groźna choroba jest.Ale szczepionek nie ma.
Bo lekarz przystojny i miły zapomnial oddać papierów do czwartku ...choc sam napisał że na cito 🙈
UsuńTak MJ to.wie miala juz złamane obie ręce 🙈🙈
O tek szczepionce na krztusiec już mi pielęgniarka mówiła że powinnam. Ale szczepionek nie ma...
Dziękuję
Oj, współczuję. U nas połowa firmy też na zwolnieniach, pomór ani chybi. Ja na WOŚP się jednak wybiorę, może na powietrzu żaden wirus mnie nie ułapi... Te złamane nadgarstki to częsta przypadłość u seniorów, kłopoty z równowagą powodują, że próbując się uchronić przed upadkiem całym ciałem, opierają się na rękach, a że kości zazwyczaj osłabione osteoporozą, to tak smutno się to kończy. Całe szczęście, że to lewa ręką, MJ da sobie radę, tym bardziej, że ma wsparcie sąsiedzkie. Ty teraz kuruj siebie, takie szybkie spadki wagi też nie są obojętne dla organizmu, więc dbaj o siebie koniecznie. Zdrowia życzę!
OdpowiedzUsuńJeśli to wiruxh to złapałam w szkole oczywiście a zanosi się na to. Rozklad postępuje. MJ ogarniała działkę i się wywalila...zwyczajnie. obie stwierdziłyśmy ze lepiej nadgarstek niż nogę albo biodro.... dziękuję
UsuńChyba poszedł komć w kosmos
OdpowiedzUsuńW każdym razie zdrowia czego i sobie życzę
Chyba zapomniałaś o.m9derpwabiu kochana. Albo faktycznie poszedł...sprawdzę jeszcze. Sobie i tobie zdrowia
UsuńFilmu nie obejrzalam jeszcze ale ucieszylam sie, ze pamietam kim byl Kulej :)))
OdpowiedzUsuńTakie bolace gardla moga wykonczyc.
Oj, oj to dla Matkijadwigi.
Nam sniegu dopadalo i jeszcze podobno nie koniec.
Dmuchaj i chuchaj na siebie.
Nie mam siły dmuchać 😅
UsuńDwa dni leżenia i rozkładu mnie czeka. I żarcia czosnku garściami.
U nas już po sniegu nie ma śladu.
Co chwilę ktoś daje znać, że zachorował. Naprawdę jakaś zaraza się rozniosła. Ja łażę w deszczu i wichurze po Hadze i liczę, że wszystkie wirusy i bakcyle wiatr wywiał. No w każdym razie, gdybym ja była bakterią, to w taką pogodę bym podziękowała...
OdpowiedzUsuńI dobrze Ci Kalino?mam.nadzieje ze tak. Dużo spokoju I śmiechu i udznych zakupów
UsuńWczoraj na żywo lepiej mi szło pisanie komentarza, ale niespodziewanie uciekł, zniknął.
OdpowiedzUsuńNo zle że jesteś chora, naprawdę współczuję, ale też niezle ubawiłam się, co ja zrobię że piszesz tak dobrze, no świetny post, scenariusz na tragikomedie, jak doszłam do laleczki że może kłuta, to ryczałam że śmiechu prawie tak jak kot na zdjęciu, tylko że nie tak pięknie wyglądalam. Zdjęcia Ciri piękne, takie wzruszające. Zdrowiej !
Wszyscy mi tu po kolei pisza o zaginietych komentarzach...I moj też jeden wcięło. No.nie wiem co tu się wyrabia.
UsuńStaram się mieć dystans inaczej bym zwariowała 😜
Oraz Cirunia jest śliczna i urocza. I tak pieknie nami manipuluje 😉
Zdrowia dla Cię i MJ! Ja to z kolei suplementów nie używam, ale konkretne leki w domu są zawsze.
OdpowiedzUsuńA kaszel mi został po chorobie i już trzeci tydzień męczymy się razem.
A dziękuję pięknie, potrzebne jak widać. Kaszlu jeszcze niemam ale pewnie będzie. Bo się rozłazi zaraza po ciele. No.postanowilam nie kupować leków na zapas. Tyle ostatnio wywalilam przeterminowanych. Ze szkoda gadać. Wit d i be i magnez i inne witaminy łykam. Spowrotem. W pogotowiu tablety rozkurczowe i przeciwbolowe. Generalnie się namnożyło.lekow. kupiłam zwykla polopiryne i leki do ssania. A znalazłam coś dziwnego. Być może zapisanego przez lekarza.poprzednio. w każdym 4azie na zapalenie ból gorączkę i zatoki.
UsuńZdrowiejcie! Moje gardło tak się zepsuło przed świętami, że Pani doktor zaaplikowała mi Nimesil, taki bardzo przeciwbólowy:)Przeszło.( czy w związku z kontuzją M.J
OdpowiedzUsuńprzybędzie do Was?)
Mam ten lek. Stosuje przy bólach kręgosłupa. Nie nie przybędzie. To znaczy przywieziemy ją gdy będziemy wyjeżdżać w lutym
UsuńA ja w tym roki (puk, puk) nie choruję. Ja? Czaisz to? Od kwietnia ogarniam jelita i w związku z tym ogarnęła się odporność i zatoki. Nie pamiętam kiedy brałam aspirynę albo ibuprofen. Sterydu do nosa też nie biorę. Tralala😀
OdpowiedzUsuńOraz tak! Obejrzeliśmy Kuleja i jesteśmy zachwyceni. Tym jak jest zmontowany, muzyką, no i aktorsko jest mega. Uwielbiam Kota w tej roli, takiej niejednoznacznej. I nastrój tamtych czasów złapany pięknie.
i ja długo się nie dawałam, zapewne przez ochronę jelit. no ale praca w takim środowisku robi swoje...wszyscy choruja.
Usuń