sobota, 13 września 2025

ani słowa o drondach.

A świat jest taki piękny.


 Dziś budzenie o godzinie 6ej ale padłam wczoraj o 22 więc osiem godzin spania czyli sukces.

Ostatnie dni i noce były zarwane. oczywiście pospałam bym dłużej, organizm się już zmęczył. no ale jak się ma kota Mańka, który najpierw siedzi i letko stęka, na środku sypialni, potem stękanie intensywnieje, żeby przejść we wrzaski a jak i to nie pomaga, bo udajemy, że nie widzimy, nie słyszymy, to wskakuje na łóżko i wrzeszczy nam do ucha...

[tym razem przyniósł myszkę]

Kicham, w szkole dzieci padają,  jak muchy na kowida...w teatrze w takie deszczowe dni zimnawo jest. więc kicham. a co dalej, to zobaczymy. w każdym razie chyba już letnie lny odpadają. po całości i częściowo letnie walizki mam spakowane ale jeszcze nie do końca. 

czas się doubierać i włożyć skarpetki i schować sandały oraz klapki. 

... a teraz właśnie włączam kolejne pranie  😅😂 tradycja jest tradycja. 

Naczelnik pojechał do Trójmiasta. ja wróciłam z pogrzebu. A dzień taki piękny, letni i słoneczny... aż szkoda umierać.

powinnam iść na spacer z Ciri a ja jestem zajechana tymi emocjami...i chyba pójdę spać. 

na chwilkę. 

potem coś razem porobimy... pojedziemy nad morze ... 

1 komentarz:

  1. Ja od.srody mam kowida, dzisiaj już testy negatywne i w robocie, mam taki lekki katar i kaszelek i to wszystko.
    Przez godzinę nie działały terminale, co to była za panika! W Leklerku ludzie stanęli przed bankomatami, kolejki po kilkadziesiąt osób.

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....