Do refleksji nad Albanią powrócę.
tymczasem ostatni zachód słońca na naszej plaży hotelowej i rzut oka na wieczorny pusty basen.
Refleksje innego rodzaju mnie naszły. wynikłe z podróży, obserwacji, funkcjonowaniu w dużej grupie, mianowicie zdolność do przyjaźni, kompromisów, empatii. poddawania się nastrojom i oczekiwaniom grupy i jednocześnie bycia sobą.
Czy Osobność jest zła. i organiczna niezdolność do przyjaźni. Zauważam, że z ową zdolnością i nie zdolnością powiązana jest lojalność (ale nie taka, że Basia pierdoli głupoty a ja, jako jej przyjaciółka tego nie widzę i za Basią w ogień skoczę. Niemniej, gdy lubimy, to wybaczamy, nie czepiamy się tak bardzo, nie punktujemy i nie wytykamy). Są jednak ludzie, nie zdolni do przyjaźni, ba nawet myślę do lubienia, nieśmiałe, nietowarzyskie, powściągliwe. wystarcza im własna osoba, ewentualnie małżonka. Osobne istoty samotne z wyboru ale nie nieszczęśliwe. izolujące się. "Trudne" w opinii społecznej, bo nie spełniają oczekiwań. nie dadzą się dla towarzystwa powiesić.
Często raniące innych, przy okazji.
No cusz prywatnie się nie opowiem za czy przeciw, oraz nie odsłonię rąbka.
natomiast lubię być w grupie od czasu do czasu na własnych warunkach, a gdy mam potrzebę nakładam słuchawki i czytam. nikt nie ma pretensji.
i lubię komentować śpiewająco: śpiewałam owszem łoto
Zapierdalam sobie w klapeczkachZe mną koleżka i moja laleczkaW ręku sobie niosę drineczkaMi potrzeba do szczęścia tylko trochę słoneczka ...
🙈
zdecydowanie w kontekście komentarza do rzeczywistości hotelowej.
Natomiast jestem też przebodźcowana. i chętnie wrócę do siebie. choć jutro planujemy małą przyjacielską imprezkę u nas 😅
*
Lot powrotny znów nam zaplanowano na noc. cała noc właściwie w plecy.
no ale wybrzydzać nie będę.
Nareszcie czeka mnie spanie we własnym łóżku. w świeżo wypranej pościeli i kołdrach już zimowych. letnie dziś zawisły na sznurach i zapakowane zostały na przyszłe lato do garderoby.
Hotele choćby nie wiem jak wygodne i czyste, to jednak tylko hotele. i fajnie jest wracać do domu. wypakować pamiątki, oliwę, wino mołdawskie z tymianku, dżemik figowy, kasztany w zalewie, ciastka figowe, baklawę, destylaty [obdarować MJ magnesami, mydełkiem lawendowym ślicznie zapakowanym z Mołdawii, kremem z oliwy z Kruji]. Baklawę i burek, który nabyliśmy na lotnisku, zjeść na śniadanie i wypić pyszną kawkę z ekspresu.
Nareszcie.
Wróciłam odpoczęta i zrelaksowana.
[nie tylko czytaniem nad basenem w słońcu i cieniu, tańcami, rozmowami, masażem przepony, ale i masażem, który dostałam w prezencie od przyjaciół. omatkoicórko cusz, to był za masaż. Odpłynęłam. przytuliłam się potem do tej pięknej hebanowej pani].
Tą destynacją jeszcze się podzielę, bo została mi Macedonia do opisania. na razie zostawiam kilka zdjęć krajobrazu macedońskiego. i hotelowego.
*
(oczywiście uprawiałam dziś najukochańszą czynność mianowicie pranie 😂)
Tymczasem co Tu, to jakby wiadomo. podczytywałam blogi, nawet jeśli nie komentowałam, unikałam oficjalnych informacji, w każdym wymiarze, zarówno miejskim, wiejskim, tutejszym jak i nietutejszym. fuj.
fujam na to, póki jeszcze mogę.
Pozostawiam więc ujęcia Jeziora Ochrydzkiego albo Ohrydzkiego. jak kto woli.
Bosheee jak ja sobie cenie lojalność...
OdpowiedzUsuńDla mnie to oznacza, że kiedy mówisz, ta wiadomość jest tylko dla ciebie
I naprawdę tylko przyjaciel wie co wie.
o tak i ja sobie cenie lojalność a o tę , jak wiadomo, najtrudniej...
Usuńi bardzo źle znoszę nielojalność rybeńko...nawet kosztem wielkiego chłodu a czasem zerwania stosunków dyplomatycznych ;-)
i napisze raz jeszcze, że masz dzieci jak talala, bardzo lubię takie ludzie .
😘♥️
UsuńDrzyzas, Ty wyciagasz zimowe kołdry, a ja śpię przy otwartym oknie bez żadnej przykrywki. Chybabym spłonęła pod kołdrą, choćby najcieńszą! Nawet pustą poszewką się nie przykrywam. Kobiety są gorące... jak to gorące południe, na którym mieszkam 😅😅😅
OdpowiedzUsuńFrau zawsze byłam zmarźlakiem :-DDD
Usuńwyobraź sobie, że jedynym miejscem na ziemi, jak na razie, w którym spałam pod tą poszewką dziwną śmieszną w hotelu był Egipt, teraz w hotelu pakowałam sie pod kołdrę. no cusz, kobiety są jakie chcą 😜
Zimne? Oziębłe? Nie sądzę! 😅
UsuńKażde i jak im sie podoba.
UsuńPodczytywałam nie komentując. Z tą osobnością to nie wiem. Czasami jestem bardzo osobna, są ludzie, których lubię i wybaczam im jak leci, są osoby, których nie lubię po jednej rozmowie i szlus. To temat zbyt skomplikowany na wieczór. Dobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuń:-) o tak to temat bardzo skomplikowany i nie chcę go jakoś specjalnie rozwijać, tak sobie luźno na marginesie. .. w ramach obserwacji już i własnych wyborów, wypracowanych latami. ale niczego nie żałuję.
UsuńLubie towarzystwo, ale z wiekiem coraz bardziej mnie meczy przebywanie wsrod ludzi i coraz bardziej sobie cenie wlasne. Jednak sporadyczne spotkania sa fajne, bo czlowiek jest zwierzeciem stadnym i czasem potrzebuje.
OdpowiedzUsuńano właśnie, jest stadnym i potrzebuje, a nawet bym zaryzykowała, że zawsze potrzebuje ale staje się nauczony doświadczeniem, staje się delektujący, wybredny i potrzebuje odsapnąć. potrzebuje pobyć sama ze sobą. nie każdy ma taki luxus. Ja widzę, że lubię najbardziej nieabsorbujące towarzystwo na teraz :-) a może nawet od zawsze...i lubię być sama ze sobą.
Usuńkiedyś było inaczej. sama byłam absorbująca ;-))
No to na drugą nóżkę sto lat, stoooo laaat!
OdpowiedzUsuńUwielbiam towarzystwo, ale dobrzr jest moc w pewnej chwili odejść i zanurzyć się w swoich sprawach. Mamy z mężem oddzielne kręgi znajomych i dobrze, rozchodzimy się w różnych kierunkach i schodzimy na komentarze. Takiej szczelnej izolacji we dwoje chyba bym.nie zniosła.
Jeśli myślałaś z tym sto lat wczoraj, to drugi raz falstart 😂😂😂no ale dziś to już Dziękuję serdecznie.
Usuńnie, no teraz widzę, że my z Naczelnikiem to tylko pracą jego i jego strażakami sie różnimy :-) on moje zna i siedzi w nim po uszy, w moim klimacie. koleżanki i teatralne ludzie, spędził ze mną całe lata na festiwalach teatralnych, poza tym tkwi w moim nauczycielskim klimacie też(moja koleżanki bardzo go lubią ;-DDD no imam wspólnie poznane przyjaciele, sąsiady ;-)
Oczywiście, że w większości czas spędzamy osobno, on tu w domu, ja w pracach ...kiedyś wakacje też spędzaliśmy osobno. kiedyś byliśmy bardziej osobni. .. teraz lubimy być sami i z przyjaciółmi też. Lubimy też za sobą zatęsknić.
U nas są dwie bariery: językowa i mentalna. Jednak ta miłość bałkańskich mężczyzn do katany jest dla mnie niezrozumiała, bo oni tam naprawdę nie flirtują( bo z kim) i nie jedzą tylko piją i myślą. W towarzystwie innych pijących i myślących i to jest właśnie ważne, kto to jest, bo przy niektórych mój maz zamiast myśleć robi się agresywny:)))
UsuńMożna by jeszcze dodać barierę wiekowa i językową i w sumie jasne, że my się świetnie czujemy we własnym towarzystwie, ale już z naszymi znajomymi niekoniecznie. Nawet z rodziną niekoniecznie:)
A z rodziną to zrozumiałe, że niekoniecznie😂
UsuńNo właśnie, pozwólmy wszystkim na komfort bycia sobą, Ty zakładasz słuchawki, ktoś inny idzie na samotny spacer.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię wyjazdów w grupie, co nie znaczy, że stronię od ludzi, potrzebuję pobyć po swojemu.
I to tez prawda, że najlepszy hotel nie zastąpi naszych ulubionych 4 kątów:-)
no rozumiem Jotko, ale to też zależy od towarzystwa z którym wyjeżdżam, moje pozwala mi na osobność, dlatego z nimi wyjeżdżam. to ludzie z którymi tańczę, śpiewam i pije ;-)) oraz zwiedzam.
UsuńI tak trzymaj, takie towarzystwo, to skarb!
Usuń🙂 prawda
UsuńNo to pieknie, (slowo bardzo niekulturalne jako przerywnik) pieknie! Relaks, to jest to. Uwaga o "basi" taka ponadwszystko :))) (mam takie "basie" tylko wirtualne :))). Czytajac ten wpis zauwazam, ze jestes bardziej ludziem poludnia niz polnocy :))). Ja na lato zmiejszylam liczbe godzin sluchania ze 100 na 10 miesiecznie. I... rowniez odpoczelam w ciszy. W eterze. Uslyszalam wlasne mysli na to i owo. Odpoczelam. Moze i czytanie wszystkiego jak leci tez moze umeczyc?
OdpowiedzUsuńA noc po powrocie oby trwala dluzej i wystepowala czesciej!
Echo ja jestem człowiekiem teatru czyli ciemności :-DDD czyli i do tańca i do samotności.
Usuńzmniejszyłam ilość czytanych w papierze i czytniku. w te wakacje w czytniku ZERo. jak nigdy. bardzo podobało mi się bycie w ciszy ale w Norwegii. w prawdziwej ciszy...
dziś spałam 10 godzin :-)
Ochrid moja miłość (teraz się podobno mówi Ochrida😊.W czasach studenckich jeździliśmy tam na wakacje.Mam mnóstwo wspomnień - spanie w namiotach nad jeziorem,podróż najdziwniejszym,najbardziej egzotycznym pociągiem świata relacji -Brlgrad - Skopje.Ech, piekne miejsce..czasem mam ochotę tam jechać, zobaczyć jak się zmieniło.
OdpowiedzUsuńTo nadal piękne miejsce Ewo. do Skopje bym jeszcze pojechała, w ogóle pragniemy wrócić i do Albanii i poszlajać się po Macedonii.. . bardzo lubię takie wspomnienia z wakacji, namiotów, młodości, szaleństwa :-)
Usuńmam tam takich sporo.
Ja nawet myślę,ze piekniej:) niz za czasow Jugoslawiii marszalka Tito.:))
UsuńW Skopje mam przyjaciuół - w czasie jednego z takich wakacyjnych wyjazdow. kolezanka poznala pewnego studenta uniwersytetu w Skopje,( tam non stop byłysmy otoczone grupką chlopcow:)) Do dzis sa razem,swietnie wygladają,mieszkają w Skopje,ich dzieci studiowały w Krakowie.Widziałysmy się rok temu na zjeździe kolezeńskim w Krakowie.
Za maršala Tito Jugosławia była.najpiękniejsza ziemią na świecie- każdy z byłej Yugi to powie:)
UsuńO to.na pewno piękniej 😂
UsuńI ludzie sympatyczni. Ale masz fajnie a jedz tam do niej w odwiedziny 😃
No dobra Repo wierze ci ns słowo.
UsuńAle jak to już zimowa kołdra kiedy ja pod kocykiem i przy otwartym oknie śpię? 😅
OdpowiedzUsuńNie strasz🙃
Bardzo, bardzo lubię bycie sama ze sobą, w swojej bańce, ale najlepsze życie to życie towarzyskie 🙃😇 Godzę to wyśmienicie przez całe życie…
Może dlatego, że nigdy nie byłam duszą towarzystwa, ale lubię ludzi, a przyjaciółki mam najlepsze 😉 Wszystkie trzy różne, a najbardziej różnimy się z LP- czyli z lokalną przyjaciółką, jej mama zawsze się dziwi, że jesteśmy tak różne, a tyle lat się przyjaźnimy i bez żadnego konfliktu, ale szczerze mówiąc to nie znam bardziej lojalnej osoby jak ona… i nie tylko w kontekście mojej osoby. I tak tkwimy przy sobie, znając mroczne sekrety 😉 bo jak mi powtarza- ty nie oceniasz, ty starasz się zrozumieć
Takie przyjaźnie to skarb i takie przyjaciółki. Bo nie zdarzają sie często. Często drogi się rozchodzą...niestety. często bez żalu.
UsuńI ja lubię swoje towarzystwo i towarzystwo 😃
Nie wiem czego Ci bardziej zazdrościć, Albanii, czy Skandynawii, o tej porze roku to raczej tego drugiego i tak sobie myślę, że kiedyś Wyskoczymy jeszcze dalej na północ, niż się znajdujemy, a nawet poza Malin Head, bardzo bym chciał. No i z pewnością z dala od miejsc, gdzie w klapeczkach noszą sobie drineczka, bo to raczej zbyt proste i byle oszczymur potrafi (sprawdziłem niegdyś w Gołębiowskim, w Karpaczu, fujka, fujka).
OdpowiedzUsuńA propos kwestii osobowości i przyjaźni, jakoś tak się ustawiłem, że nie muszę się wybierać na dłużej z osobami, z którymi nie mam ochoty się zaprzyjaźniać, a w kontaktach krótkoterminowych z nimi, bardzo chętnie oddaję się obserwacjom, by później z małżonką sprawdzić, czy to samo nam wpadło w oczy i uszy. A zdarza się, zdarza...
Wolandzie odpowiedziałam Ci piętro niżej przez pomylkę
UsuńZobaczyłam Malin i jest tam pięknie
UsuńWyjeżdża się min. po to, żeby wracać, do swoich czterech kątów, łóżka i ulubionej podusi.
OdpowiedzUsuńZawsze byłam odrębna, od dziecka. Wstydziłam się tego I za wszelką cenę próbowałam dopasować. Teraz się z tym nie kryję, że lubię być sama, jestem swobodniejsza, odważniejsza, lżej oddycham. Czasami jednak trzeba do ludzi...:)
I dobrze ze wreszcie jesteś sobą😃😘 BRAWO.
UsuńOch klapeczki i drineczki tez nie moja bajka absolutnie. Niemniej ubawiłam sie obserwując towarzystwo. Ale tez potrafię sie wyłączyć. Skandynawię serdecznie polecam z całego serca. Warto.
OdpowiedzUsuńOd ludzi którzy mi nie leżą też trzymam sie z daleka. Pozdrawiam Was mocno.
Ja nawet nie mam pretensji o to, że ktoś woli klapeczki i drineczki, tylko szkoda mi czasu. Nie mamy zbyt dużo urlopu, to sama rozumiesz, że jeśli do czegoś nam nie jest tęskno, to sobie odpuszczamy, bo mamy wystarczająco dużo miejsc, gdzie być chcemy.
UsuńPółtora roku temu odwiedził mnie brat, zrobiłem mu małą demonstrację Irlandii, bo mimo pory zimowej, charakteryzującej się dużymi opadami i częstymi huraganami, akurat wstrzelił się w okienko pogodowe. Gdy go zapytałem podczas łażenia po górach Wicklow, a dzień po pobycie w okolicach Malin Head i The Giant's Causeway, powiedział tak: "Jest ładnie. Po prostu ładnie. Niby widziałem bardziej spektakularne miejsca, ale tu jest po prostu ładnie". I taka jest cała Irlandia. Niby klify nie umywają się do norweskich, a irlandzkie góry przy Alpach, to liliputy, ale jest po prostu pięknie. I nie ma tłumów, co sobie wyjątkowo cenię. Pozdrawiamy.
Irlandia jest na liscie moich marzeń podróżniczych od dawna...bo nie tylko jest ładna moim zdaniem. Skromnym. Nie lubię tłumów i dlatego kocham Skandynawię. Ale tez pragnę miejsc historycznie dla mnie ciekawych. I dlatego wrócę do Egiptu. Nie leżeć nad basenem boże uchowaj. Choc zafascynowały mnie rafy koralowe. Wrócę tez do Włoch choc tam ech nie lubie ale pragnę zobaczyć troche katedr na własne oczy. I Dawida.
UsuńRozkminki razem czy osobno to chyba sedno bycia czlowiekiem:) osobno bywa samotnie i smutno, razem bywa duszno i nieznośnie, osobno łatwiej być sobą, ale razem jest raźniej, w dużej grupie przyjaciół dobrze jest mieć wewnętrzne poczucie wolności, ale żeby w ogóle ludzie mogli być w grupie, trzeba trochę z siebie zrezygnowac, nawet, jesli chodzi tylko o zabawe i fajne spedzanie czasu. Pytanie na ile i z czego.
OdpowiedzUsuńBrzmisz, jakbyś wypoczęła i miala głowę pełna ciekawych rozkminek.
Innyglos
O nie nie nie wypoczęłam jeszcze ale juz lepiej. Napiszę jeszcze jutro bo teraz wyszli goście i ....
OdpowiedzUsuń