czyli dzień Wczorajszy.
ranek w miarę dospany, i długo w łóżku, co bardzo lubię. a potem się zaczął bieg z przeszkodami, bo wszędzie byłam spóźniona. :0 czyli papiery, faktury, szkliwienie, pakowanie pieca, puszczanie wypału. Powrót do domu, szybki prysznic, w co tu się ubrać? pani kochana. w efekcie bajzel w garderobie i sypialni.
Ale wieczór był fajny, ten wieczór imprezowy, a byłby jeszcze fajniejszy, gdyby wszystkie upierdliwe wampirzyce nie chciały konwersować, "po wódce. no jakie to niedoinwestowane emocjonalnie towarzystwo. to wręcz podręcznikowo. ale co tam.
Pojadłam dobre rzeczy wege, panie tego. nie popiłam, only dwie lampki wina białego. rozciągnięte na cały kilkugodzinny pobyt. Potańczyłam na wysokich obcasach z czarnym piórem strusim w ... koku na łbie. trochę zdemolowałam dekoracje. takie sytuacje. bo te dekoracje, to czarne msze normalnie. znaczy imprezy noir, aktualnie w modzie. następną razą zlokalizuję wystrój i się ubiorę odpowiednio. albo "Lata dwudzieste, lata trzydzieste" albo "Rodzina Adamsów. w każdym razie też śpiewałam. głośno.
Naczelnik przyjechał po mnie o 23. ej.
Biegłam do niego przez parkiet z tym czarnym piórem we włosach.
powrót i padłam. ale niestety nie dane mi było za bardzo się wyspać...o 5 zawył alarm poż. w telefonie Naczelnika. 🙈
[pożar domu we wsi obok. gasza od piątej i ugasić nie mogą, bo wieje]
Jeśli jeszcze zawyje w piecu podczas wypału, palnę sobie w łeb
.
.
.
a teraz może trochę pośpię...albo popiorę, już jedno pranie poszło :-D.
Całą sobotę podsypiamy, jemy, pijemy herbatę. Odpoczywamy.
na półce w telefonie odkopałam "Opowieści z meekhańskiego poranicza. Wschód - Zachód. Wegnera. cz.2.

A alarm o 5? No cóż, życie lubi nam przypominać, że sen to luksus. Mam nadzieję, że choć trochę udało Ci się teraz odsapnąć i zanurzyć w książce Wegnera i z ulubioną herbatą, do książki zostałam już odpowiednio zachęcona, kupuję. I serio, muszę kiedyś zobaczyć ten Twój taniec z piórem, brzmi jak performance, który pamięta się długo.
OdpowiedzUsuńdobrze powiedziane, bo ostatnio sen to luksus... bo nie śpię bo tak, albo nie mogę spać.
Usuńa prosze bardzo Margo :-) choreografia nieco szalona ;-))) jak zaimprezujemy to zobaczysz hehe
U nas tez noc byla pelna przygod, bo Toyka sie popsula i dwa razy nas budzila, bo musiala pilnie wyjsc za rozwolniona potrzeba. A na dworze lal deszcz i leje dzisiaj przez caly dzien. Napakowalam ja weglem aktywnym, przez caly dzien dostaje malenkie porcje kleiku ryzowego, ale niestety jeszcze troche lata na rzadko.
OdpowiedzUsuńZagospodarowalam jeszcze troche gruszek, upieklam inne ciasto, a wyszlo takie pyszne, ze juz polowy nie ma.
biedne suczysko, na pewno coś zjadła. nielegalnego.
Usuńa potem kara.
jak ja ci zazdroszczę tego ciasta z gruszkami, my zwyczajnie zjedliśmy.
tylko zakupione przez Naczelnika gruszki.
UsuńTym razem zrobilam eksperyment, mam bowiem przepis na tzw. sypana szarlotke, gdzie warstwami uklada sie naprzemian suche skladniki i jablka, a na wierzch kladzie maslo, ktore topiac sie scala szarlotke. Zamiast jablek dalam gruszki i wyobraz sobie, to jest jeszcze lepsze od szarlotki.
Usuńomatkoicork nie znęcaj się nade mną.
Usuńja zjadłam tylko do kawki zakupione wczorajsze ciasto z kruszonką i moimi powidłami śliwkowymi.
Pożary i u nas były, nad ranem trzy domy się paliły, czy ktoś podpala?
OdpowiedzUsuńCodziennie budzą mnie jakieś syreny, nie wiem - policja, karetka czy strażacy...
nie no jotko, jakbyś smacznie spała i nagle masz syrenę koło ucha ?? serio, to się można z wylewem obudzić, tymczasem taki system jest z automatu i co zrobisz, jak nic nie zrobisz.
Usuńwydaje nam sie, że ktos kto kupił tę farme i rozbiera ...sam podpalił...a że wiało wczoraj bardzo, to się zrobił poważny problem.
Zazdroszczę balowania!
OdpowiedzUsuńnie ma co zazdrościć tylko zbieraj ekipe i do przodu :-)
Usuńmy sie umawiamy z dziewczynami na 24 października, wyjazdowo w dodatku. na imprezkę.
Hmmm, niezłe balety widzę 😁 Ale pobudka tak wcześnie to nic przyjemnego, niestety tak bywa.
OdpowiedzUsuńano jak sie ma strażaka w łóżku, to właśie tak bywa
UsuńJa w weekend tenże pracuję 7-19, więc ze spania nici, bo trza z psem wyjść i śniadania zrobić. Odbije sobie w poniedziałek:)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona pora roku aż prosi się o spanko godzinami, pod fajną kolderka i w zacnym towarzystwie.
Repo gdyby nie fakt, że się znamy latami...:-DDD
Usuńno ja ze spankiem mam kłopot ale wczorajszy dzień znaczy sobote w zasadzie przespałam. nazbierało się zaległości.