środa, 6 sierpnia 2025

Wróciłam zepsuta...

 ... A do soboty muszę się naprawić. 

oboje wróciliśmy zepsuci. ja z gilem, bólem głowy, zawalonymi zatokami i okropnym kaszlem a Naczelnik z bólem gardła, i wysoką temperaturą. Entuzjazm mnie opadł jak rajtuzki w dzieciństwie. gdy gumka strzeliła. 

Wczoraj w zasadzie jedynie rozpakowaliśmy graty, i padliśmy. Zmęczenie, niedospanie, nadmiar wrażeń, wielokrotne zmarznięcie...ciasnota i niewygody podróży. 

Ale jakie to piękne było. CUDOFNE. i warte.

Dziś jest środa i nareszcie piszę w czasie rzeczywistym. obsuwę mam kilkudniową,  jeszcze dwa posty z podróży do wrzucenia. i zrobię to. a jakże. raz dociągnę sprawę do końca. Odwiozłam MJ na pkp, zajrzałam do teatru. a teraz uprawiam pozycję horyzontalną. 

do wieczora. 

prania się mielą i zmywarka. 

oglądam i czytam. odpoczywam, smarkam. i piję dużo soku. będę żyła. 

...

nie wiem kiedy się spakuję, nie wiem, kiedy zrobię zakupy...

podobno dziś dzień żałoby narodowej. urząd prezydenta obejmuje kolejna miernota. 

3 komentarze:

  1. Znaczy się, znowu gdzieś wybywasz? 🙂 A ja ciągle napawam się pobytem w Pl 😊😊 Nuda (pozorna), owoce na kilogramy, a nie na opakowania plastikowe, pogoda pasująca (bo ja z tych co każda mi pasuje, byle nie wiało) i nawet dzień żałoby narodowej mam gdzieś, tak samo jak pajaca, który zajął miejsce klauna 🤡😁 A jak usłyszałam dziś te pierdy, które wydobyła z siebie Agata D., to myślę, że może to i lepiej, że przez tę dekadę trzymała japę zamkniętą 🤦‍♀️🤪
    Tak mi dobrze, że nawet czytać mi się nie chce... 😄😄😄 Czytać książek, bo Twoje posty śledzę na bieżąco 👍

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja Cię rozumiem z tym BYŁO CODOFNIE 😍 Kuruj się!

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....